Frank Warren - promotor Tysona Fury'ego (34-2-1, 24 KO), jakiś czas temu zdradził, że prowadzi rozmowy z dawnym królem wagi ciężkiej o możliwym powrocie ze sportowej emerytury. Teraz przyznał, że Tyson wróciłby przede wszystkim dla Aleksandra Usyka (24-0, 15 KO).
"Król Cyganów" ma za sobą znakomitą trylogię z Deontayem Wilderem. Z Usykiem walczył dotąd dwukrotnie, przegrywając z Ukraińcem na punkty. Wątpliwości mogły być przy pierwszej potyczce, w drugiej jednak Usyk wygrał wyraźniej. Pomimo tego Fury wciąż uważa się za pokrzywdzonego przez sędziów w obu walkach. Dlatego też chciałby wyrównać z Usykiem porachunki. I to on ma być głównym celem, a nie Anthony Joshua (28-4, 25 KO), na co zapewne bardziej liczą brytyjscy kibice...
- Tyson musi potwierdzić ten powrót, a wtedy usiądziemy i znajdziemy konkretną datę. Zobaczymy, czy naprawdę będzie chciał wrócić, ale wspomniał o tym nie tylko mi. Walką, dla której chce wrócić, jest znów walka z Usykiem. Dwie pierwsze były bardzo równe i ciekawe. I właśnie o Usyku mówił Tyson, gdy rozmawialiśmy o jego potencjalnym powrocie. On wie najlepiej na co go jeszcze stać, to naprawdę mądry facet. I jeśli uzna, że może wciąż boksować na najwyższym poziomie, to wróci - powiedział Warren.
ALEKSANDER USYK: SERWIS SPECJALNY >>>
Tak więc do trzech razy sztuka?