TRENER USYKA O JEGO ROZSTANIU Z WIELOLETNIM PROMOTOREM
Kilkadziesiąt godzin temu gruchnęła informacja o niespodziewanym rozstaniu Aleksandra Usyka (23-0, 14 KO) z wieloletnim promotorem Aleksandrem Krasjukiem. O co naprawdę poszło?
Nie wiemy do końca, czy było to po prostu wypełnienie i nieprzedłużenie kontraktu, czy coś zaiskrzyło wewnątrz zespołu. Do sprawy odniósł się lakonicznie Sergiej Łapin, trener mistrza świata WBC/WBA/WBO wagi ciężkiej.
- To naturalna kolej rzeczy. Taką samą drogę przeszli wcześniej Mayweather, De La Hoya, Pacquiao czy Alvarez. Aleksander doszedł do punktu, w którym nadszedł najwyższy czasu, aby zbudował coś samemu, coś własnego. Ma wokół siebie dobry i profesjonalny zespół. Ludzie z jego otoczenia już dawno przejęli kluczowe obszary, od organizacji treningów i obozów, aż po rozwój jego marki. To była dobrze przemyślana i bezkonfliktowa decyzja - powiedział Łapin.
Przypomnijmy, że Usyk 19 lipca na Stadionie Wembley w Londynie w unifikacji wszystkich pasów królewskiej kategorii skrzyżuje rękawice z championem IBF, Danielem Dubois (22-2, 21 KO).
Dla mnie jako obserwatora z boku dziwna i niezrozumiała decyzja. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt że Usyk właściwie już kończy i zostały mu rzekomo 2(?) walki w boksie. No chyba że któryś z panów stał się liskiem chytruskiem i ciągle chce więcej a z takim podejściem to różnie bywa w życiu a co dopiero w sporcie jakim jest boks.
Krasiuk jaki był taki był. Można go lubić albo nie ale wg mnie był po prostu potrzebny. Choćby jako tłumacz który rozumie intencje tłumaczonego i udziela za niego wywiadów lepszych niż "Im very feel".
Usykowi może się wydaje że jego angielski poszedł do przodu ale jeszcze podczas ostatniej walki wyglądało to tak że często czegoś nie rozumiał, nie umiał odpowiedzieć i się posiłkował.
I tak wiem że można wynająć tłumacza za znacznie mniejsze pieniądze ale to w końcu jeden z ojców jego sukcesu.
Ogólnie Usyk ma już na koncie rozstanie po którym pojawiły się pretensje i żal.
Widać nie jest facet sentymentalny i się nie przywiązuje do otoczenia.
Co do tłumacza, bywało, że młody Daniel Łapin pomagał Usykowi w komunikacj z dziennikarzami i szło mu dobrze.
Rozstania. Też przeżyje. Myślę, że o wiele poważniejsza była zmiana trenera. Ukształtowanie Usyka jako zawodnika, sukcesy w boksie olimpijskim i pierwsze walki na pro - to Papaczenko. Rzekłbym, że nawet zmiana wyszła mu na dobre.
Dobre to ten Twoj poscik..