LUCAS BROWNE: NAJPIERW CZAGAJEW, POTEM WILDER

Lucas Browne (22-0, 19 KO) forsuje w mediach pomysł swojej walki z posiadaczem pasa WBA wagi ciężkiej w wersji Regular, Rusłanem Czagajewem (33-2-1, 20 KO).
Lucas Browne (22-0, 19 KO) forsuje w mediach pomysł swojej walki z posiadaczem pasa WBA wagi ciężkiej w wersji Regular, Rusłanem Czagajewem (33-2-1, 20 KO).
Deontay Wilder (33-0, 32 KO) kilkadziesiąt minut po zdobyciu pasa WBC wagi ciężkiej, podczas konferencji prasowej stwierdził, że w pierwszej obronie tytułu najchętniej spotkałby się z Tysonem Furym (23-0, 17 KO), a pod koniec roku zunifikował wszystko w starciu z Władimirem Kliczką (63-3, 53 KO), posiadaczem trzech pozostałych pasów. Na reakcję angielskiego olbrzyma nie trzeba było długo czekać.
Deontay Wilder (33-0, 32 KO) został w nocy z soboty na niedzielę pierwszym amerykańskim mistrzem wagi ciężkiej od czasu Shannona Briggsa (57-6-1, 50 KO), dając swoim rodakom długo oczekiwany powód do dumy. Sam Briggs bynajmniej jednak nie jest pod wrażeniem umiejętności "Brązowego Bombardiera", czemu jasno dało wyraz na Twitterze.
Prawie osiem lat czekali Amerykanie na swojego mistrza świata wagi ciężkiej. Co więc teraz mogłoby uszczęśliwić ich jeszcze bardziej? Zapewne walka o mistrzostwo dwóch Amerykanów.
- To była dla mnie magiczna noc i wspaniała walka. Bermane był prawdziwym mistrzem, który potrafi przyjąć mocne uderzenie - mówi Deontay Wilder (33-0, 32 KO), nowy mistrz świata wagi ciężkiej według federacji WBC.
Były mistrz wagi ciężkiej Chris Byrd skrytykował Bermane'a Stiverne'a (24-2-1, 21 KO) za jego postawę w walce z Deontayem Wilderem (33-0, 32 KO). Jego zdaniem Kanadyjczyk zawiódł na całej linii - od przygotowania taktycznego po kondycyjne.
Walka Stiverne-Wilder do czerwoności rozpaliła media społecznościowe. Na konto "Brązowego Bombardiera", który po blisko ośmiu latach przywrócił Stanom Zjednoczonym mistrzostwo wagi ciężkiej, spłynęło mnóstwo komplementów, ale pojawiło się też kilka krytycznych uwag.
Z rosnącym rozczarowaniem Don King, promotor Bermane'a Stiverne'a (24-2-1, 21 KO), przyglądał się minionej nocy walce swojego zawodnika z Deontayem Wilderem (33-0, 32 KO). Kanadyjczykowi wyraźnie brakowało w ringu pomysłu. W efekcie zadał dwa razy mniej celnych ciosów niż rywal i przegrał jednogłośnie na punkty.
Zawiedziony Bermane Stiverne (24-2-1, 21 KO) nie potrafił na gorąco określić przyczyn swojej porażki z Deontayem Wilderem (33-0, 32 KO). Kanadyjczyk miał wielkie plany, zamierzał zranić rywala i odesłać go w zapomnienie, a skończyło się na tym, że nie wygrał więcej niż dwóch rund u żadnego z sędziów punktowych.
Deontay Wilder (33-0, 32 KO) odzyskał dla Stanów Zjednoczonych mistrzostwo wagi ciężkiej, ale to dopiero początek jego drogi. - Mój główny cel to zunifikowanie tytułów, dlatego chciałbym się w tym roku zmierzyć z Kliczką - mówi "Brązowy Bombardier".
Deontay Wilder (33-0, 32 KO) i Bermane Stiverne (24-2-1, 21 KO) boksowali na podobnej skuteczności, ale kluczem okazała się aktywność nowego już mistrza WBC w wadze ciężkiej. "Brązowy Bombardier" od początku bił znacznie częściej, głównie lewym prostym, którym zatrzymywał nacierającego rywala. W sumie Amerykanina wyprowadził przeszło dwa razy więcej celnych ciosów.
Nie wszystkim przypadł do gustu poranny występ Deontay Wildera (33-0, 32 KO), nowego mistrza świata wszechwag według federacji WBC. Swojego rodaka skrytykował na przykład inny pięściarz wagi ciężkiej, Steve Cunningham (28-6, 13 KO).
Komentarz chyba zbędny. Umarł król, niech żyje król. A Amerykanie mogą w końcu schować swoje kompleksy względem wagi ciężkiej do kieszeni. Deontay Wilder (33-0, 32 KO) nowym mistrzem świata królewskiej kategorii według federacji WBC!
Blisko osiem lat temu Amerykanie stracili ostatniego mistrza świata wagi ciężkiej. Po tak długim okresie posuchy niemal wszyscy tamtejsi kibice zwrócili oczy w stronę Deontay Wildera (33-0, 32 KO), który dziś nad ranem zaatakował Bermane'a Stiverne'a (24-2-1, 21 KO) i należący do niego pas federacji WBC.
Zaczynamy! Już tylko minuty dzielą nas od rozpoczęcia gali w MGM Grand w Las Vegas, gdzie w głównej walce wieczoru Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) w pierwszej obronie pasa WBC wagi ciężkiej spotka się z Deontay Wilderem (32-0, 32 KO)!
Swego czasu Mariusz Wach przebywał na jednym obozie z Deontay Wilderem (32-0, 32 KO) i miał okazję oglądać go z bliska. Dziś ten amerykański król nokautu zaatakuje Bermane'a Stiverne'a (24-1-1, 21 KO) i należący do niego tytuł mistrza świata wagi ciężkiej według federacji WBC. Na kogo stawia nasz olbrzym? Przekonajcie się sami.
Teddy Atlas ma swoje zdanie - czasem kontrowersyjne, ale też często jego niespodziewane typy się sprawdzają. Jak więc obstawia wynik dzisiejszej walki Bermane'a Stiverne'a (24-1-1, 21 KO) z Deontay Wilderem (32-0, 32 KO)?
Deontay Wilder (32-0, 32 KO) stanowczo nie zgadza się z często powtarzaną opinią, że Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO), z którym zmierzy się najbliższej nocy w Las Vegas, boksował z lepszymi rywalami. - Wymieńcie jakieś jedno nazwisko poza Chrisem Arreolą - mówi "Brązowy Bombardier".
- Wzrost może zrobić różnicę, ale nie musi - mówi legendarny Larry Holmes przed walką o pas WBC w wadze ciężkiej pomiędzy Bermane'em Stiverne'em (24-1-1, 21 KO) a Deontayem Wilderem (32-0, 32 KO), która nadchodzącej nocy odbędzie się w Las Vegas.
Oczy całego bokserskiego świata są dzisiaj zwrócone na MGM Grand w Las Vegas, gdzie za kilkanaście godzin Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) skrzyżuje rękawice z Deontayem Wilderem (32-0, 32 KO). Walce o pas WBC w wadze ciężkiej z zaciekawieniem będzie się również przyglądać jej król - Władimir Kliczko (63-3, 53 KO).
Jeszcze wczoraj Bryant Jennings (19-0, 10 KO) przekonywał, że podpisanie kontraktu na walkę z Władimirem Kliczką (63-3, 53 KO) jest praktycznie formalnością, ale kilkanaście godzin później wspomina z kolei o wciąż prawdopodobnym scenariusza, w myśl którego miałby się spotkać ze zwycięzcą dzisiejszego pojedynku Deontay Wildera (32-0, 32 KO) z Bermane'em Stiverne'em (24-1-1, 21 KO).
Napięcie przed walką Wilder Stiverne sprawia, że nad MGM Grand zbierają się ołowiane chmury emocji. A co ciekawe, to legendarne miejsce już dawno nie było gospodarzem gali, w której pojedynek w wadze ciężkiej byłby główną atrakcją wieczoru. Teraz nadszedł moment, na jaki królewska kategoria czekała naprawdę długo, a przede wszystkim Amerykanie.
Zarówno Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) jak i Deontay Wilder (32-0, 32 KO) biją z siłą parowego młota. Czarnoskórzy gladiatorzy zazwyczaj brutalnie demolują swoich rywali, za co uwielbiają ich kibice, dziennikarze i stacje telewizyjne. W najbliższą sobotę tych dwóch bombardierów stanie naprzeciw siebie w stolicy boksu zawodowego, Las Vegas. Tam na ringu w słynnym MGM Grand rozstrzygnie się, kto powróci do domu z zielonym pasem WBC królewskiej kategorii.
Głośne fajerwerki będą w nocy z soboty na niedzielę, ale w czwartek odpalono kilka mniejszych - werbalnych. Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) oraz Deontay Wilder (32-0, 32 KO) spotkali się na konferencji prasowej w Las Vegas, podczas której nie szczędzili sobie uwag na temat tego, co zrobią sobie nawzajem w ringu.
- Władimir Kliczko to tak naprawdę mistrz Niemiec, a nie mistrz świata. On walczy tylko w Niemczech - grzmiał na dzisiejszej konferencji prasowej ekscentryczny Don King, promotor Bermane'a Stiverne'a (24-1-1, 21 KO), który w sobotę przystąpi do pierwszej obrony pasa WBC wagi ciężkiej.
Deontay Wilder (32-0, 32 KO) rzeczywiście ma dużo do powiedzenia przed sobotnim starciem z Bermane'em Stiverne'em (24-1-1, 21 KO) o należący do Haitańczyka tytuł mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC. Amerykanin opowiada o swojej przyszłości tak, jakby jego zwycięstwo nad panującym championem było czymś oczywistym. Oto kilka jego nowych pomysłów.
Bukmacherzy za oceanem obstawiają wygraną Deontay Wildera (32-0, 32 KO), z kolei kibice widzą większe szanse Bermane'a Stiverne'a (24-1-1, 21 KO). A jak oceniają to eksperci? Tu zdania również są podzielone.
- Naprawdę nie odczuwam żadnej presji przed tym pojedynkiem - zapewnia Deontay Wilder (32-0, 32 KO), który w nocy z soboty na niedzielę stanie naprzeciw Bermane'a Stiverne'a (24-1-1, 21 KO) w jego pierwszej obronie tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC.
Już za trzy dni przekonamy się o realnej wartości Deontay Wildera (32-0, 32 KO). To ostatni amerykański medalista olimpijski w boksie i być może pierwszy mistrz świata wszechwag od blisko ośmiu lat. Ale żeby dojść do walki o pas WBC, "Brązowy Bombardier" musiał uczyć się od najlepszych. Między innymi na obozie Władimira Kliczki, gdzie imitował ruchy Mariusza Wacha jako sparingpartner Ukraińca. Prezentujemy Wam urywki jego treningu w austriackich górach ponad dwa lata temu i "walkę z cieniem".
Deontay Wilder (32-0, 32 KO) ma tyle samo zwolenników co przeciwników. Za trzy dni nowy król nokautu da odpowiedź wszystkim, na co naprawdę go stać, gdy wyjdzie do ringu w Las Vegas naprzeciw aktualnego mistrza świata wagi ciężkiej według federacji WBC, Bermane'a Stiverne'a (24-1-1, 21 KO).
Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) i Deontay Wilder (32-0, 32 KO) zameldowali się we wtorek w MGM Grand w Las Vegas, gdzie za kilkadziesiąt godzin zmierzą się w walce o mistrzostwo WBC w wadze ciężkiej. Podczas spotkania z dziennikarzami i kibicami obaj emanowali pewnością siebie, a stojący pośrodku Don King próbował wszystko uatrakcyjnić tradycyjnym bajaniem.
Przed Wami kolejny film promujący sobotnią walkę Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) kontra Deontay Wilder (32-0, 32 KO). Tym razem stacja Showtime prezentuje sylwetkę obrońcy pasa WBC wagi ciężkiej.
Deontay Wilder (32-0, 32 KO) w sobotni wieczór stanie przed najtrudniejszym zadaniem. Tego dnia wyjdzie do ringu naprzeciw Bermane'a Stiverne'a (24-1-1, 21 KO), mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC. Ale mocarz z Alabamy jest tak pewny swego, że podpuszczony przez dziennikarzy już teraz mówi o ewentualnym starciu z Władimirem Kliczką (63-3, 53 KO), championem pozostałych trzech organizacji.
Deontay Wilder (32-0, 32 KO) nie zwykł chwalić konkurencji, ale znalazł kilka ciepłych słów dla Anthony'ego Joshuy (10-0, 10 KO). - On wykonuje świetną robotę - powiedział Amerykanin.
Siła ciosu to jeden z największych atutów zarówno Bermane'a Stiverne'a (24-1-1, 21 KO), jak i Deotnaya Wildera (32-0, 32 KO), ale nie ona zdecyduje o tym, kto wygra zaplanowaną na 17 stycznia walkę - przekonuje mistrz WBC w wadze ciężkiej.
Już tylko cztery dni! W ramach rozgrzewki przed potyczką Deontay Wilder (32-0, 32 KO) kontra Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) o pas WBC wagi ciężkiej przedstawiamy Wam kolejną krótką migawkę stacji Showtime promującą tę walkę.
Sobotnie starcie mistrza świata wagi ciężkiej Bermane'a Stiverne'a (24-1-1, 21 KO) z Deontay Wilderem (32-0, 32 KO) budzi coraz większe emocje. Nawet u legendarnego George'a Foremana, dwukrotnego i zarazem najstarszego w historii mistrza świata królewskiej kategorii.
Poznaliśmy skład sędziowski na sobotnią batalię pomiędzy Bermane'em Stiverne'em (24-1-1, 21 KO) a Deontay Wilderem (32-0, 32 KO) o mistrzostwo świata wagi ciężkiej organizacji WBC.
"To będzie dopiero początek. Wcześniejsze walki były tylko wstępem do tego, co zaczyna się teraz" - podsyca atmosferę przed sobotnim pojedynkiem Deontay Wilder (32-0, 32 KO). "Brązowy Bombardier" już za pięć dni przystąpi do starcia o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej według federacji WBC.
Od blisko ośmiu lat Amerykanie nie mieli na tronie wagi ciężkiej swojego mistrza świata. Ostatnim był Shannon Briggs. Kibice, ale nawet tamtejsi bukmacherzy wierzą jednak, że wszystko zmieni się już w sobotnią noc za sprawą Deontay Wildera (32-0, 32 KO).
- To szalone dni i chwile - nie ukrywa Deontay Wilder (32-0, 32 KO), który już w sobotę zaatakuje Bermane'a Stiverne'a (24-1-1, 21 KO) i należący do niego pas federacji WBC wagi ciężkiej.
Jest trójstronne porozumienie na linii Oscar De La Hoya, Richard Schaefer, Al Haymon. Od "Złotego Chłopca" odchodzą w ręce Haymona między innymi Adrien Broner (29-1, 22 KO), Danny Garcia (29-0, 17 KO) i - tu cytat "Większość pięściarzy współpracujących z Haymonem".
Już tylko osiem dni zostało do walki Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) kontra Deontay Wilder (32-0, 32 KO). W ramach rozgrzewki zapraszamy Was na "All Access" stacji Showtime.
Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) niewiele mówi przed zbliżającą się walką w obronie tytułu WBC w wadze ciężkiej z Deontayem Wilderem (32-0, 32 KO). Nie musi - jego rywal promuje pojedynek za dwóch, pozwalając mistrzowi skupić się na treningach.
Jak wszyscy to wszyscy, dlatego tym razem o starciu Bermane'a Stiverne'a (24-1-1, 21 KO) z Deontay Wilderem (32-0, 32 KO) w kilku słowach wypowiedział się inny pięściarz czołówki wagi ciężkiej, Tyson Fury (23-0, 17 KO).
Pierwszą tegoroczną walką, na jaką naprawdę czeka bokserski świat, bez wątpienia jest zaplanowana na przyszły weekend potyczka broniącego pasa WBC wagi ciężkiej Bermane'a Stiverne'a (24-1-1, 21 KO) z Deontay Wilderem (32-0, 32 KO). Już wiele osób wypowiadało się na ten temat, teraz kilka słów od Antonio Tarvera (31-6, 22 KO).
Waga ciężka wraca na piedestał. Już za dziesięć dni w niezwykle intrygująco zapowiadającej się walce w Las Vegas o pas WBC zaboksują broniący tytułu Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) i amerykańska nadzieja na kolejne sukcesy w królewskiej dywizji Deontay Wilder (32-0, 32 KO). Tydzień wcześniej, w najbliższy piątek, telewizja Showtime wyemituje program "All Access", przedstawiający kulisy przygotowań obu pięściarzy. Trailer poniżej, kolejny film w rozwinięciu.
Coraz więcej kibiców żyje potyczką o pas WBC wagi ciężkiej. Już w przyszłą sobotę Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) podejdzie do pierwszej obrony, mając naprzeciw siebie nową nadzieję Amerykanów - Deontay Wildera (32-0, 32 KO). Głos w tej sprawie zabrał również jedyny w historii czterokrotny mistrz wszechwag, sławny Evander Holyfield.
Od ponad dekady nikt nie znalazł recepty na Władimira Kliczkę (63-3, 53 KO). Ostatnim człowiekiem, który go pokonał, pozostaje i pewnie jeszcze trochę pozostanie emerytowany już Lamon Brewster (35-6, 30 KO). A kto mógłby pójść w jego ślady? Zdaniem jego samego, tym kimś może być Deontay Wilder (32-0, 32 KO).
Perfekcyjny rekord Deontaya Wildera (32-0, 32 KO) nie robi najmniejszego wrażenia na trenerze Bermane'a Stiverne'a (24-1-1, 21 KO), z którym Amerykanin spotka się 17 stycznia na ringu w Las Vegas. - W końcu jeżeli ktoś dobiera sobie rywali, powinien wszystkich nokautować - mówi Don House.