WIDEO: MOSES ITAUMA ROZJECHAŁ WHYTE'A W 1. RUNDZIE
Redakcja, Queensberry Promotions
2025-08-17
To była taka demolka, że zamiast skrótu, co jest w zwyczaju, na kanale Queensberry odsłonięto cały pojedynek Mosesa Itaumy (13-0, 11 KO) z Diliianem Whyte'em (31-4, 21 KO).
Mogą się okazać dwie rzeczy. Że młody jest kiepski kondycyjnie i poza 6 rundą gaśnie. A druga, że młody jest kruchy jak ciasteczko i składa się niczym scyzoryk nawet po ciosach z przedniej ręki. A raz trafiony nie wraca już do walki. W każdym razie dobrze się go ogląda, zwłaszcza że poza za nim nic naprawdę ciekawego w hw na horyzoncie nie widać.
Oby mu zorganizowali walkę z Parkerem albo Kabayelem i żeby załapał się na Usyka, bo potem jak okaże się, że Itauma jest naprawdę mocny, a Usyk zakończy boks, będzie gdybanie. Jak dotąd osiągnięcia Usyka w hd, choć imponujące, opierają się o pokonanie trzech już dawno najedzonych sukcesem i napchanych pieniędzmi Brytyjczyków. A tymczasem młody ma kilka cech, które sprawiają, że nawet mimo braku doświadczenia może być najgroźniejszym przeciwnikiem dla Ukraińca już teraz.
Teraz Itrauma z Andersonem mogli by się sprawdzić.
Torres, Anderson i Wardley odpadają, zbyt dziurawi. Byłoby tak samo jak z Whyte. Wilder? Broń go Najświętsza Panienka! Jakąś opcją byłby może Zhang, ze względu na szybkie ręce. W pierwszych dwóch rundach mógłby wypuścić szybką kontrę i usadzić młodego, bo każdego tak sadzał. Ale wątpię, żeby Chińczyk się zgodził, po co mu to? Dubois też trochę bez sensu. Daniel jest dobry na klocków w stylu Hrgovicia z którymi można stać pośrodku ringu i napierniczać się jak w powieściach Londona. Ale jak ktoś podleci i mu jebnie, jednocześnie nie dając się trafić, co Itauma zrobiłby w pierwszych 30 sekundach, to poszedłby psychiczny zjazd, bo ten typ tak chyba jednak ma.
Niespecjalnie słuchałem wywiadu po walce, ale słyszałem że Moses wymieniał nazwisko Kabayela. Nie wiem w jakim kontekście, pewnie sugerował że dawać mu kogokolwiek bo każdego pokona. Niemniej to też byłaby mega opcja.
Itaumie potrzebne jest właśnie ze 2 lata na planowe i racjonalne dojście do title shota. Często porównuje się go do Mike'a Tysona, ale Tyson walcząc pierwszy raz o pas mistrzowski miał za sobą 27 walk i bodajże 72 rundy. Itauma ma 2 walki po 6 rund sprzed dwóch lat i 11 szybkich nokautów. Z takim doświadczeniem title shot z Usykiem lub Kabayelem to porywanie się z motyką na słońce. Itauma powinien oprzeć się wszelkiej presji, jeśli chce być wieloletnim championem, a nie jednorazowym mięsem armatnim.
Szczególnie że Whyte postarał się zrobić formę.
Dubois zamiast Usyka to mógłby być test.
Usyk niedoświadczonego chłopaka wziąłby na głęboką wodę.
Moim zdaniem bez sensu.
który może mieć wpływ na wybór rywala. A Itauma. Podpisał kontrakt jako nastolatek, pewnie na wiele lat, ale aby go nie stracić później promotor może liczyć się z jego zdaniem. Wiadomo też, że miał do czynienia na sparringach z szeroką czołówką. Ma więc ogląd poziomu i swojej wartości. Tak, tak trening to nie walka, ale widać że on od pierwszych sekund nie ma problemów z psyche. Fajnie, że taki talenciak się pojawił.
Hugo IMO dobra analiza, tylko ja tu widzę dwa poziomy. Tshikeva czy Adeleye to już za mało, to jest poziom albo dwa niżej od Whyte'a. IMO dobry byłby Lerena albo Clarke, ew. Franklin - dobrze wyszkoleni bokserzy w szczycie kariery. W drugiej kolejności reszta wymienionych od Torresa, bo to dość podobny poziom, tak samo Riakporhe (inne atuty ale podobna półka do Okolie). Najciekawsze wyzwania to byłby Joyce w takiej wersji z DD, czyli bardzo odporny rywal, którego nie daje się od razu przewrócić, a wyprowadza bardzo dużo ciosów i zamęcza. W drugiej kolejności Zhang, kontra-petarda i to leworęczny, jesli złapał Parkera i Kabayla, to móbły złapać i Itaumę, byłoby ciekawie. W trzeciej Wardley, faktycznie bardzo dziurawy przez co nie byłbby tu faworytem, z drugiej strony bardzo drapieżny i tu byłaby szansa na wymiany io przetestowanie szczęki i odporności psychicznej.
Co do wyboru rywali to dziwi mnie ta narracja o rozbitkach. Gdzie było to 'rozbicie' Wacha w kolejnych walkach po Itaumie? Tak samo z Whyte'a robi się emeryta w wieku 37 lat, czyli tyle co Fury, mniej niż Usyk i sporo mniej niż Chisora czy Zhang. Gdzie w takim razie jest Demsey McKean? Dwa metry, leworęczny, na tamten czas 33 lata i rekord 23-1 z jedyną porażką od Hrgovica, który się niemiłosiernie z nim męczył i wydusił to KO dzięki faulom.
Cieszę się, że w większości się zgadzamy. Mam jednak zupełnie inne zdanie w kwestii wartości Wacha i Whyte'a w momencie walk z Itaumą. Wach był już po 4 porażkach przed czasem (z Powietkinem można nie liczyć bo kontuzja, ale Miller, Bakole i Machmudow jak najbardziej). Whyte po 3 czasówach i od 3 lat prawie nie boksujący. Jeden i drugi bardzo daleko od swojego prime time. Szybki nokaut na McKeanie to rzeczywiście perełka w dorobku Itaumy, ale jednak za mało żeby już teraz robić z Itaumy nowego Tysona. Powinien teraz zmierzyć się z kimś aktualnie (a nie przed laty) bardzo odpornym i poboksować przynajmniej z 7-8 rund.
OK ale każdy bokser jest po iluś czasówkach. Mówisz że Whyte to rozbity emeryt (37 lat, 3 KO), a jako testy proponujesz Joyce (39, 2 KO) czy Chisorę (41, 4 KO). Teza o rozbiciu Wacha opiera się wyłącznie na walce z Itaumą, bo ani w walce przed, ani po tego rozbicie nie było widać. Fakt że Wach no nie zrobił formy na Itaumę, ale Whyte wręcz przeciwnie.
Co do reszty się zgadzam, do pewnego momentu to nawet taki Berlanga przewraca każdego w pierwszej rundzie i to samo w sobie niewiele znaczy. Też jestem przekonany, że wkrótce przyjdą UD 10, ale stawiam, że raczej na korzyść młodego niż nie.
Joyce jest po 2 czasówkach, ale faktycznie po jednej, bo ta pierwsza to była kontuzja. Chisora teoretycznie po 4, ale te 2 z Furym to była raczej niechęć do dalszej walki, niż faktyczna utrata sił lub przytomności. W dodatku ma w końcówce bilansu 3 zwycięskie walki z przyzwoitej klasy rywalami. Dlatego oceniam ich jako zdecydowanie mniej zużytych, niż Wach i Whyte.
Ja bym tak daleko nie odbiegał,w końcu dawał dobre sparingi takim bykom jak Okolie i wszyscy którzy byli świadkami tego sparingu byli pod wielkim wrażeniem tagi jak walczy ten młokos. A to był czas gdy Itauma miał naście lat a Okolie był wtedy majstrem w cruiser więc chyba to coś znaczy . Raczej od byle czego się nie położy ale mógłby go ktoś przetestować pod tym względem . Wcześniej myślałem nad Ruizem czy Hrgo ale może lepszy byłby mocno bijący i twardy Chisora na ostatnią walkę . W sumie każda walka z już ścisłą czołówką była by fantastyczna,choćby z Kabayelem czy Zhangiem bo przetestowali by jego szczękę a z kolei walka z Parkerem była by dobra bo JP nie dał by się rozbić w jedną rundę i pewnie przetestował by kondycję młodego. No i walkę można by reklamować jako biblijną walkę Józefa z Mojżeszem 😝
Ale jak kiedyś już pisałem - jemu trzeba na tym etapie kariery walk o których wyżej Hugo pisze - z twardzielami, którzy dojadą do 10 rundy, z którymi trzeba będzie potańczyć dłużej w ringu i systematycznie rozmontować
na Ruizy i Miller szkoda czasu nawet jeśli jest go bardzo dużo. na Pulwewa też. fajnie byłoby zobaczyć go z kimś młodszym pełnosprawnym.minimum Franklin - lepiej SAnchez.
Podobają mi się Twoje propozycje, dobrze kombinujesz
..Pisalem przed walka ze Whyte popelnia blad biorac walke na tym etapie kariery z kims takim jak Itauma..ludzie beda pisali ze Whyte to bum a to nie do konca tak..Moses jest poprostu tak cholernie dobry..
Oczywiście może się okazać że Mojżesz osiągnie mniej niż AJ bo różnie w życiu/boksie byw.
Ale jeśli chodzi o talent bokserski to TM jest sporo wyżej niż Anderson, Doubis czy Joshua.
Alez oczywiscie zgadzam.sie z kazdym zdaniem..Itauma to mega talent i w prime tez Wajta by zalatwil..Moim zdaniem poprostu to nie Wajt byl tak slaby tylko Moses tak dobry..jesli nie wydarzy sie jakas drama po drodze to ten chlopak bedzie duzym nazwiskiem w tym sporcie..
"Aczkolwiek wolałbym zobaczyć Kabayela z Usykiem w jego pożegnalnej walce. Z całym szacunkiem dla Parkera, ale ciekawszym underdogiem jest właśnie Kabayel."
Zgadzam się.