ANTHONY JOSHUA GONIŁ JAKE'A PAULA - NOKAUT W 6. RUNDZIE
Anthony Joshua (29-4, 26 KO) długo kalibrował swój celownik, ale w końcu wymęczył Jake'a Paula (12-2, 7 KO) i znokautował go w szóstej rundzie.
Paul dotrzymał słowa i od pierwszej sekundy uruchomił nogi na chyba największym ringu świata. I całkiem dobrze na nich się poruszał. Joshua trochę człapał i wyprowadził tylko jeden mocny cios prawą ręką, zebrany zresztą na gardę. Po przerwie AJ ruszył już nieco agresywniej, wtedy jego rywal skupił się po prostu na ucieczce. Oglądało się to przeciętnie, ale Jake rzeczywiście nie dawał sobie zrobić większej krzywdy. Trzecia odsłona wyglądała identycznie i u AJ-a widać było już irytację.
Dwukrotny mistrz świata wagi ciężkiej w czwartej rundzie włączył wyższy bieg. Przestraszony Paul klinczował, łapał w pół, przewracał się, a sędzia zamiast go upomnieć, zwracał uwagę Brytyjczykowi. Z minuty na minutę Paul jednak gasł i gdy w piątej rundzie znów przyklęknął, po prawym haku na żebra, sędzia łaskawie zaczął liczyć. Potem był drugi nokdaun, tym razem po prawym sierpowym przez gardę. Gdy zabrzmiał gong na przerwę, dawny youtuber wyglądał już na bardzo zmęczonego.
W szóstej rundzie AJ ruszył od razu dokończyć dzieła zniszczenia. Na początku tylko musnął czoło przeciwnika i ten znów przyklęknął. Minutę później Joshua w końcu trafił czysto i było po wszystkim, choć bardziej ze zmęczenia, bo Paul udowodnił, iż przyjąć potrafi nawet taką bombę.
Jak tylko się zmęczył i Joshua już nie musiał za nim biegać a mógł puścić w ruch ręce wszystko się skończyło.
Ludzie mówiący o nokaucie w 1 rundę czy wstydzie jak pójdzie to dalej niż 4 runda itd... Im się wydawało że Paul wyjdzie wymieniać ciosy i będzie łatwo. Jako mniejszy facet zawsze będzie szybszy więc jeśli chce tylko uciekać a ma do tego gigantyczny ring a sędzia na to pozwala...
Zauważyłeś, że coś się niedobrego stało z nogami Dżoszuły? Mu się wydaje, że coś jest nie tak.
Zobaczymy w następnej walce czy mam rację.
Nie nie była choć sam się tego w pewnym stopniu spodziewałem. Jeśli to była najbardziej podejrzana walka którą widziałeś to... Mało widziałeś.
Tu jedyny zarzut który można mieć to to że sędzia bardzo późno (dopiero gdy z frustracji Joshua zaczął faulować) zwrócił uwagę Paulowi (a bardziej obu) żeby wzięli się do roboty bo nie za to płacili ludzie hajs.
Przestrzelone ciosy nie były "ustawką" tylko Paul ustawiony na skrajną defensywę jako dość śliski zawodnik dużo mniejszych rozmiarów po prostu dobrze ich unikał. To była przez 5 rund zabawa pt. Złap króliczka.
Przypominało to bardziej te ganianie się po placu zabaw z TikToka gdzie sprytny gość robi wszystko żeby 2 osoba go nie dotknęła.
A w takich warunkach to i uciekający może coś wsadzić co nawet wyszło parę razy Paulowi.
Nic tu nie było ustawione. Joshua oczywiście mógł stanąć na środku ringu i czekać na to aż Paul podejdzie ale wtedy to dopiero byłaby katastrofa. Facet stojący po środku ringu i biegający metr od niego dzieciak zadający jaby w powietrze 100 cm od jego osoby...
Szczerze nie. W jakim sensie? Że wyglądał nieporadnie momentami??
Facet ganiał chłopaka nastawionego na uciekanie po całym ringu. Dodatkowo miał w głowie te wszystkie żale że musi go roznieść w 2 rundy więc starał się złapać go na "siłę".
To naprawdę nie była typowa bokserska walka. Trudno znokautować kogoś kto ucieka po całym ringu, w momentach zagrożenia kładzie się na matę udając zranienie itd.
Ja tu nie mam ani za co chwalić AJ-a ani za co go ganić. No może tyle że był w stanie przyjąć na czysto strzały których się nie spodziewał i go to nie ruszyło. Choć przyznam szczerze że jest teraz oglądając go takie dziwne uczucie że jak przeciwnik trafia to człowiek od razu zaczyna doszukiwać się zranienia.
Dawać mu Fury'ego i tyle. Tam będzie boks na poważnie i Joshua pokaże na co go stać.
Nie twierdzę że to był scenariusz co do ciosu i co do rundy, bo tego nie wiem, ale widać było ogólny zamysł i wytyczne, ale jeśli sądzisz że Joshua tu walczył na całego i w naprawdę wielu momentach starał trafiać i uszkodzić Jakea, no to AJ ma problem, jest skończony faktycznie.
No ale moim zdaniem nie jest skończony bo to była w połowie wrestlemania. Strój Jakea też puszczenie oczka w stronę kibiców, to nie tylko uczczenie pamięci po Hoganie jak się okazało.
Joshua ładnie robił dynamikę z dbałością o to by cios nie wszedł w pełni, za to trzeba pochwalić, na szczęscie to boks i za ostatni prawy nie będzie miał problemów :D Paul lubi niezły odlot
Lub wręcz powinien skończyć walczyć.
Moim zdaniem stawiał nogi jak ktoś z problemami zdrowotnymi. Dla mnie nie jest w pierwszej dziesiątce i
Wardley (nawet on!), Kabayel, Dubois, Okolie, Fury i Itauma łatwo wygrywają.
Gassijew, Chińczyk, Parker i kilku innych ma spore szanse wygrać.
Ale niby dlaczego? Bo wszyscy spodziewali się że Jake wyjdzie wymieniać ciosy?
Facet jako dużo większy, cięższy gość ganiał po całym ringu gościa który był nastawiony właściwie na bieganie tyłem.
W takich warunkach nie jest łatwo wypracować sobie pozycję do trafienia kończącego walkę. Szczególnie że dzieciak ma i dobrą brodę i wie już sporo o boksie. To nie jest żul spod żabki z piwem.
Gdy opadł z sił i musiał już stanąć oko w oko szybko się to skończyło. To było bardziej ganianie króliczka niż boksowanie w pierwszej części.
Nie wiem kto miałby skończyć takiego Paula szybciej. Być może inaczej ale szybciej? Może Chisora. Wyszedłby na pełnej nie przejmując się siłą ciosów ale on siada kondycyjnie często a tu musiałby właściwie biegać za przeciwnikiem po gigantycznym ringu...
Wymieniłeś 6 nazwisk które z nim wygrywają a facet nie jest w pierwszej 10...
Poza tym bez jaj. Okolie?...
Nie będę teraz dyskutować o tym gdzie obecnie w Hw jest AJ bo walka z Paulem niewiele zmienia w krajobrazie Hw a właściwie nic natomiast jedna porażka z Duboisem nie kasuje AJ jako czołowego zawodnika Hw.
Tyle.
A problemów zdrowotnych ja nie widziałem. Rozbity zawodnik też po przyjęciu takiego czyściocha raczej by to odczuł mocniej. Ogólnie Fury to rzadko kogo "zmiata" więc zakładanie że zrobi to z AJ-em... No powątpiewam. Wygrać owszem jak najbardziej może. Będzie pewnie faworytem takiego starcia ale zmieść to on nie był w stanie nawet gościa debiutującego z MMA. Ba nie był w stanie zmieść Pianety tak więc ostrożnie z dobieraniem słów bo może być później duże zdziwko.
Nie sama porażka ale to jak wyglądał w tej walce. Nie najlepiej wyglądał.
Tak 6 wygrywana 99% ale kilku (około 10) może wygrać.
Nieeeeeee.
Jake miał prosty plan. Spierdzielać po wielkim ringu i być w takiej odległości od przeciwnika i tyle się ruszać żeby nawet jaby nie robiły mu spustoszenia.
Gdy opadł z sił zaczął pajacować, łapać czas udając zranienia i kładąc się na matę. On ewidentnie krzywdy nie chciał doznać. Trudno się dziwić ale pisanie że dał z siebie 100%... Nah. On absolutnie nie miał w głowie wygranej chyba że jakąś totalnie przypadkową.
Joshua robił co mógł z takim przeciwnikiem żeby szybko tą walkę "otworzyć". Udało się znacznie później niż zakładała "bariera wstydu" ale ja się zastanawiam kto z tak walczącym Paulem na takim ringu dałby radę to zrobić dużo szybciej.
Bo w 1 rundę to nie widzę żadnego zawodnika który by złapał takiego zająca. Na takim ringu nawet Chisora.
To w sumie trudno nazwać walką bokserską. To była próba złapania dość zdolnego gościa na ringu bokserksim.
Zero szacunku do Dżoszuły że wziął w tym udział. Po co mu to?
Hearn to wytłumaczył dość jasno. Mieli wybór zawalczyć 8 rundówkę z "normalnym pięściarzem" za 50 x mniej pieniędzy albo wziąć w tym udział i zgarnąć fortunę...
Zastanów się dobrze ile osób odmówiło by pójścia do swojej pracy gdzie musisz tylko napić się kawy, porozmawiać z wszystkimi i wyjść kilka godzin wcześniej po wysłaniu jednego e-maila za stawkę wynoszącą równowartość np rocznej pensji na tym stanowisku. Już widzę jakbyś kierował się "szacunkiem" w takim wypadku.
Tak samo jak Ngannou....
Werdykt? Wygral Paul. Joshua to juz cyrkowiec
Wiedziałem że padnie argument o kasie… zadając pytanie „po co mu to?” miałem na myśli całokształt jego kariery i „wymiar” sportowy tego wydarzenia.
Joshua po tylu walkach za które otrzymywał gigantyczne pieniądze jak nie ma kasy to nawet po tym zarobku jej nie będzie za chwilę miał. Niszczy dyscyplinę. Nie ma honoru. Za to zero szacunku.
O Eddym nie chcę pisać, bo wiadomo że go wyciska jak cytrynę, więc jego argumentacja mnie w ogóle nie interesuje.
Ten spektakl był dla boksu niepotrzebny i zrobił dyscyplinie samą krzywdę bez żadnych korzyści. Pamiętajmy że boks i tak już ledwo zipie.
Joshua przynajmniej pobawił się w zarabianie będąc po porażce i ponad rocznej już pauzie...
Co powiesz w takim razie o takim Furym który mając pas WBC, obowiązki mistrza i walkę z Usykiem (MEGA WALKĘ) na wyciągnięcie ręki właściwie wyciągnął do walki debiutanta z MMA i prawie z nim przegrał??
Joshua zrobił dla tej dyscypliny tak gigantyczną pracę że naprawdę można mu wybaczyć 1 skok w bok ;D