KUŹDZIEŃ I BURIAŃSKI NA PEŁNYM DYSTANSIE

Pechowa trzynastka? Kamil Kuździeń (13-0, 3 KO) nie wierzy w zabobony i pewnie pokonał dobrze znanego polskim kibicom i lepszego niż wskazywałby na to rekord Pablo Sosę (12-10-3, 3 KO).

Argentyńczyk mieszkający na stałe w Hiszpanii rzadko jest stroną A i najczęściej testuje innych. Kamilowi dał osiem rund w dobrym tempie, ale zwycięstwo Kuździenia nie było zagrożone. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali na korzyść Polaka 78:74 i dwukrotnie 79:73.

Wcześniej "półciężki" Krystian Buriański (4-0, 3 KO) po raz pierwszy wyszedł poza drugą rundę i od razu przeboksował ich sześć. W trzeciej wydłużył serię, bił lewym hakiem na żebra, poprawiając prawym sierpem na górę. Ondrej Budera (18-44-2, 9 KO) przyklęknął i dał się policzyć do ośmiu. Czech miał jeszcze kryzys w kolejnym starciu, dotrwał jednak do ostatniego gongu, a momentami nawet się odgryzał. Sędziowie punktowali 58:55 i dwukrotnie 59:54.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.