YARDE I SMITH NA CELOWNIKU DAVIDA BENAVIDEZA
W ostatnim kwartale tego roku Dmitrij Biwoł (24-1, 12 KO) i Artur Beterbijew (21-1, 20 KO) dopełnią trylogię. Gdzie jest więc miejsce w tej układance dla Davida Benavideza (30-0, 24 KO)?
Bombardier z Arizony zmusił Biwoła do walki, ten jednak wybrał po raz trzeci Beterbijewa, dlatego stracił pas WBC. Benavidez chce kontynuować ów taktykę i nadal naciskać na championa IBF, WBA i WBO swoją pozycją w rankingach. Dlatego też patrzy w stronę Wielkiej Brytanii na Calluma Smitha (31-2, 22 KO) oraz Anthony'ego Yarde'a (27-3, 24 KO).
- W tej chwili myślę poważnie o walce z Callumem Smithem bądź Anthonym Yarde'em. To obecnie najlepsi, a jednocześnie wolni zawodnicy wagi półciężkiej. Potem chciałbym spotkać się Biwołem, jeśli ten pokona w trzeciej walce Beterbijewa. Jestem już mistrzem WBC, mam status challengera WBA, a jeśli pokonałbym Smitha, zyskałbym również prawa challengera według WBO. Dzięki temu byłbym zabezpieczony, gdyby zwycięzca walki Biwoła z Beterbijewem nie chciał potem zmierzyć się ze mną - nie ukrywa Benavidez.
Trzeba spojrzeć na to, że szejkowie zyskują w innej walucie niż pieniądzach - zyskują reputację i promują swój kraj. Na pewno warto zarobić ale gdy się ma tyle pieniędzy zwrot z inwestycji może poczekać.
https://boxrec.com/en/box-pro/838912
https://www.youtube.com/watch?v=_pzWsgMzoRU