MICHAŁ SOCZYŃSKI ODZYSKAŁ PRZYTOMNOŚĆ, ROZPOZNAJE NAJBLIŻSZYCH

Redakcja BOKSER.ORG stara się być na bieżąco i mamy dla Was dobre informacje w sprawie Michała Soczyńskiego (11-1, 8 KO).

Wprowadzony przez lekarzy w stan śpiączki farmakologicznej pięściarz wagi junior ciężkiej odzyskał przytomność. Rozpoznaje rodzinę oraz przyjaciół, wszystko pamięta i wszelkie prognozy lekarzy są na ten moment pomyślne.

Ponadto stabilny i dobry jest stan ojca Michała, który zasłabł tuż po walce i otrzymał pomoc od medyków.

Przypomnijmy, że wszystko to było następstwem przykrego nokautu, jaki w sobotni wieczór "Soczkowi" zafundował w siódmej rundzie Ramazan Muslimow (9-0, 6 KO). Więcej o samej walce pisaliśmy TUTAJ >>>

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: modero
Data: 24-11-2025 15:58:12 
Znakomita informacja. Zdrowiej, "Soczku:", trzymamy za Ciebie kciuki.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 24-11-2025 16:07:15 
Niech Michał szybko wraca do zdrowia. Do boksu to już niekoniecznie, a na pewno nie z tym hyclem w narożniku.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 24-11-2025 16:41:50 
Hmmm... Fajnie, że z tego wyszedł. Zobaczymy, czy nie będzie dalszych następstw. Jak będzie z wysławianiem się, pamięcią krótkoterminową, osobowością. Jak będą wyglądały zdjęcia z tomografu. Do ringu to ja bym go już nie wpuścił, ale nie ja takie rzeczy oceniam i opiniuję.

Korzyści widzę dwie. Zawodnik i jego ojciec żyją a w Polsce może na jakiś czas oduczą się afrykańskich standardów w walkach.
 Autor komentarza: canislupuscampestris
Data: 24-11-2025 17:15:04 
Dobra nowina! Życzę dużo zdrowia!
 Autor komentarza: Wesley94
Data: 24-11-2025 17:40:30 
To super!
 Autor komentarza: Pismen
Data: 24-11-2025 17:55:43 
Bogu dzięki! Jeżeli się z tego wyliże bez większych konsekwencji to pewnie będzie chciał walczyć dalej, gość jest wojownikiem. Ale przynajmniej rok przerwy i tak wskazany. Strasznie się na to patrzyło, wiedziałem że będzie z tego gnój i w głowie cały czas miałem Mago Abdulsalamova.
Brrrr. oby teraz było już tylko lepiej. Trener skopał temat faktycznie, szkoda bo ma takie cv, że mogło coś być z tej współpracy, jeden i drugi Martinez to byli świetni zawodnicy, zupełnie różni ale obaj niesamowite walczaki więc pod predyspozycje Michała jakby dobrze pasował. Co do kryminalnej przeszłości, to nic chwalebnego ale też nie można skreślać człowieka.
 Autor komentarza: LowBlow
Data: 24-11-2025 18:14:23 
Polska myśl szkoleniowa prowadzi do kalectwa. Nie wystawiajcie tych biednych chłopaków na ryzyko kalectwa a nawet utraty życia! Niech "pykają" sobie w swoim świecie na domowym podwórku i nabijają rekordy. Każdy zawodnik z pierwszej setki rankingów jest śmiertelnym zagrożeniem dla naszych.
 Autor komentarza: hardcore
Data: 24-11-2025 18:42:22 
Wątek tutaj może średnio odpowiedni wobec tragedii tego człowieka, ale jest jakieś stanowisko polskich włodarzy odnośnie całego zdarzenia.

https://sport.interia.pl/boks/news-czolowy-polski-bokser-walczy-o-zdrowie-jest-zdecydowana-reak,nId,22459557
 Autor komentarza: piotr
Data: 24-11-2025 19:28:29 
@LowBlow

Masz rację!
 Autor komentarza: Galed12
Data: 24-11-2025 19:29:21 
Diagnoza lekarzy była taka, że krwiaków nie ma, ale jest spory obrzęk mózgu. Ciekawe jak często się zdarzają takie obrzęki bokserom i jak bardzo to rzutuje na dalszą karierę? i ciekawe czy obrzęk oznacza uszkodzenia mózgu nawet w mniejszym stopniu?
Oczywiście najlepiej byłoby żeby chłopak zakończył karierę bo takim incydencie. Zresztą, nawet jak dziś będzie ok to nie wiadomo jak będzie funkcjonował w wieku 40 lat. Czasem dopiero po latach bokserzy zaczynają bełkotać.

Był też kiedyś incydent z takim chłopakiem co podobnie skończył. Walka, następnie szpital, obrażenia mózgu itp, ale wrócił do zdrowia. Rok później postanowił mocniej posparować i była powtórka.
 Autor komentarza: mchy
Data: 24-11-2025 19:37:30 
Nick Blackwell. A czytając wywiad z Kołkowskim jestem podłamany, ale nie zdziwiony, śliski typ.
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 24-11-2025 20:06:34 
Koszmarny wywiad. I żeby była jasność, nie jestem za linczowaniem sędziego Gortata, to dobry sędzia. Moim zdaniem winni są kibice, którzy wytwarzają presję, żeby walk nie przerywać. I wbrew temu coś ktoś napisał w wątku niżej, że to są dwie różne rzeczy, no właśnie nie są i tu są konkretne wypowiedzi, które to obrazują:

"Po pierwsze, komentujący dziennikarz nie przesądził, że sędzia powinien skończyć walkę, tylko że mógłby to zrobić. Ale wszyscy byli szczęśliwi, że nie skończył."
"Oczywiście, gdyby Robert przerwał tę walkę, to zgodnie z przepisami nikt by się nie przyczepił. Inna rzecz, że pewnie nie wyszedłby z tej sali, a wtedy jestem przekonany, że wszyscy ci sami mądrale, którzy dziś wieszają na nim psy, wieszaliby je na nim jeszcze bardziej, że za wcześnie przerwał."

To jest naprawdę bardzo prosta zależność. Krytykując 'za wczesne przerwania' tworzymy presję na sędziów. Są dwie sprzeczne wartości, zadowolenie kibiców i zdrowie/życie zawodników i takie osoby jak Kołkowski nawet bez skrępowania mówią, że wybierają to pierwsze.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 24-11-2025 20:18:50 
@Galed12
Mózg to nie paznokcie. Nie odrośnie. I nie regeneruje się. Jedyne, co może się zdarzyć, to jakaś kompensacja utraconych funkcji przez inną część mózgu, o ile ta część będzie do tego zdolna. Obrzęk znikąd się nie wziął. Coś musiało zostać uszkodzone. Może jakieś mikrowylewy. Tzn. takie, których nie widać na aparaturze.

Jak powszechnie wiadomo, krew jest dla mózgu toksyczna, nałożona bezpośrednio na tkankę działa jak silny kwas. Uszkodzenia wystąpiły więc na pewno, kwestia tylko, czego i w jakim zakresie. Jakie funkcje zostały ograniczone. Ale to będzie wiadomo najwcześniej po kilku miesiącach, kiedy zawodnik zacznie normalnie żyć. Wtedy się mogą okazać różności. Że kogoś / czegoś nie pamięta. Że czegoś tam nie może zrobić. Albo ma problemy z zapamiętywaniem. Albo się zrobił wyjątkowo wredny. A zdarza się, że przeciwnie, ludzie łagodnieją.

Może mieć niedosłuch. Gorzej widzieć. Albo gorzej widzieć na jedno oko. Mieć problemy z węchem, smakiem. Albo dotykiem w jakimś miejscu. Nie wiem, łopatki nie czuć. Bo mu poleciało połączenie nerwowe z tym miejscem. Ale tego wszystkiego nikt mu raczej nie powie, bo lekarze patrzą pod kątem najprostszych spraw. Chodzi, mówi, widzi, słyszy, czuje, gada, czyta, normalnie sika i się wypróżnia, staje mu, potrafi się podpisać - znaczy zdrowy. Zaczynają się zastanawiać dopiero jak przyjdzie i powie, że owszem, biega, chodzi itd., ale w drzwi czasem nie trafia, bo ma przesunięcia. I tak dalej.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 24-11-2025 20:22:06 
Kołkowski wypowiada się jak skończony buc i do tego głupol. Co to za absurdalna teoria, że nokdauny w pierwszych rundach są mniej groźne, bo zawodnicy mają najwięcej siły i szybko się regenerują? Poobijany mózg się regeneruje? Wręcz przeciwnie, w pierwszych rundach uderzenia są najsilniejsze, więc szkodzą najbardziej. Nic dziwnego, że z polskim boksem krucho, skoro tacy ludzie stoją na jego czele.
 Autor komentarza: zombi
Data: 24-11-2025 22:33:18 
Co za bzdury Kołkowskiego i jak może mówić to człowiek, który chyba trochę w tym boksie zawodowym siedzi i odpowiada za istotne kwestie. Sędzia mógł jedynie w 1 rundzie przerwać walkę i to niekoniecznie??? W tej walce były przynajmniej 3-4 momenty, które dawały pełną podstawę do jej zastopowania. Pierwszy raz to runda 1 tuż po pierwszych deskach, gdy dalej zbiera ciężkie ciosy i nie jest w walce, nie odpowiada. Podkreślić przy tym należy, że pierwsze deski nie były jednym ciosie tylko po wielu ciężkich bombach. To klasyczny przykład do jak najbardziej zasadnego zatrzymania pojedynku. Drugie deski tylko to potwierdzają i dają szanse na kolejne uzasadnione zatrzymanie walki, bo Soczek nie nadaje się do kontynuowania pojedynku. Ale nie ma zastopowania to zaczyna się holowanie, nieprzepisowe zagrywki narożnika. Druga runda jest złudna, bo Ukrainiec odpoczywa ba sam jest mocno wyczerpany długim atakiem z 1 rundy, a knockdown jest po niezbyt mocnym ciosie Soczka, na odchodzeniu i trochę złym ustawieniu. Cios nie zrobił większej krzywdy, to jest czytelne. 3 runda – pomimo ponownie mocnych ciosów i ciężkich desek Soczka ten moment może być wątpliwy do zatrzymania walki, ale 6 runda już jak najbardziej. Soczek jest strasznie rozbity dotychczasowym przebiegiem walki, bardzo ciężkie momenty w 1r i 3 r, przyjęcie tylu ciężkich ciosów co chyba w całej karierze nie przyjął. Dotychczasowy przebieg pojedynku, mowa ciała Soczka jest bardzo widoczna, rozbita twarz i przyklęknięcie po już nie tak mocnych ciosach dawało uzasadnione podstawy do zastopowania walki. Niestety pojedynek puszczony dalej. 7 runda to już apogeum. Przyklęknięcie po lekkich w zasadzie ciosach powinno skłonić sędziego do przerwania pojedynku dlatego, że Soczek nie miał już żadnych argumentów na odwrócenie pojedynku, przyjął ogromną ilość ciężkich ciosów, cztery razy lądując na deskach, był półprzytomny parę razy, a w 1 rundzie nienadający się na „10” do dalszej walki i tylko przez wydłużenie czasu zagrywkami udało się go przywrócić. On już bez tego kończącego ciosu i tak byłby pewnie w tym samym miejscu co teraz. Jak można było tego nie widzieć? Przede wszystkim trener ..... który zna go, wie jak się zachowuje itd. Nie wiem, czy ktoś zauważył, że w tej 7 rundzie był taki moment, że Soczek zadał dewa lewe proste a one kończyły się dobre kilkadziesiąt centymetrów przez Ukraińcem. To były sygnały, że nie jest dobrze. Trener sędzia są od chronienia zawodnika i tłumaczenie, że gdyby było przerwanie to byłby hejt, że za wcześnie. Co za bzdura, a niechby był. Lepiej Panie Kołkowski podjąć chyba decyzję przedwczesnego być może przerwania i niż zbyt późnego lub nie podjąć takiej decyzji w ogóle, doprowadzając do narażenia zdrowia/życia zawodnika. To powinna być lekcja na przyszłość, a po wywiadzie można wnioskować, że wszystko było super ok. Nie było. Na szczęście wieści napawają optymizmem i niech tak zostanie, jednak wnioski na przyszłość są konieczne. Nie można dopuszczać do takich sytuacji.
 Autor komentarza: Galed12
Data: 24-11-2025 23:29:45 
@zombi no akurat z tym, że knockdowny w pierwszych rundach są najmniej szkodliwe to racja. Wtedy mózg jest jeszcze nie obity i potencjalny nokautujący cios bije w "zdrowy" mózg, które nie ma jeszcze obrażeń, które mogłyby się znacznie pogłębić.

Zresztą, wszelkie tragedie jakie się zdarzały to były po wielu ciężkich rundach a nie po nokautach w pierwszej rundzie.
 Autor komentarza: zombi
Data: 24-11-2025 23:55:31 
@Galed12, ale jakie ma to znaczenie dlatego konkretnego przypadku? Tu nie było zwykłego knockdownu w 1 rundzie, tu przecież były cios, który naruszył błędnik, potem dziesiątki mocnych uderzeń na średnio broniącego się zawodnika, deski, znowu bomby i ponowne ciężkie deski. W tym przypadku ciężko liczyć na zregenerowanie, a nawet jak dano szanse to powinno się niezwykle i wnikliwie obserwować zawodnika i co robi w ringu po czymś takim. Kolejnych niepokojących momentów było kilka, 3r., 6r. i 7r. i zero reakcji narożnika i ringowego. Moim zdaniem nie było to ok. Oczywiście są to chwile, pewnie duże emocje, ale tu powinno być wszystko pro, tego moim zdaniem zabrakło.
 Autor komentarza: Maksymalista
Data: 25-11-2025 04:35:39 
Muslimov jak nokautuje to od razu dwie osoby padaja
A tak na serio dużo zdrowia życzę Soczyńskiemu
 Autor komentarza: Pismen
Data: 25-11-2025 08:03:20 
W początkowych rundach zawodnik jest też świeży i trudniej go złapać idealnie czystym ciosem, ma lepsze reakcje niż w poźniejszych rundach a nawet jeśli w ostatniej chwili zauważysz lecącą bombę to już nie przyjmujesz tego na sztywno. Jak dla mnie błędem nie był brak przerwania w pierwszej rundzie, co zresztą potwierdziła runda druga. Zachowanie z liczeniem mało eleganckie ale tam chociaż coś udawali z tą wodą itd., nie zawsze aż tak się starają gospodarze co nie znaczy że to nie jest lipa. Natomiast w czwartej i dalszej rundzie narożnik i sędzia ringowy dali dupy razem, nie jestem w stanie ocenić kto bardziej. Jeżeli my w telewizji widzieliśmy że gość nieodwracalnie traci zdrowie w ringu, to tym bardziej powinni zobaczyć to oni bo to ich psi obowiązek. Chyba jednak bardziej mam żal do sędziego który jest najbliżej, ma prawo i obowiązek przerwać pojedynek w każdej chwili a do tego z definicji powinien być bezstronny. Nie zdziwiłbym się gdyby np Michał umówił się z trenerem że ma zakaz przerywania choćby nie wiem co. Gortrat przegiął i tyle. Miszkiń mówił że nigdy nie widział tak brutalnej walki a to nie jest jakiś miękiszon. To na co patrzył sędzia i trener? Nie chciałbym nigdy więcej czegoś takiego oglądać, to już wolę angielskie przerwania.
 Autor komentarza: piotr
Data: 25-11-2025 08:38:56 
@Stieczkin
"Mózg to nie paznokcie. Nie odrośnie."

hehe. W szkole się tego nauczyłeś?
 Autor komentarza: piotr
Data: 25-11-2025 08:42:41 
@Hugo

"Poobijany mózg się regeneruje?"

Różnie bywa. Zależy to od wielu czynników...
 Autor komentarza: zombi
Data: 25-11-2025 08:48:00 
A czy sędziowie nie podlegają pod jakiś regulamin, który kształtuje zasady prowadzenia pojedynku w ringu, zasady kiedy się przerywa walkę itp. Jestem ciekawy czy coś takiego jest. Moim zdaniem powinno być.
 Autor komentarza: piotr
Data: 25-11-2025 08:53:37 
Ludzie. Po prostu była różnica klas. Kim był przeciwnik? Dagestańczykiem?

Soczyński dostawał chłopców do bicia. Pierwszy raz bił się w życiu na serio i się to skończyło jak skończyło
 Autor komentarza: piotr
Data: 25-11-2025 09:07:13 
" Miszkiń mówił że nigdy nie widział tak brutalnej walki a to nie jest jakiś miękiszon. To na co patrzył sędzia i trener? Nie chciałbym nigdy więcej czegoś takiego oglądać, to już wolę angielskie przerwania. "

Może widział w tv Gołota Bowe 1, Gołota Bowe 2 lub Abdusalamov vs...
 Autor komentarza: mchy
Data: 25-11-2025 09:10:18 
No zobacz, a dziwnym trafem jedna z jego ofiar to dziś mistrz Wspólnoty Brytyjskiej, zaraz top 10 WBC. Tutaj przypadek jest nieco inny, po prostu upartość i poczucie "wszechwiedzy" nigdy nie popłaca.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 25-11-2025 09:51:51 
@Piotr
Owszem, w szkole. Najpierw podstawowej, potem wyższej. Na przedmiocie neurologia. Piszę tutaj z dobrej woli, bo niektórzy mylą regenerację z kompensacją. A to forum o boksie, ludzie go tu nie tylko oglądają, ale i uprawiają. Jak sobie ktoś wbije do głowy bajkę o regeneracji mózgu, to się jego rodzina potem może zdziwić.
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 25-11-2025 10:21:24 
Nie no, Soczyński to nie standardowy polski bokser z pompowanym rekordem, który potyka się na pierwszym przysłowiowym 'walcznym Słowaku', choćby dlatego, ze własnie ma w rekordzie takiego Słowaka - weryfikatora naszych (Valetnin, solidny bokser). Zresztą w boxrecu Soczyński był dość wysoko, nie pamiętam dokładnie ale chyba koło 50 jak nie wyżej (mogę się mylić). Nawet zresztą był tu porównywany do Cieślaka, co moim zdaniem nie świadczy o przecenianiu Soczyńskiego, tylko jak bardzo ciągle nie doceniamy Cieślaka.
 Autor komentarza: sekundant
Data: 25-11-2025 10:28:25 
Te wszystkie rankingi nie mają już dzisiaj żadnego znaczenia. Choć to smutne w obliczu tego co się wydarzyło, to chłopak ma fatalną obronę i nawet gdyby nie ta walka to niestety prędzej w boksie dorobiłby się kalectwa niż pieniędzy, które pozwoliłyby mu żyć na poziomie.
Grunt, żeby odzyskał na tyle zdrowia, by móc normalnie funkcjonować.
Jeśli ma mądrych ludzi w swoim otoczeniu i ma dla kogo żyć to nie wróci już do tej pracy. Na jego szczęście w wieku 27 lat można jeszcze zacząć w życiu wszystko od nowa, czego należy mu życzyć.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.