ITAUMA DLA USYKA? BELLEW: TO BYŁOBY CZYSTE SZALEŃSTWO

Redakcja, TalkSport

2025-07-22

Jedną z trzech-czterech opcji dla Aleksandra Usyka (24-0, 15 KO) na pożegnalną walkę jest Moses Itauma (12-0, 10 KO), wielki brytyjski talent, niepokonany na ringach olimpijskich i zawodowych, ale dopiero 20-letni zawodnik. Czy taki pojedynek ma w ogóle sens?

Sam Usyk namaścił Itaumę na swojego następcę, ale przecież w boksie można "ugotować" zawodnika, jeśli zbyt wcześnie pośle się go na najlepszych. A już szczególnie w wadze ciężkiej. Niektórzy zastanawiają się, jak Moses poradzi sobie 16 sierpnia w Rijadzie z silnym jak tur i wciąż należącym do czołówki wagi ciężkiej Dillianem Whyte'em (31-3, 21 KO)?

- Chcę tej walki - potwierdził Turki Alalshikh, który wykłada olbrzymie pieniądze na najlepsze potyczki. Ale Frank Warren, promotor Itaumy, stara się studzić zapał saudyjskiego Księcia oraz części kibiców.

- Przede wszystkim Usyk ma już rywala. To Josepha Parker, którego narzuca federacja WBO. Usyk musi się z nim spotkać, bo inaczej straci jeden z czterech pasów. Póki co Moses ma walkę z Whyte'em i w ogóle nie ma tematu Usyka - stwierdził Warren, który... promuje również wspomnianego Josepha Parkera (36-3, 24 KO).

Ideę walki Usyka z Itaumą od razu skrytykował emerytowany Tony Bellew (30-3-1, 20 KO), który po lekcji od Ukraińca konsekwentnie, już od 2018 roku, nazywa dawnego rywala jednym z najlepszych w historii i mówił o jego wielkich sukcesach w wadze ciężkiej, zanim to jeszcze było modne.

- Zestawienie tego młodego chłopaka z Usykiem byłoby absolutnym szaleństwem. Moses bez wątpienia jest przyszłością wagi ciężkiej, ale byłbym daleki od chęci zobaczenia jego walki z Usykiem. On przecież nie wyszedł jeszcze poza szóstą rundę, po co go więc wrzucać na tak głębokie wody? Boks potrafi być bardzo bezwzględny i brutalny, tu nie ma miejsca na pomyłki. Wierzę, że Itauma jest przyszłością wagi ciężkiej, ale pod żadnym pozorem nie powinien wchodzić do ringu z Usykiem. To byłoby czyste szaleństwo. Zresztą nikt nie zasługuje obecnie bardziej na szansę od Usyka niż Parker. On zasługiwał na nią bardziej niż Dubois i nie mówię tego przez pryzmat tego, co wydarzyło się w sobotę. Parker wybrał tych, których inni unikali, i pokonał najpierw Wildera, potem Zhanga, a na końcu Bakole - stwierdził Bellew.