To co mówi i robi Tyson Fury (34-2-1, 24 KO) należy brać z przymrużeniem oka, ale wygląda na to, że były dwukrotny mistrz świata wagi ciężkiej ma chrapkę na trylogię z Aleksandrem Usykiem (23-0, 14 KO).
Brytyjczyk przegrał obie walki z Ukraińcem na punkty, lecz były to bardzo wyrównane batalie. Po drugiej ogłosił sportową emeryturę, jednak po czterech miesiącach spędzonych w domu "Król Cyganów" - jak widać - zatęsknił za sławą i rozgłosem.
Najpierw opublikował krótki film z sali treningowej ze swoim trenerem Javanem "Sugar" Hillem. - Wracamy! I wiecie już co będzie dalej - powiedział wtedy Fury. Kilkanaście godzin później zaczął dogryzać Usykowi.
- Pokonałem tego sk***a dwa razy i cały świat zna prawdę. Mogę z nim walczyć gdzie i kiedy tylko zechce. Tym razem w Wielkiej Brytanii, na oczach 100 tysięcy kibiców - napisał Fury wczoraj wieczorem Fury.
Przypomnijmy, że obie zeszłoroczne walki odbyły się w Rijadzie, stolicy Arabii Saudyjskiej.
Póki co Usyk (WBC/WBA/WBO) postara się po raz drugi zunifikować wszystkie cztery pasy królewskiej kategorii, dając rewanż mistrzowi IBF Danielowi Dubois (22-2, 21 KO). Ich pojedynek zakontraktowano na 19 lipca na Stadionie Wembley w Londynie. Więcej o tym pojedynku przeczytacie w naszym serwisie specjalnym POD TYM LINKIEM >>>