ITAUMA ROZJECHAŁ WHYTE'A W DWIE MINUTY!
Redakcja, Informacja własna
2025-08-16
Rośnie wielka gwiazda wagi ciężkiej. Nazywa się Moses Itauma (13-0, 11 KO), ma dwadzieścia lat i waśnie rozjechał w dwie minuty Diliiana Whyte'a (31-4, 21 KO)!
Numer jeden rankingu federacji WBO kilka razy uderzył lewym hakiem na korpus, uśpił czujność byłego pretendenta do pasa WBC i huknął lewym sierpowym za ucho. Whyte się nie przewrócił, co być może by go uratowało. Zamroczony stanął przy linach, a Itauma dokończył dzieła zniszczenia.
Kilka razy uderzył lewym sierpem przez gardę, w końcu dla odmiany strzelił krótkim prawym sierpowym i było po wszystkim. Co prawda Whyte wstał na osiem, lecz wciąż był ranny i sędzia zatrzymał potyczkę w obawie przed ciężkim nokautem.
Nie możecie napisać uczciwie, że cios był w tył głowy?
Itauma to nie jest zwykły bijok. Metodycznie walił Whytowi w bęben, a gdy ten opuścił już ręce, dostał na czubek głowy i można było się rozejść.
Szczerze to chętnie obejrzałbym walkę młodego z Usykiem. To jest gość o zupełnie innych parametrach niż dotychczasowi przeciwnicy Ukraińca. Taka porażka to nie byłby wstyd, ale szczerze nic ciekawszego dla Usyka na ostatnią walkę nie ma, a Itauma zdaje się od dziś ma prawa pretendenta.
Napisałbym że teraz dla młokosa potrzebny jest ktoś twardy... Ale to za mało. Na test dla tego gościa potrzeba albo świetnego technika albo kogoś kto mu będzie w stanie w tempo oddać.
Bakole w formie byłby ok. Hrgovic na dzień dzisiejszy kończy jak z Duboisem mimo szczęki.
Parker albo Kabayel to będzie świetny test ostateczny... A na Usyka to trzeba wg mnie trochę bardziej zasłużyć
Nie możecie napisać uczciwie, że cios był w tył głowy?"
tutaj nie, bo Furmi stworzył sektę Itaumy :D
Nie wiesz nic o Itaumie? Służę pomocą:) To przyszły dominator HW.
zgodze się, że młody nie jest zwykłym bijokiem bo plan miał i realizował ale dużo bardziej wolałbym go zobaczyć z Wawrdleyem lub Hrgovicem ew. z jakims weteranem zdolnym do użytku niż dawać mu z pały szanse na pasy, bo na taka walke to póki co mają szanse Parker, Kabayel i w ostateczności Fury (który dał trudne walki Usykowi) a nie jakiś łepek, który rozbija emerytów.
A ja bym Itaumę najbardziej chciał zobaczyć ze zmotywowanym Furym. Mega nietypowy w poruszaniu, sprytny, nie srający po zbroi, nawet jak siądzie na dupie to szybko dochodzi do siebie, mobilny ( i te peany na temat Furego pisze ktoś kto go nie lubi)
widze, że na forum nawet profeta się znalazł. Przyszłych dominatorów na przestrzeni 2 dekad to ja tu widziałem (w komentarzach) przynajmniej kilkunastu.
Co do Whyte'a, chyba faktycznie powinien sobie odpuścić. Pomimo sportowego wyglądu w ringu wyglądał słabiutko. OK, oberwał w tył głowy, ale ogólnie ciosy, które przyjął, nie wyglądały na dewastujące. Chyba, że Itauma ma cios Foremana. Jeśli nie ma, Dilian jest już kompletnie rozbity, będzie go przewracać każdy, kto będzie odrobinę szybszy i z przyzwoitym ciosem.
Podsumowując - wiem, że nic nie wiem. Nie wiem, ile naprawdę ma w sobie Itauma. Nie wiem, czy jest już gotów na kogoś takiego jak Usyk. Chyba najlepszym rozwiązaniem byłoby zestawienie młodego z obecnym numerem 2 - Parkerem. Niech walczą o jakiś wakujący pas. A później się zobaczy.
Lol
A kto ma być gotowy na Usyka...
Co to za tezy w ogóle... xD
Masz rację, ale będzie szkoda, jak do takiej walki nie dojdzie. Skoro Usyk zgłosił kontuzję, to niech Szejki Turki rzuci parę groszy. Itauma z Parkerem albo Kabayelem, mogłby walczyć pewnie nawet jutro. Walka z cieniem w szatki kosztowała go więcej niż to do czego zmusił go dzisiaj Whyte.
Ciosy w tył głowy były ale Whyte tak schodził że w samym ferworze walki ciężko inaczej. Kiedy Whyte nie kłaniał się młodemu to Moses lokował czyste ciosy . No prawie😝. Szkoda że tak szybko się to skończyło bo nadal niewiele wiemy o jego odporności na ciosy ale Whyte już chyba nie trzyma ciosu. Liczyłem że Dilian zrobi zryw od pierwszej rundy ale tak się nie stało . Ciekawe czy teraz zestawią młodego z Usykiem.
Nieee, przyszłego dominatora widziałeś tylko jednego i nazywa się On Moses Itauma.
Kto ma być gotowy? Jego kolejny przeciwnik, oczywiście. Po obecnej wygranej Itauma jest naturalnym pretendentem z ramienia WBO. Więc powinien być "gotowy", przynajmniej w sferze psychicznej. Czy jest gotowy technicznie, mentalnie i kondycyjnie? Diabeł jeden wie.
Poza tym "gotowość" nie oznacza, że on ma z Usykiem wygrać. Gotowość oznacza, że nie zostanie przez niego ośmieszony i zdeklasowany.
Fury byłby testem ale niemal ostatecznym jako że mimo wszystko jest numerem dwa w ciężkiej . Teraz przydała by się walka z kimś kto dotrwał by chociaż do połowy walki i miałby też czym postraszyć . Ruiz,Hrgović czy nawet Miller byli by dobrym testem na teraz. Puzniej już mógłby młody przycelować w jakiś pas.
A jeszcze przed tą walką Stieczkin pisałeś że Whyte zrobił formę więc kto wie...
Itauma już raczej z Usykiem nie zawalczy. Ten odejdzie na emeryturę. A fani będą snuć opowieści jak by to było...
Nie. Taka "nadzieja" to tylko u zawodowych malkontentów. Na ten moment wiadomo już jest że Itauma to doskonała dynamika, pierwszorzędna precyzja, imponująca siła i motoryka. To czego nie wiemy to czy jest zawodnikiem kompletnym z odpornością, menatalem, wytrzymałością dorównującym cechom w których jest b. dobry
Noto zdanie jest świetne :D Doceniam przemycenie info jak wysoko już go cenisz Stieczkin ;P Też mam na jego temat rozkminy typu czy jest już gotowy na Usyka czy dopiero na Parkera? xD Ogolnie śmieszna sprawa, dzieciak 20 lat, ale Tyson też miał 20 lat.
Przed walką z Whajdakiem napisałem że Moses to najwieksze zagrożenie dla Usyka. Czy tak jest faktycznie? Faktycznie nie możey tego wiedzieć bo rozpatrujemy dzieciaka na absolutnym top levelu gdzie znajduje się jeden zawodnik. To ekscytujące.
Ruiz? A gdzie on jest... Facet przepadł...
Miller? Bardzo ok ale na tej samej zasadzie co Filip. Może się postawić i postać ale na tym etapie kariery sukcesu nie widzę...
Fury byłby perfekcyjny. Dałby odpowiedź na niemal wszystkie pytania. Ale wiadomo że nie dojdzie do takiej walki prawdopodobnie nigdy...
"upadek fanów będzie bolesny :)"
Tutaj się mylisz, bo jeśli Itauma wtopi to walka będzie prawdopodobnie w sobotę w nocy i co najwyżej będzie można topić smutki do rana, później na kacu poczytać w niedzielę wredne komentarze na bokser.org a w poniedziałek trzeba będzie odbić kartę w fabryce azbestu czy co tam kto robi i sprawa zejdzie na dalszy plan...
"A kto ma być gotowy na Usyka... " - tu się zgodzę. Na Usyka nie jest gotowa nawet hiszpańska inkwizycja :), a co dopiero dwudziestolatek.
Marcin, Stary Kibic jest tu od dłuższej chwili głównym wyznawcą Itaumy, ale co do "Przyszłych dominatorów na przestrzeni 2 dekad to ja tu widziałem (w komentarzach) przynajmniej kilkunastu." powiedziałbym, że ja też i Itauma jest pierwszym, u którego nie widzę na razie słabości. Tylko przez ostatnie parę lat na forum swoje "5 minut" mieli Sanchez, Hrgovic, Joyce, Zhang, Anderson i Bakole i nawet "Dubois ver 2.0" za każdym razem byłem mocno sceptyczny. Tutaj temat wygląda trochę inaczej.
O, to jest dobrze powiedziane.
A jeszcze @ Koko.
Po tym, co mówiłeś przed walką to bym się raczej spodziewał tu nie polemiki, tylko że ze wstydu schowasz się pod łóżko :).
Nie wypieram się. Wizualnie Whyte zrobił formę życia. Takiej formy nie robi się po to, żeby odpuścić po 2 minutach walki. Dlatego sądziłem, że pokaże coś więcej, niż pokazał. Papiery miał. Doświadczenie w dużych walkach z klasowymi przeciwnikami, wizję szybkości, którą mógł uzyskać dzięki zbiciu wagi. A wyszło brutalne lanie.
@SWJar
Jak już pisałem, ja o Itaumie nic nie wiem. Gdybym miał go oceniać na podstawie ostatnich walk - byłby objawieniem. Mojżeszem, przeprowadzającym boks przez Morze Czerwone, które rozstępuje się pod jego ciosami. Ale ja w takie objawienia wierzę dopiero wtedy, kiedy dany zawodnik przejdzie najpierw przez ogień. A Itauma przez ogień nie przeszedł.
Nie wiem, jak się zachowa, kiedy ktoś go porządnie trafi. Taki David Price z miejsca tracił cały "pasek energii" i z postrachu ringu przeistaczał się w gumową lalę. Nie wiem, jak będzie wyglądał w dalszych rundach z kimś, kto nie da się znokautować i dobrze operuje ciosami na korpus. Kimś takim jak Kabayel na przykład. Ciosy na korpus odbierają i kondycję i szybkość. Czy trochę zwolniony i zmęczony Itauma nadal zachowa swoje dobre cechy na tyle, żeby i tak dominować? Tajemnica to wielka jest.
Sądziłem, że sprawdzi go właśnie Whyte a wyszedł klops. I teraz tak - mi się Moses bardzo podoba. Jest sympatyczny, skromny, nie pierniczy głupot, ładnie boksuje. Ideał. Ale ja właśnie takim ideałom nie wierzę, dopóki nie zostaną wszechstronnie sprawdzeni. Później mogę już z czystym sumieniem im kibicować :)
Tam zaraz wyznawca:) Po prostu doceniam Jego umiejętności, klasę i potencjał na przyszłość.
@Stieczkin
Porównanie do Price'a nie jest dobre; Itauma ma zupełnie inną budowę. Zarówno całego ciała jak i głowy, szczęki. Stuprocentową pewność odporności będziemy mieli wtedy, gdy wyłapie bombę i nie zrobi to na Nim wrażenia, Ale już dziś możemy zaryzykować stwierdzenie, że nie ma szklanej szczęki. I podejrzewam, że sprawdzenie tego może się mocno odwlec w czasie.
Nie rób siary, bo sam tu siedzisz pare ładnych lat a teraz oceniasz zawodnika po kilkudziesięciu sekundach pracy XD. Fakty są takie, że o młodym nic nie wiemy oprócz tego że poskładał paru emerytów w imponującm stylu. Niech poskłada jakiegoś twardziela
Czasami wystarczy kilkadziesiąt sekund. Obejrzyj rano powtórkę walki; jak dla mnie - baletnica.
Na twardziela też przyjdzie czas, a właściwie już przyszedł. Parker, Kabayel? Nie mam nic przeciwko, Moses chyba też.
Walka z Usykiem, to głupi pomysł. Z wielu względów.
ja tą walke moge ogladać nawet 10 raz bo jest mega krótka, ale nic to wniesie. Ja nie twierdze, żę Mojżesz jest nie ma potencjału bo ma. Tylko na przestrzeni lat to ja widziałem wielu "przyszłym misrzów". Był Price, był Solis, Mitchel, Zalolow, ostatnio był Dubois. Po prostu boks, zwłaszcza w wadze cięzkiej może wywrócić prospekta jedną walką dlatego nie ma co sie podniecac. Może Mojżesz zasiądzie na tronie w spektakularnych okolicznościach a może nigdy go nie powącha. Dlatego nie rozumiem podniety a zwłaszcza stwierdzeń, że to jakiś przyszły dominator. Czasami na całą kariere wpływa jeden cios, ja mam za mało materiału zeby Mojżesza uważac za kogoś wyjątkowego, nawet jeżeli się myle a Ty masz racje to spoko tylko po prostu skąd to komu wiedzieć.
Tutaj na forum to niektórzy z Hrgovica robili kiedyś "przyszłego króla", inni robili takowym Martina Bakole. 20 lat temu takowym mialbyc Whiterspoon, a 15 lat temu własnie Seth Mitchell. Troche ogaru i logiki. 5 lat temu żaden ekspert nie powiedziałby, ze Usyk poskłada wszystko co się dało w HW. Mniej podniety
Droga po pas otwarta w momencie kiedy Usyk zakonczy kariere (obecnie Usyk stopuje Itaume 7-8 runda), no ale jest Dubois,ktory ma czym sprawdzic ItałUmę. Ciekawe jak to wujek pouklada, ale pewnie ta walka odbedzie sie jak Joshua-Wilder, Joshua - Fury
"5 lat temu żaden ekspert nie powiedziałby, ze Usyk poskłada wszystko co się dało w HW" - ja nie jestem ekspertem, ale dawałem mu szanse :). Wtedy mówiło się głównie, że jest za mały, nie ma siły, ciosu i odporności na HW, a ja mówiłem, że nie wiemy, czy nie ma, a to różnica - i że dotychczasowe dane wcale na to nie wskazują.
Tak samo teraz uważam. Tj. zdarzyć to się może wszystko - młody może pójść do klasztoru, do więzienia, do spzitala, itd. - ale powinnismy bazować na dostępnych danych. Co do większości bokserów, których wymieniasz, to pewnie sam pamiętasz, że ja też tonowałem entuzjazm i mówiłem, że na razie nie widać przesłanek do zachwytów. Przypadek Itaumy jest na razie wyraźnie rózny od wszystkich wymienionych. Po większości szybko było widać wady, poza tym Hrgovic czy Bakole to bokserzy po 30. (a niedawno byli Joyce i Zhang, bliżej/po 40.), tu mówimy o gościu 20 lat, który cały czas się rozwija. Nawet gdyby na kolejnym szczebelku dostał KO, to raczej będzie to historia podobna do Duboisa, którego wszyscy niesłusznie skreślili po walce w JJ. Przy czym u Dubois zawsze było jasne, że jest silny, zdolny, ale boksersko ograniczony (to on nim mówił wprost Usyk), a na razie nic takiego nie widać u Itaumy.
Także na razie bym się przyjrzał danym, jakie mamy (i nie naciągać ich pod tezę). Co do siły ciosu nie ma wątpliwości patrząc na reakcje przeciwników. Nie chodzi mi o same szybkie KO, tylko np. jak wyglądała walka z Wachem, co tłumaczono rozbiciem Wacha, tylko chwilę przedtem Lerena nap...ł go jak worek 12 rund i niezrobił mu żadnej krzywdy, a chwilę później Meyna też go nie naruszył (i ledwo wygrał). Tak samo reakcja Whyte'a, który po kilku ciosach wszedł w tryb survival i nawet nie próbował odpowiadać. Co do odporności nie wiadomo. Co do poruszania się i techniki nikt nie ma uwag, słychać tylko komplementy. Co do kondycji nie widać braków - nie było poważnych testów, ale młody potrafił w dłuższych walkach włączyć tryb ekonomiczny, nie dostał zadyszki. I tu widzę najważniejszy element, jego boks jest już w tej chwili bardzo dojrzały. Warto sobie porównać z tym, jak boksuje Fisher czy nawet Anderson. Fisher niesamowicie spięty, marnuje mnóstwo energii. Anderson niecierpliwy, trochę poczeka, potem ładuje się na kontry. Itauma nie robi takich błędów, jest bardzo spokojny, ekonomiczny, dużo widzi i reaguje na bieżąco.