UNAL WCIĄŻ STRASZY, MAYER PODBIŁA KOLEJNY LIMIT
Marnie skończyła się wyprawa Janka Czerklewicza do Kanady, z perspektywy czasu może się jednak okazać, że przegrał z nową siłą wagi półciężkiej. Bo Mehmet Unal (14-0, 12 KO) się nie zatrzymuje.
Turek, olimpijczyk z Rio, w ostatnich trzech startach pokazuje naprawdę dobry boks, ale i siłę rażenia.Kamera BOKSER.ORG jedenaście lat temu nagrała jego wygraną w finale Memoriału im. Leszka Drogosza z Pawłem Stępniem. Wideo poniżej.
Unal dziś w nocy odprawił już w pierwszej rundzie solidnego Ralfsa Vilcansa (18-3, 7 KO). Łotysz to twardziel, który nie przegrał dotąd przed czasem, nawet mierząc się z takim siłaczem jak Anthony Yarde (92:98). Ale z Turkiem nie dotrwał nawet do końca pierwszej rundy. Unal kilka razy uderzył lewym hakiem na korpus, nagle strzelił prawym sierpowym na górę i posłał przeciwnika na deski. Ten powstał co prawda na osiem, kiedy jednak sędzia popatrzył mu z bliska w oczy, postanowił przerwać dalszą potyczkę. W poprzednim rankingu federacji WBC Unal zajmował czternaste miejsce.
Podczas tej samej gali w Montrealu Mikaela Mayer (22-2, 5 KO) sięgnęła po pasy WBC i WBO wagi junior średniej, punktując 100:90 i dwukrotnie 98:92 Mary Spencer (10-3, 6 KO).
Z kolei Artur Bijarsłanow (20-0, 16 KO), Kanadyjczyk urodzony w Czeczenii, również olimpijczyk z Rio, obronił tytuł mistrza Ameryki Północnej kategorii junior półśredniej. W trzeciej rundzie miał w nokdaunie Sergieja Lipinieca (18-5-1, 13 KO) i pokonał byłego mistrza świata w tym samym limicie 99:90, 97:92 i 96:93.