MORRELL TRENUJE POD OKIEM SANCHEZA - NOWY POCZĄTEK?

David Morrell (12-1, 9 KO) to ścisła światowa czołówka wagi półciężkiej, ale ostatnie trzy walki pokazały, że wciąż jest jeszcze nad czym pracować. I zrozumiał to chyba sam Kubańczyk.

Mocno bijący mańkut pokonał Radivoje Kalajdzicia oraz Imama Chatajewa, przegrał natomiast z Davidem Benavidezem. Chatajewa pokonał jednym małym punktem na kartach dwóch sędziów, u trzeciego przegrał, więc było bardzo blisko, a dodatkowo był liczony w piątej rundzie. Czy doszedł już do ściany? A może potrzebne są jakieś zmiany. Sam zawodnik wierzy, że nowy trener może dać nowy bodziec. Dotąd współpracował z cenionym Ronnie Shieldsem.

DAVID MORRELL: SERWIS SPECJALNY >>>

Trudno wymienić takiego specjalistę jak Shields na kogoś jeszcze lepszego, więc Morrell poleciał do sławnego ośrodka Big Bear do równie sławnego trenera Abela Sancheza. Szkoleniowiec ten słynie właśnie ze współpracy z puncherami, a kimś takim bez wątpienia jest Kubańczyk. Panowie współpracują z sobą od piątku, sprawdzając, czy pojawi się między nimi przysłowiowo chemia. Jeśli panowie będą się dobrze dogadywać, właśnie Sanchez przygotuje Morrella do następnego startu.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.