Wielcy mistrzowie mają swoje przywileje. Federacja WBO zrobiła ostatecznie ukłon w stronę Aleksandra Usyka (24-0, 15 KO), który zachowa tytuł wagi ciężkiej.
Tak więc wiemy już, że w stawce walki Parker vs Wardley, o której więcej pisaliśmy TUTAJ, będą tylko tymczasowe pasy WBO i WBA. Bo nad Ukraińcem wisiało widmo utraty tytułu, który przejąłby Joseph Parker.
Usyk zgłosił federacji kontuzję pleców, kiedy jednak pojawiło się wideo z tańczącym mistrzem, obóz Parkera wniósł o nakaz natychmiastowej walki. Ostatecznie Usyk dostał od władz World Boxing Organization aż 90 dni na podjęcie decyzji odnośnie dalszej przyszłości.
Opcje? Tak naprawdę niedużo. Sportowa najciekawszą opcją byłby chyba wspomniany Parker lub Agit Kabayel, bo całą resztę Usyk już pobił. Książę Turki Alalshikh naciska na 20-letniego Mosesa Itaumę, jednak jego promotor, ale również Brytyjczycy, podpowiadają młodemu prospektowi, by jednak poczekał aż Ukrainiec odejdzie na sportową emeryturę, albo po prostu zestarzeje się jeszcze bardziej. Usyk mógłby stoczyć trzecią walkę z Joshuą bądź Furym, o ile ci jeszcze wrócą, tylko czy to by jeszcze generowało aż takie zainteresowanie i zyski? A może 38-letni już champion po dłuższym namyśle po prostu odejdzie... Wszak lanie, jakie dostał wczoraj dobijający do pięćdziesiątki Tomasz "Góral" Adamek pokazuje po raz kolejny, że czasem lepiej odejść trochę za wcześnie, niż za późno.