STIVERNE: TO ROZCZAROWUJĄCE, ŻE WILDER WALCZY Z TAKIMI RYWALAMI
Bermane Stiverne (25-2-1, 21 KO) skrytykował mistrza świata WBC w wadze ciężkiej Deontaya Wildera (36-0, 35 KO) za to, że nie dał mu szansy do rewanżu.
Bermane Stiverne (25-2-1, 21 KO) skrytykował mistrza świata WBC w wadze ciężkiej Deontaya Wildera (36-0, 35 KO) za to, że nie dał mu szansy do rewanżu.
Walka nie została jeszcze wprawdzie zakontraktowana, ale Bermane Stiverne (25-2-1, 21 KO) zdradził, że rozpoczął już przygotowania do konfrontacji z mistrzem świata IBF w wadze ciężkiej Anthonym Joshuą (17-0, 17 KO).
Bermane Stiverne (25-2-1, 21 KO) bardzo chciałby dostać upragniony rewanż z Deontayem Wilderem (36-0, 35 KO), który zrzucił go z tronu WBC wagi ciężkiej prawie półtora roku temu.
Eric Molina (25-3, 19 KO) dzięki wygranej nad Tomkiem Adamkiem znacznie przybliżył się do drugiej walki o mistrzostwo wszechwag. Na ostatniej prostej odpadł z wyścigu o walkę z Anthonym Joshuą o tytuł federacji IBF, ale nie może narzekać na brak ciekawych ofert i być może doczeka się innej ciekawej konfrontacji.
Potwierdzają się nasze wcześniejsze doniesienia odnośnie nazwiska ewentualnego pretendenta dla Anthony'ego Joshuy (16-0, 16 KO) w jego pierwszej obronie tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji IBF.
Anthony Joshua (16-0, 16 KO) przedarł się do rankingu dziesięciu najlepszych pięściarzy wagi ciężkiej, który układa były czempion dywizji junior ciężkiej, a obecnie ekspert stacji Sky Sports Johnny Nelson, ale choć młody Anglik w efektownym stylu został mistrzem świata, zdaniem jego starszego rodaka to wciąż za mało, by znaleźć się w ścisłej czołówce.
Camille Estephan, wieloletni menedżer Bermane'a Stiverne'a (25-5-1, 21 KO), postanowił zakończyć współpracę z pięściarzem. Podkreślił, że nic do niego nie ma, ale nie jest w stanie dłużej użerać się z promotorem Kanadyjczyka Donem Kingiem.
Deontay Wilder (35-0, 34 KO) wciąż nie może znaleźć rywala, z którym zmierzy się 16 stycznia w Nowym Jorku. W tej sytuacji "Brązowy Bombardier" może sięgnąć po starego znajomego, Bermane'a Stiverne'a (25-2-1, 21 KO).
Magazyn The Ring, nazywany od lat "Biblią Boksu", uaktualnił swój ranking wagi ciężkiej. Po wygranej Tysona Fury'ego (25-0, 18 KO) nad Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO) na szczycie doszło do zmiany.
Bermane Stiverne (25-2-1, 21 KO), który w weekend nie bez problemów uporał się z Derriciem Rossym (30-11, 14 KO), może wrócić na ring 16 stycznia w Barclays Center na Brooklynie.
Bermane Stiverne (25-2-1, 21 KO) musiał naprawdę się namęczyć, by pokonać ostatecznie Derrica Rossy'ego (30-11, 14 KO) na punkty. Pomimo liczenia w pierwszej rundzie, były mistrz świata wagi ciężkiej wydawał się zadowolony ze swojego występu, choć nie ukrywa, że chciałby teraz startować regularniej niż dotąd.
Już wczoraj pisaliśmy o nadwadze i prawdopodobnie gorszej formie. To wszystko potwierdziło się dzisiaj. Co prawda Bermane Stiverne (25-2-1, 21 KO) ostatecznie zwyciężył, ale miał pod górkę, a skazywany na porażkę Derric Rossy (30-11, 14 KO) napędził mu nieźle strachu.
Bez formy wróci dziś w nocy Bermane Stiverne (24-2-1, 21 KO), a przynajmniej wskazuje na to jego masa. Podczas ceremonii ważenia przed galą w Las Vegas były mistrz świata zanotował aż 115,5 kilograma, czyli ponad siedem więcej niż w styczniu, gdy stracił pas organizacji WBC na rzecz Deontay Wildera.
Bermane Stiverne (24-2-1, 21 KO) poznał w końcu konkrety co do swojego powrotu między liny po utracie pasa WBC wagi ciężkiej. Haitańczyk wystąpi 14 listopada w Hard Rock Hotel & Casino w Las Vegas na rozpisce gali Gary Russell Jr (26-1, 15 KO) kontra Oscar Escandon (24-2, 16 KO).
Bermane Stiverne (24-2-1, 21 KO), a w zasadzie promujący go Don King, odrzucił już kilka ofert powrotu Haitańczyka po utracie tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC. Wygląda jednak na to, że w końcu zobaczymy go w akcji.
Już od jakiegoś czasu wiadomo, że na gali Gołowkin-Lemieux, która 17 października odbędzie się w Nowym Jorku, nie dojdzie do potyczki Bermane'a Stiverne'a (24-2-1, 21 KO) z Luisem Ortizem (22-0, 19 KO). Powód? Don King twierdzi, że chodzi o PPV.
Były czempion WBC w kategorii ciężkiej Bermane Stiverne (24-2-1, 21 KO) poinformował, że wróci na ring 24 października. Nazwisko rywala i pozostałe szczegóły dotyczące występu Kanadyjczyka poznamy wkrótce.
- To co wyprawia teraz Wilder, jest po prostu żenujące - uważa jego poprzednik na tronie WBC w wadze ciężkiej, Bermane Stiverne (24-2-1, 21 KO). W drugiej obronie tytułu Deontay Wilder (34-0, 33 KO) spotka się 26 września w Birmingham w stanie Alabama z anonimowym dla kibiców zza oceanu Johannem Duhaupasem (32-2, 20 KO).
Intrygująca potyczka w wadze ciężkiej pomiędzy Bermane'em Stiverne'em (24-2-1, 21 KO) a Luisem Ortizem (22-0, 19 KO) prawdopodobnie nie dojdzie do skutku. Zgody nie wyraża promotor Kanadyjczyka Don King.
Były mistrz wagi ciężkiej Bermane Stiverne (24-2-1, 21 KO) nie sądzi, aby 24 października, kiedy Władimir Kliczko (64-3, 53 KO) zmierzy się w Dusseldorfie z Tysonem Furym (24-0, 18 KO), nastąpiła zmiana warty na szczycie królewskiej kategorii.
Nie zgodził się Bryant Jennings, może zgodzi się Bermane Stiverne (24-2-1, 21 KO). Były mistrz wagi ciężkiej jest przymierzany do bardzo ciekawej potyczki z Luisem Ortizem (22-0, 19 KO), która miałaby się odbyć 17 października na gali Gołowkin-Lemieux w Nowym Jorku.
Były mistrz wagi ciężkiej Bermane Stiverne (24-2-1, 21 KO) przedłużył kontrakt ze słynnym promotorem Donem Kingiem. Panowie związali się umową, która będzie obowiązywać przez trzy lata.
Bermane Stiverne (24-2-1, 21 KO) mówi, że omal nie spadł z krzesła, kiedy usłyszał o pomyśle Jeana Pascala (29-3-1, 17 KO). Jego występujący w wadze półciężkiej rodak zaproponował niedawno, że przeskoczy dwie kategorie i zmierzy się z byłym mistrzem świata wagi ciężkiej w jego dywizji.
Bermane Stiverne (24-2-1, 21 KO) powoli dochodzi do siebie po laniu z rąk Deontay Wildera i utracie tytułu mistrza świata federacji WBC wagi ciężkiej. Haitańczyk chce jednak szybko wrócić między liny i prawdopodobnie już w lipcu znów zobaczymy go w akcji.
Zaskakującą propozycję składa Jean Pascal (29-3-1, 17 KO). Pomimo lania z rąk Siergieja Kowaliowa, Kanadyjczyk chce przenieść się z wagi półciężkiej do ciężkiej by rzucić rękawice piastującemu do niedawna tytuł federacji WBC rodakowi.
Obóz Bermane'a Stiverne'a (24-2-1, 21 KO) zapowiada, że w drugiej połowie roku spróbuje doprowadzić do rewanżu z Deontay Wilderem (33-0, 32 KO), który odebrał mu tytuł federacji WBC. Nowy mistrz świata wagi ciężkiej nie specjalnie jednak się pali do drugiego spotkania.
Bermane Stiverne (24-2-1, 21 KO) przymierza się do marszu powrotnego na szczyt wagi ciężkiej. Były mistrz WBC rozpoczął już lekkie treningi i ma nadzieję, że za kilka miesięcy będzie miał okazję do rewanżu na Deontayu Wilderze (33-0, 32 KO), z którym w styczniu przegrał jednogłośnie na punkty.
To w sumie żadna niespodzianka. Deontay Wilder (33-0, 32 KO) - nowy mistrz świata wagi ciężkiej, został wybrany przez federację WBC na boksera miesiąca.
Amerykanie byli spragnieni nowego mistrza świata wagi ciężkiej i wierzyli w swojego rodaka - Deontay Wildera (33-0, 32 KO). On ich nie zawiódł swoją postawą, zrzucił Bermane'a Stiverne'a (24-2-1, 21 KO) z tronu federacji WBC, a kibice nie zawiedli szefów stacji Showtime, która pokazywała ten pojedynek.
- Tak naprawdę ani razu nie byłem zraniony w tej walce. Wilder mną nie wstrząsnął, byłem za to mocno wyczerpany - komentuje swoją sobotnią porażkę Bermane Stiverne (24-2-1, 21 KO), były już mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC, który przegrał wysoko na punkty z Deontay Wilderem (33-0, 32 KO).
Były już mistrz WBC w wadze ciężkiej Bermane Stiverne (24-2-1, 21 KO) został w poniedziałek wypisany ze szpitala, do którego trafił zaraz po porażce z Deontayem Wilderem (33-0, 32 KO), i spotkał się w Las Vegas z mediami. - To na pewno nie jest mój koniec - zapewnił wszystkich.
Bermane Stiverne (24-2-1, 21 KO), który w weekendowej walce z Deontayem Wilderem (33-0, 32 KO) stracił pas WBC w wadze ciężkiej, spędził niedzielę w szpitalu. Lekarze stwierdzili poważne odwodnienie organizmu Kanadyjczyka.
Były mistrz wagi ciężkiej Chris Byrd skrytykował Bermane'a Stiverne'a (24-2-1, 21 KO) za jego postawę w walce z Deontayem Wilderem (33-0, 32 KO). Jego zdaniem Kanadyjczyk zawiódł na całej linii - od przygotowania taktycznego po kondycyjne.
Walka Stiverne-Wilder do czerwoności rozpaliła media społecznościowe. Na konto "Brązowego Bombardiera", który po blisko ośmiu latach przywrócił Stanom Zjednoczonym mistrzostwo wagi ciężkiej, spłynęło mnóstwo komplementów, ale pojawiło się też kilka krytycznych uwag.
Z rosnącym rozczarowaniem Don King, promotor Bermane'a Stiverne'a (24-2-1, 21 KO), przyglądał się minionej nocy walce swojego zawodnika z Deontayem Wilderem (33-0, 32 KO). Kanadyjczykowi wyraźnie brakowało w ringu pomysłu. W efekcie zadał dwa razy mniej celnych ciosów niż rywal i przegrał jednogłośnie na punkty.
Zawiedziony Bermane Stiverne (24-2-1, 21 KO) nie potrafił na gorąco określić przyczyn swojej porażki z Deontayem Wilderem (33-0, 32 KO). Kanadyjczyk miał wielkie plany, zamierzał zranić rywala i odesłać go w zapomnienie, a skończyło się na tym, że nie wygrał więcej niż dwóch rund u żadnego z sędziów punktowych.
Deontay Wilder (33-0, 32 KO) i Bermane Stiverne (24-2-1, 21 KO) boksowali na podobnej skuteczności, ale kluczem okazała się aktywność nowego już mistrza WBC w wadze ciężkiej. "Brązowy Bombardier" od początku bił znacznie częściej, głównie lewym prostym, którym zatrzymywał nacierającego rywala. W sumie Amerykanina wyprowadził przeszło dwa razy więcej celnych ciosów.
Blisko osiem lat temu Amerykanie stracili ostatniego mistrza świata wagi ciężkiej. Po tak długim okresie posuchy niemal wszyscy tamtejsi kibice zwrócili oczy w stronę Deontay Wildera (33-0, 32 KO), który dziś nad ranem zaatakował Bermane'a Stiverne'a (24-2-1, 21 KO) i należący do niego pas federacji WBC.
Zaczynamy! Już tylko minuty dzielą nas od rozpoczęcia gali w MGM Grand w Las Vegas, gdzie w głównej walce wieczoru Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) w pierwszej obronie pasa WBC wagi ciężkiej spotka się z Deontay Wilderem (32-0, 32 KO)!
Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) stanie dziś w nocy przed trudnym zadaniem, mierząc się z oficjalnym pretendentem z ramienia federacji WBC, Deontay Wilderem (32-0, 32 KO). Ale promujący go Don King wierzy w swojego pupilka i już rozprawia o jego przyszłości.
Swego czasu Mariusz Wach przebywał na jednym obozie z Deontay Wilderem (32-0, 32 KO) i miał okazję oglądać go z bliska. Dziś ten amerykański król nokautu zaatakuje Bermane'a Stiverne'a (24-1-1, 21 KO) i należący do niego tytuł mistrza świata wagi ciężkiej według federacji WBC. Na kogo stawia nasz olbrzym? Przekonajcie się sami.
Teddy Atlas ma swoje zdanie - czasem kontrowersyjne, ale też często jego niespodziewane typy się sprawdzają. Jak więc obstawia wynik dzisiejszej walki Bermane'a Stiverne'a (24-1-1, 21 KO) z Deontay Wilderem (32-0, 32 KO)?
Deontay Wilder (32-0, 32 KO) stanowczo nie zgadza się z często powtarzaną opinią, że Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO), z którym zmierzy się najbliższej nocy w Las Vegas, boksował z lepszymi rywalami. - Wymieńcie jakieś jedno nazwisko poza Chrisem Arreolą - mówi "Brązowy Bombardier".
- Wzrost może zrobić różnicę, ale nie musi - mówi legendarny Larry Holmes przed walką o pas WBC w wadze ciężkiej pomiędzy Bermane'em Stiverne'em (24-1-1, 21 KO) a Deontayem Wilderem (32-0, 32 KO), która nadchodzącej nocy odbędzie się w Las Vegas.
Oczy całego bokserskiego świata są dzisiaj zwrócone na MGM Grand w Las Vegas, gdzie za kilkanaście godzin Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) skrzyżuje rękawice z Deontayem Wilderem (32-0, 32 KO). Walce o pas WBC w wadze ciężkiej z zaciekawieniem będzie się również przyglądać jej król - Władimir Kliczko (63-3, 53 KO).
Jeszcze wczoraj Bryant Jennings (19-0, 10 KO) przekonywał, że podpisanie kontraktu na walkę z Władimirem Kliczką (63-3, 53 KO) jest praktycznie formalnością, ale kilkanaście godzin później wspomina z kolei o wciąż prawdopodobnym scenariusza, w myśl którego miałby się spotkać ze zwycięzcą dzisiejszego pojedynku Deontay Wildera (32-0, 32 KO) z Bermane'em Stiverne'em (24-1-1, 21 KO).
Napięcie przed walką Wilder Stiverne sprawia, że nad MGM Grand zbierają się ołowiane chmury emocji. A co ciekawe, to legendarne miejsce już dawno nie było gospodarzem gali, w której pojedynek w wadze ciężkiej byłby główną atrakcją wieczoru. Teraz nadszedł moment, na jaki królewska kategoria czekała naprawdę długo, a przede wszystkim Amerykanie.
Zarówno Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) jak i Deontay Wilder (32-0, 32 KO) biją z siłą parowego młota. Czarnoskórzy gladiatorzy zazwyczaj brutalnie demolują swoich rywali, za co uwielbiają ich kibice, dziennikarze i stacje telewizyjne. W najbliższą sobotę tych dwóch bombardierów stanie naprzeciw siebie w stolicy boksu zawodowego, Las Vegas. Tam na ringu w słynnym MGM Grand rozstrzygnie się, kto powróci do domu z zielonym pasem WBC królewskiej kategorii.
Głośne fajerwerki będą w nocy z soboty na niedzielę, ale w czwartek odpalono kilka mniejszych - werbalnych. Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) oraz Deontay Wilder (32-0, 32 KO) spotkali się na konferencji prasowej w Las Vegas, podczas której nie szczędzili sobie uwag na temat tego, co zrobią sobie nawzajem w ringu.
- Władimir Kliczko to tak naprawdę mistrz Niemiec, a nie mistrz świata. On walczy tylko w Niemczech - grzmiał na dzisiejszej konferencji prasowej ekscentryczny Don King, promotor Bermane'a Stiverne'a (24-1-1, 21 KO), który w sobotę przystąpi do pierwszej obrony pasa WBC wagi ciężkiej.