BAKOLE: USYK ZNÓW POKONA DUBOIS, TYLKO JA GO MOGĘ ZATRZYMAĆ

Pozycja Martina Bakole (21-2, 16 KO) została mocno zachwiana, ale w sobotnią noc może wrócić do poważnej gry. Za kilkadziesiąt godzin naprzeciw niego stanie Efe Ajagba (20-1, 14 KO).

- On tak naprawdę nie mierzył się dotąd z nikim poważnym, będę więc dla niego pierwszym tak dużym i poważnym testem. A jeśli go pokonam, powinienem dostać rewanż z Parkerem. Zasłużyłem na to, tym bardziej, że Usyk bije się z Dubois, więc Parker nie ma innej ciekawej opcji. Zresztą jest mi winien taki rewanż po tym, jak przyjąłem walkę bez przygotowań na trzy dni przed terminem - przekonuje wielki Kongijczyk, który jest przekonany, iż jako jedyny może zdetronizować Aleksandra Usyka (23-0, 14 KO). Ukrainiec 19 lipca w Londynie przystąpi do unifikacji wszystkich pasów wagi ciężkiej w konfrontacji z Danielem Dubois (22-2, 21 KO).

- Nic się nie zmieni, wynik będzie taki sam. Poza mną Usyk pokona każdego innego. To świetny bokser, inteligentny w ringu, świetnie się w nim poruszający i nikt poza mną nie jest w stanie go powstrzymać. Pamiętajcie, że boksu uczyłem się od brata, który jest mańkutem, dlatego wiem lepiej niż inni jak skracać ring przeciwko mańkutowi. Dubois może i bije mocno, ale nie potrafi tego co ja. Poza mną tylko Fury mógł pokonać Usyka i byłem zszokowany faktem, że Tyson z nim dwukrotnie przegrał. Tacy zawodnicy jak Joshua czy Dubois to naprawdę dobrzy pięściarze, ale bez umiejętności skracania ringu. Dubois się nie zmieni, nie będzie lepszy, dlatego znów przegra z Usykiem - zakończył Bakole.