BIWOŁ ODBĘBNI WIOSNĄ JEDNĄ Z OBOWIĄZKOWYCH OBRON?
Artur Beterbijew (21-1, 20 KO) żali się, że Dmitrij Biwoł (24-1, 12 KO) odrzucił bardzo duże pieniądze za dopięcie trylogii w Moskwie. Mistrz WBA/IBF/WBO wagi półciężkiej ma jak widać inne plany.
- Największy sens miałaby nasza trzecia walka w Moskwie - irytuje się Beterbijew. Tymczasem Eddie Hearn sprecyzował nieco bardziej sytuację Biwoła.
- Dmitrij wróci prawdopodobnie wiosną w Arabii Saudyjskiej, bo ma już ofertę i kontrakt na stole. Na pewno nie wcześniej niż w marcu. Wygląda na to, że najpierw spotka się z jednym ze swoich obowiązkowych pretendentów, a dopiero potem z Benavidezem lub po raz trzeci z Beterbijewem - przyznał brytyjski promotor.
Challengerem IBF pozostaje Michael Eifert (13-1, 5 KO), WBO Callum Smith (31-2, 22 KO), natomiast WBA nie wyznaczyła jeszcze swojego pretendenta. Być może zostanie nim Albert Ramirez (22-0, 19 KO), champion w wersji tymczasowej.
Z wymienionej trójki zobaczyłbym go tylko z Albertem Ramirezem.
Ja osobiście zobaczyłbym Bivola z Benavidezem.