KAMIL KUŹDZIEŃ: WALCZYŁEM Z LEPSZYMI RYWALAMI NIŻ KWAPISZ
- Lubię kiedy dużo się dzieje, fajna walka, kamery, światła... Udowodnię wszystkim, że jestem najlepszy - mówi Kamil Kuździeń (13-0, 3 KO), który zmierzy się z Hubertem Kwapiszem (7-0-1, 2 KO) o pasy wagi super średniej - WBA Baltic i Mistrza Polski.
Pojedynek odbędzie się 13 grudnia na gali w Poroninie koło Zakopanego. Transmisja w TVP Sport.
- To dla mnie najważniejsza walka, a dodatkową motywacją są trofea. Na spokojnie, pasy będą moje. Nie miałem bogatej kariery amatorskiej, stoczyłem 45 walk i zdobyłem dwa brązowe medale Mistrzostw Polski. Jako zawodowiec już wkrótce stanę przed większymi wyzwaniami - powiedział zawodni grupy Tymex Boxing Promotion.
- Do tej pory najtrudniejszy bój stoczyłem z Artjomem Rażikiem, to nie był spacerek po Polach Elizejskich. Dość ciekawa walka, w której czułem, że prowadzę na punkty i w mojej ocenie wygrałem co najmniej cztery do dwóch - dodał. Do mistrzowskiej potyczki z Hubertem Kwapiszem, "Kundzia" przygotowuje się głównie w Będzinie pod okiem nowego trenera Gabriela Skiby. I chwali sobie współpracę z tym szkoleniowcem.
- Zrobiłem duży progres, czuję się świetnie. Na sparingach mam Lukasa Dekysa, a przyjedzie jeszcze Jan Polak. Jestem bardzo zadowolony. Sparingi ogarnął mi Wiktor Materan, z którym trenuję i się zakumplowaliśmy. Są już widoczne efekty ciężkiej pracy. Według mnie jestem lepszy od Huberta w każdym aspekcie. Spryt, szybkość, obycie ringowe. Dobrze czuję się też w takiej telewizyjnej otoczce, a z tego co wiem, mój rywal nie za bardzo. Poza tym moja dotychczasowa droga w boksie profesjonalnym była bardziej wymagająca. Więcej walk i lepsi przeciwnicy. Hubert ma na koncie remis z Tomkiem Nowickim, a więc nie wszystko wygrał. Swego czasu spotkaliśmy się z Kwapiszem na sali, ale nie trenowaliśmy wspólnie ani nie sparowaliśmy. Wtedy sparowałem z Rafałem Wołczeckim i Maćkiem Sulęckim. Chociaż kiedyś był plan na sparing, jednak nic z tego nie wyszło. Może i lepiej, bo dziś nie wie jak ja boksuję i na pewno go zaskoczę - kontynuował Kuździeń.
Poronin to dla niego znane miejsce, choć nie boksersko. - Lubię górskie wycieczki, chociaż w Poroninie miałem także inny cel, pojeździć na desce snowboardowej. Tym razem przyjadę dzień przed ważeniem, to znowu poczuję tatrzański klimat. Zapowiada się fajna gala, nasz kolega z Tymexu Klimek Szczepaniak jest z Zakopanego, więc to jego miejsce. Ale i ja jestem wyróżniony z racji głównej walki i o pasy.
Poza Kuździeniem i Klemensem Szczepaniakiem na ringu zobaczymy również Damiana Wrzesińskiego, Stanisława Gibadło i debiutującego w gronie zawodowców Mateusza Pędraka, aktualnego Młodzieżowego Mistrza Polski.