Spore zamieszanie zrobiło się wokół pasa (wice)mistrzowskiego World Boxing Association w wadze ciężkiej. Federacja podjęła pewne kroki, nie wiedząc o krokach swojego mistrza.
Posiadaczem pasa WBA Regular pozostaje Kubrat Pulew (32-3, 14 KO). WBA narzuciła mu obowiązkową obronę z Mosesem Itaumą (13-0, 11 KO), dając czas na negocjacje do 14 listopada. Tymczasem zespół Bułgara ogłosił, że przed tym rozporządzeniem zakontraktował już pierwszą obronę tytułu i Itauma, jako obowiązkowy challenger, będzie musiał poczekać dłużej. Kto więc wcieli się w rolę pretendenta do tytułu "regularnego"?
Rywalem "Kobry" będzie Murat Gasijew (32-2, 25 KO), były zunifikowany champion WBA/IBF kategorii cruiser. Rosjanin od pięciu lat rywalizuje już na stałe w dywizji ciężkiej. Pod koniec sierpnia zastopował Jeremiaha Miltona, który nie wyszedł do siódmej rundy.
Pojedynek Pulewa z Gasijewem ma odbyć się 12 grudnia podczas gali w Dubaju.
- Walka została dogadana, kontrakty podpisane, więc Itauma musi jeszcze poczekać na swoją szansę. Wcześniej dostaliśmy pozwolenie na jedną dobrowolną obronę i wykorzystaliśmy to, kontraktując świetnego przeciwnika w osobie Gasijewa - studzi zapał brytyjskich kibiców Iwajłow Gocew, menadżer i doradca Pulewa.
Itauma ma wrócić 13 grudnia w Manchesterze, ale ma również dostać ofertę walki z kimś innym w Dubaju. Wtedy zwycięzcy obu starć spotkaliby się w przyszłym roku między sobą.