ROZICKI ZNÓW WYCOFANY
Redakcja, Boxingscene
2025-10-07
Posypał się trochę Ryan Rozicki (20-1-1, 19 KO). Status "Główki" - w ringu jest wielkim wojownikiem, ale organizm odmawia posłuszeństwa.
To już kolejny raz, gdy Kanadyjczyk został zmuszony przez kontuzję odwołać walkę. Obok nosa przeszła mu na przykład mistrzowska potyczka z Badou Jackiem. Tym razem miał skrzyżować rękawice z solidnym Akanim Phuzim (14-3, 6 KO) z RPA. Z tego również nici...
Na dwa i pół tygodnia przed terminem (25 października) odwołano występ Rozickiego. Pojedynek ma się odbyć, tylko w przyszłym roku. Konkretów jednak brak.
- Potrzebuję jeszcze trochę więcej czasu, ale wrócę silniejszy niż kiedykolwiek. W przyszłym roku będę gotowy, aby zostać w końcu mistrzem świata - mówi Rozicki.
Przede wszystkim wygląda jak ktoś, kto nie ma pojęcia o medycynie, chemię oglądał wyłącznie w sklepie i nie odróżnia interakcji od inseminacji.
Wprowadzenie pod skórę w większej części ciała mieszanki metali ciężkich oraz toksycznych i rakotwórczych substancji o powolnym trybie wydzielania sprawia, że już ma kłopoty. I może nawet nie wie, że część kontuzji ma z powodu padnięcia jakichś układów, które nie wyrabiają się z naprawianiem wszystkiego na czas.
Poza tym będzie to pewnie ten sam przypadek, co Gasijew. Walki może i mocne, ale po każdej jest jak BMW po zawinięciu się o drzewo. Wyklepać się da, ale podczas eksploatacji (w jego wypadku przygotowań do walk) rozpada się po kawałku i na kawałki.