OBÓZ KLICZKI 'MOTYWUJE' JENNINGSA OSOBĄ BRIGGSA
Obóz Władimira Kliczki (63-3, 53 KO) "straszy" Bryanta Jenningsa (19-0, 10 KO), że jeśli ten nie dogada się co do warunków walki, być może zastąpi go... Shannon Briggs (57-6-1, 50 KO).
Obóz Władimira Kliczki (63-3, 53 KO) "straszy" Bryanta Jenningsa (19-0, 10 KO), że jeśli ten nie dogada się co do warunków walki, być może zastąpi go... Shannon Briggs (57-6-1, 50 KO).
Coraz bardziej realna wbrew wcześniejszym zapowiedziom Bryanta Jenningsa (19-0, 10 KO) wydaje się jego potyczka z królem wagi ciężkiej i mistrzem świata federacji WBO/WBA/IBF, wspaniałym Władimirem Kliczko (63-3, 53 KO).
Bryant Jennings (19-0, 10 KO) co prawda zapowiadał, że celuje w pas organizacji WBC, ale oferta stacji HBO wydaje się go przybliżać do starcia z Władimirem Kliczko (63-3, 53 KO) na wiosnę.
Obozy Władimira Kliczki (63-3, 53 KO) i Bryanta Jenningsa (19-0, 10 KO) rozpoczęły negocjacje w sprawie walki, do której miałoby dojść w pierwszym kwartale 2015 roku. - Potwierdzam, rozmawiałem o tym z ludźmi Ukraińca - mówi promotor Amerykanina Gary Shaw.
Bryant Jennings (19-0, 10 KO) co prawda jest wymieniany jako jeden z głównych kandydatów do starcia z Władimirem Kliczko (63-3, 53 KO), ale on sam chyba wybrał już inną opcję. Kierunkiem jest pas mistrza świata federacji WBC w wadze ciężkiej.
Bernd Boente, menedżer Władimira Kliczki (63-3, 53 KO), który znokautował w sobotę w Hamburgu Kubrata Pulewa (20-1, 11 KO), zdradził, że jest trzech kandydatów na kolejnego rywala Ukraińca. Głównym wydaje się być Amerykanin Bryant Jennings (19-0, 10 KO).
Bryant Jennings (19-0, 10 KO), który pod koniec stycznia w Nowym Jorku zastopował Artura Szpilkę (16-1, 12 KO), będzie w sobotę kibicować rywalowi pięściarza z Wieliczki, Tomaszowi Adamkowi (49-3, 29 KO). Przyznał jednak, że zdecydowanego faworyta walki w Krakowie nie widzi.
Pod koniec tego bądź zaraz na początku przyszłego roku ma nareszcie dojść do potyczki mistrza świata wagi ciężkiej Bermane'a Stiverne'a (24-1-1, 21 KO) z Deontay Wilderem (32-0, 32 KO). Szczegóły i data wkrótce. Oba obozy mówią też, że potem chętnie podejmą rękawice rzuconą wcześniej przez Władimira Kliczkę, jednak Gary Shaw studzi te nastroje i przypomina o zobowiązaniach wobec rozporządzeń WBC.
Bryant Jennings (19-0, 10 KO) stawia na Bermane'a Stiverne'a (24-1-1, 21 KO) w planowanej walce o pas WBC z Deontayem Wilderem (32-0, 32 KO), ale po cichu liczy na niespodziankę. Amerykanin, który jest następny w kolejce do mistrzowskiego pojedynku, wyjaśnia, że wolałby w nim zaboksować ze swoim rodakiem.
Amerykańscy kibice liczą na to, że Deontay Wilder (32-0, 32 KO) odzyska dla Stanów Zjednoczonych mistrzostwo wagi ciężkiej i przywróci królewskiej kategorii blask w tym kraju. Komentator HBO Max Kellerman sądzi jednak, że ani on, ani Bryant Jennings (19-0, 10 KO), inna amerykańska nadzieja, nawet jeżeli wespnie się na szczyt, długo nie zagrzeje na nim miejsca.
Dla większości kibiców Charles Martin (18-0-1, 16 KO) pozostaje anonimowy, ale federacja WBO notuje go już na siódmym miejscu w swoim rankingu wagi ciężkiej. Mocno bijący 28-letni mańkut z Kalifornii teraz zgłasza swoją kandydaturę do starcia z Bryantem Jenningsem (19-0, 10 KO).
Prawdopodobnie jeszcze przed końcem roku mistrz świata federacji WBC w wadze ciężkiej Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) będzie musiał zmierzyć się z obowiązkowym pretendentem Deontayem Wilderem (32-0, 32 KO). Ich starcie z zainteresowaniem obejrzy Bryant Jennings (19-0, 10 KO), któremu przyjdzie potem zmierzyć się ze zwycięzcą. - Stawiam raczej na Stiverne'a - mówi pogromca naszego Artura Szpilki (16-1, 12 KO).
Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) w pierwszej obronie tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC będzie musiał spotkać się z Deontay Wilderem (32-0, 32 KO), natomiast lepszy z tej dwójki w kolejnej walce jest zobowiązany do starcia z Bryantem Jenningsem (19-0, 10 KO). Pogromca Artura Szpilki nie zamierza jednak bezczynnie czekać na swoją szansę.
Lipcowa walka z Mike'em Perezem, choć wygrana, utwierdziła sceptyków w przekonaniu, że Bryant Jennings (19-0, 10 KO) nie byłby w stanie zagrozić królowi wagi ciężkiej, Władimirowi Kliczce (62-3, 52 KO). Niepokonany Amerykanin wierzy jednak w siebie i tłumaczy, że z Ukraińcem zaboksowałby zupełnie inaczej.
Wiaczesław Głazkow (18-0-1, 11 KO) zdradził w rozmowie z rosyjskimi mediami, że promująca go Kathy Duva myśli o doprowadzeniu do konfrontacji z Bryantem Jenningsem (19-0, 10 KO).
Szefowa Main Events Kathy Duva chce doprowadzić do walki Steve'a Cunninghama (27-6, 12 KO) z Bryantem Jenningsem (19-0, 10 KO). Promotorka podkreśla, że dla starszego z Amerykanów byłaby to szansa powrotu do gry o najwyższą stawkę, a także okazja do zarobienia sporych pieniędzy, których "USS" bardzo potrzebuje.
Deontay Wilder (31-0, 31 KO) twierdzi, że po walce Bryanta Jenningsa z Mike'em Perezem wzrosły akcje& Deontaya Wildera. Zdaniem Amerykanina sympatia kibiców w stosunku do niego rosła tym bardziej, im dłużej trwała niedzielna potyczka w Nowym Jorku.
Giennadij Gołowkin (30-0, 27 KO) podkreslał po zwycięstwie nad Danielem Geale'em wagę wygrywania przed czasem i tworzenia bokserskiego show. W zupełnie innym tonie wypowiadał się inny bohater gali w Nowym Jorku, Bryant Jennings (19-0, 10 KO), który po dwunastu sennych rundach zwyciężył Mike'a Pereza (20-1-1, 12 KO).
Mike Perez (20-1-1, 12 KO) czuje się oszukany przez arbitrów punktowych, którzy w walce w Madison Square Garden wskazali zwycięstwo Bryanta Jenningsa (19-0, 10 KO). Kubańczyk twierdzi, że amerykańscy sędziowie kierowali się patriotyzmem, a nie obiektywizmem.
Bryant Jennings (19-0, 10 KO) pokonał w nocy Mike'a Pereza (20-1-1, 12 KO) i zdobył prawo do walki o pas WBC w wadze ciężkiej. Statystyki z pojedynku z Kubańczykiem potwierdzają nieznaczną przewagę Amerykanina, który trafiał częściej i na większej skuteczności.
W zakończonym przed chwilą pojedynku mającym status eliminatora do walki o mistrzostwo świata WBC w wadze ciężkiej niedawny pogromca Artura Szpilki niepokonany Bryant Jennings (19-0, 10 KO) wypunktował Mike'a Pereza (20-1-1, 12 KO) i został oficjalnym pretendentem dla zwycięzcy konfrontacji Stiverne-Wilder.
Za kilka godzin w nowojorskiej Madison Square Garden rozpocznie się ciekawie obsadzona gala, w której w walce wieczoru Giennadij Gołowkin (29-0, 26 KO) będzie bronił swoich pasów WBA oraz IBO w wadze średniej, mając za rywala Daniela Geale, natomiast wcześniej emocje na pewno podgrzeje Mike Perez (20-0-1, 12 KO), boksujący z pogromcą Artura Szpilki, niepokonanym Bryantem Jenningsem (18-0, 10 KO). Ten temat jest dla Was drodzy Czytelnicy.
Już tylko kilkanaście godzin pozostało do gali w Madison Square Garden, na której zobaczymy w akcji m.in. Giennadija Gołowkina (29-0, 26 KO) i Daniela Geale'a (31-2, 16 KO) oraz Bryanta Jenningsa (18-0, 10 KO) i Mike'a Pereza (20-0-1, 12 KO). Na rozgrzewkę przed emocjonującymi pojedynkami proponujemy kilka krótkich filmów produkcji HBO, z programem "Road to Golovkin/Geale" na czele. Pozostałe filmy w rozwinięciu.
- Kiedy tylko do mnie przyszedł, poprosiłem o kilka zmian, a on dał mi wszystko co chciałem. Mike ma po prostu wszystko co potrzebne w boksie - zachwala swojego nowego podopiecznego Adam Booth, który od czterech miesięcy współpracuje z Mike'em Perezem (20-0-1, 12 KO). Kreowany przez niektórych na przyszłego mistrza wagi ciężkiej Kubańczyk dziś w nocy zmierzy się z Bryantem Jenningsem (18-0, 10 KO).
Giennadij Gołowkin (29-0, 26 KO) i Daniel Geale (31-2, 16 KO) zmieścili się w limicie kategorii wagi średniej przed starciem w Nowym Jorku. Podczas oficjalnej ceremonii Kazach wniósł na wagę 72,48, a jego rywal 72.21 kg.
Bryant Jennings (18-0, 10 KO), który w nocy z soboty na niedzielę skrzyżuje rękawice z Mike'em Perezem (20-0-1, 12 KO), zapewnia, że nie ulegnie presji związanej z występem w mekce zawodowego boksu - hali Madison Square Garden.
Mike Perez (20-0-1, 12 KO), który w nocy z soboty na niedzielę w Nowym Jorku stanie do walki z Bryantem Jenningsem (18-0, 10 KO), przyznał, że nie analizował stylu swojego przeciwnika.
- Obaj jesteśmy niepokonani, więc czyjeś zero zniknie z rekordu. Szykuje się doskonała walka, a ja mam zamiar od początku dyktować jej warunki - mówi na kilkadziesiąt godzin przed starciem z Mike'em Perezem (20-0-1, 12 KO) jedna z ostatnich amerykańskich nadziej w wadze ciężkiej, Bryant Jennings (18-0, 10 KO).
- Dla mnie to po prostu kolejny rywal. Moim celem jest wyjść w wysokiej formie i wypełnić swoje założenia taktyczne - mówi przed sobotnim występem Bryant Jennings (18-0, 10 KO), który w sławnej hali Madison Square Garden skrzyżuje rękawice z Mike'em Perezem (20-0-1, 12 KO) w eliminatorze do tronu federacji WBC wagi ciężkiej.
Za niespełna trzy tygodnie Bryant Jennings (18-0, 10 KO) zmierzy się z Mike'em Perezem (20-0-1, 12 KO). Pierwotnie panowie mieli skrzyżować rękawice w maju, lecz Kubańczyk wycofał się z tej potyczki, tłumacząc się kontuzją barku. Amerykanin ma jednak swoją własną teorię na ten temat.
Dziennikarze stacji ESPN przeprowadzili wśród kibiców szermierki na pięści sondę, pytając który z amerykańskich pięściarzy ma szansę na nawiązanie do wielkich tradycji wagi ciężkiej swoich rodaków. A ci opowiedzieli się za Bryantem Jenningsem (18-0, 10 KO), styczniowym pogromcą naszego Artura Szpilki.
Pod koniec miesiąca dojdzie do bardzo interesującej potyczki w wadze ciężkiej pomiędzy Mike'em Perezem (20-0-1, 12 KO) a pogromcą naszego Artura Szpilki, Bryantem Jenningsem (18-0, 10 KO). Amerykanie upatrują w tym drugim swoją nadzieję, jako następcę wielkich tradycji Holyfielda, Tysona i wielu innych, lecz pięściarz z Filadelfii nie chce za bardzo wybiegać w przyszłość i koncentruje się na groźnym Kubańczyku.
- Moim zdaniem Szpilka to bardzo dobry i wciąż niedoceniany zawodnik - tak o naszym "ciężkim" wypowiada się Gary Shaw, promotor Bryanta Jenningsa (18-0, 10 KO), który 26 lipca skrzyżuje rękawice z Mike'em Perezem (20-0-1, 12 KO) w eliminatorze do tronu federacji WBC.
Bryant Jennings (18-0, 10 KO) skrytykował sposób prowadzenia kariery Deontaya Wildera (31-0, 31 KO). Pogromca Artura Szpilki uważa, że doświadczenie z pojedynków z mało wymagającymi rywalami na niewiele się zda "Brązowemu Bombardierowi", gdy przyjdzie mu stanąć w szranki z kimś z czołówki.
Na kilka tygodni przed pojedynkiem z z Mike'em Perezem (20-0-1, 12 KO) w ostatecznym eliminatorze do tronu federacji WBC wagi ciężkiej pogromca naszego Artura Szpilki - Bryant Jennings (18-0, 10 KO), przeniósł się na okres sparingów do Las Vegas.
W najbliższą sobotę miało dojść do bardzo ciekawej potyczki na szczycie wagi ciężkiej. Niestety Mike Perez (20-0-1, 12 KO) nabawił się kontuzji barku i nie wystąpi przeciwko Bryantowi Jenningsowi (18-0, 10 KO). Na szczęście uraz nie jest aż tak groźny jak niektórzy się obawiali i walka znów pojawiła się na horyzoncie.
Walka eliminacyjna do tytułu mistrza świata WBC w wadze ciężkiej pomiędzy Bryantem Jenningsem (18-0, 10 KO) a Mike'em Perezem (20-0-1, 12 KO) może się odbyć 26 lipca na gali z udziałem Giennadija Gołowkina.
Być może w lipcu dojdzie do walki eliminacyjnej do pasa WBC w wadze ciężkiej pomiędzy Bryantem Jenningsem (18-0, 10 KO) a Mike'em Perezem (20-0-1, 12 KO). Pojedynek miał się odbyć 24 maja, jednak został odwołany z powodu kontuzji Kubańczyka.
Przykra informacja dla wszystkich kibiców boksu, a szczególnie tych lubujących się w wadze ciężkiej. Mike Perez (20-0-1, 12 KO) nabawił się kontuzji barku i nie wystąpi przeciwko Bryantowi Jenningsowi (18-0, 10 KO).
Bryant Jennings (18-0, 10 KO) od dłuższego czasu przekonuje, że jest już gotowy do walki z Władimirem Kliczką (62-3, 52 KO). Innego zdania jest komentator HBO Jim Lampley, który nie daje pogromcy Artura Szpilki większych szans w ewentualnym starciu z panującym od dziesięciu lat królem wagi ciężkiej.
Bryant Jennings (18-0, 10 KO) wierzy, że jest zawodnikiem, który zakończy hegemonię Władimira Kliczki (61-3, 51 KO) w wadze ciężkiej. Pogromca Artura Szpilki chciałby się zmierzyć z Ukraińcem już po zaplanowanej na 24 maja walce z Mikeem Perezem (20-0-1, 12 KO).
- Jak tylko ta walka nabrała rangi eliminatora, od razu rozpoczęliśmy negocjacje - przyznaje Bryant Jennings (18-0, 10 KO), który styczniowym zwycięstwem nad naszym Arturem Szpilką zapewnił sobie pojedynek z Mike'em Perezem (20-0-1, 12 KO), do jakiego dojdzie 24 maja w Corpus Christi.
Bryant Jennings (18-0, 10 KO) zapowiada, że wniesie emocje do zarządzanej ze stoickim spokojem przez Władimira Kliczkę wagi ciężkiej. "By-By" zamierza 24 maja pokonać Mikea Pereza (20-0-1, 12 KO), a następnie zdobyć pas WBC.
Ćwierć wieku temu Mike Tyson całkowicie dominował wagą ciężką. Od lat jednak Amerykanie mają deficyt wśród największych zawodników, a królewską kategorią rządzili ostatnio ukraińscy bracia Kliczko. Niektórzy wierzą, że dawną chwałę amerykańskiej sceny mogą przywrócić Deontay Wilder (31-0, 31 KO) bądź Bryant Jennings (18-0, 10 KO), który w styczniu zadał pierwszą porażkę naszemu Arturowi Szpilce (16-1, 12 KO). Co na to Tyson?
Być może już 24 maja dojdzie do zapowiadanej walki pomiędzy Bryantem Jenningsem (18-0, 10 KO) oraz Mike'em Perezem (20-0-1, 12 KO). Jak wiadomo stawką ich potyczki będzie status oficjalnego pretendenta do tronu federacji WBC wagi ciężkiej.