Już jutro Kubrat Pulew (32-3, 14 KO) przystąpi do obrony pasa WBA Regular wagi ciężkiej, a w rolę pretendenta wcieli się były zunifikowany mistrz kategorii cruiser - Murat Gasijew (32-2, 25 KO).
Obaj panowie już od kilku dni są w Dubaju, gdzie w piątkowy wieczór skrzyżują rękawice.
- Zostanie mistrzem świata było spełnieniem moich, ale i mojego ojca marzeń. To był mój cel od kiedy zacząłem trenować boks. Przeszedłem długą drogę, stoczyłem ponad trzysta walk w boksie olimpijskim, również dużo jako zawodowiec i w końcu udało się spełnić młodzieńcze marzenia. Nie chcę tego stracić, dlatego pokonam również jego - zapowiada bułgarska "Kobra".
- Można sobie wszystko zaplanować, ale w wadze ciężkiej jeden cios może wszystko zmienić. Tu trzeba być przygotowanym na wszystko i skoncentrowanym na sto procent przez całą walkę. Pulew to bardzo doświadczony pięściarz i to on wyjdzie do ringu jako mistrz. Ludzie mówią o jego wieku, ale dla mnie to tylko liczby, bo on zawsze utrzymywał się w dobrej formie. Nie mam wątpliwości, że będzie gotowy na dwanaście twardych rund i czeka mnie trudna przeprawa. Jestem jednak na to przygotowany, bo naprawdę ciężko przepracowałem obóz przygotowawczy - stwierdził Gasijew.