LEONARD DO PACQUIAO: MUSISZ SIĘ PRZYZWYCZAIĆ DO PRZYJMOWANIA CIOSÓW
Po czterech latach przerwy, w wieku 46 lat, Manny Pacquiao (62-8-2, 39 KO) spróbuje odzyskać tytuł mistrza świata. Kiedyś na podobny krok zdecydował się sławny "Sugar" Ray Leonard, bijąc po powrocie z emerytury Marvina Haglera. Jakie więc daje rady Filipińczykowi?
Przede wszystkim różnica jest taka, że nawet wracając po pięcioletniej przerwie (z jedną mało istotną walką), "Sugar" miał wciąż tylko 31 lat. Ale jak sam przekonuje, nie liczby i wiek są najistotniejsze w takich powrotach, a umiejętność i przyzwyczajenie się do przyjmowania ciosów.
"Pac-Man" 19 lipca ma zaatakować Mario Barriosa (29-2-1, 18 KO) i jego pas WBC wagi półśredniej. Pojedynek odbędzie się w sławnym obiekcie MGM Grand w Las Vegas. Manny nie walczy od 2021 roku, a ostatnie zwycięstwo zanotował w 2019. Czy ten pomysł nie jest po prostu szalony?
- Po takim rozbracie z boksem i długiej przerwie musisz na nowo przyzwyczaić się do bycia bitym. Trzeba znów wejść w te ciężkie treningi oraz umiejętność przyjmowania mocnych ciosów. Przy czym to bardziej kwestia psychologiczna niż fizyczna. Nie uważam pomysłu Pacquiao za głupi, może on to wciąż czuje i potrafi jeszcze udanie powrócić. Wojownicy czują i rozumują trochę inaczej niż "zwykli ludzie". Ja wracając byłem gotowy, może nie na sto procent, ale byłem dobrze przygotowany i gotowy mentalnie na ten powrót - powiedział Leonard, złoty medalista olimpijski z Montrealu (1976) i późniejszy zawodowy mistrz świata wagi półśredniej, junior średniej, średniej, super średniej oraz półciężkiej.
Należy jednak dodać, że dwa późniejsze powroty Leonarda, w 1991 i 1997 roku, zakończyły się przykrymi porażkami, odpowiednio z Terrym Norrisem (PKT 12) oraz Hecorem Camacho (TKO 5).
Więcej o powrocie Pacquiao i jego walce z Barriosem przeczytacie TUTAJ >>>