WARREN I DUBOEF ZGODNI: FURY WIE, CO BĘDZIE MUSIAŁ ZROBIĆ W REWANŻU
Prezydent Top Rank Todd DuBoef jest zdania, iż Tyson Fury (34-1-1, 24 KO) będzie wiedział, jak zdetronizować w rewanżu Aleksandra Usyka (22-0, 14 KO).
Amerykanin opowiedział o swoich odczuciach dotyczących pierwszego pojedynku, rzucił również pewne spojrzenie na osobowość "Króla Cyganów", który współpracuje przecież z amerykańską grupą.
- W połowie walki byłem przekonany, że Tyson rozbije Usyka. Widziałem jednostronny bój, a potem Fury pozwolił mu uciec ze stryczka. Takie miałem uczucie - rzucił DuBoef.
- Tyson zaczął dosyć wolno, ale zaraz potem złapał swój rytm i myślałem, że jest już po wszystkim. Potem z kolei Usyk trafił go lewą ręką, która naruszyła oko i nos. To bodajże od tego momentu zaczęły się jego problemy.
- Jestem zdania, że jeśli tylko Tyson pozostanie skupiony i nie zacznie cyrkować, wygra w rewanżu. W środkowych rundach pierwszej walki spuścił nieco z tonu, pozwalając Aleksandrowi na rozwinięcie skrzydeł. Twierdzę jednak, że Tyson dostał swoją nauczkę i wyciągnął z niej wnioski. Inna kwestia, że i Usyk będzie teraz lepszy, bardziej pewny siebie.
- Myślę, że osobowość Fury'ego, sposób, w jaki pokazuje się w ringu, to wszystko jest częścią jego charakteru. Tym razem jednak nie weźmie wygranej za pewnik i wyciągnie wnioski z pierwszego starcia.
Tego samego zdania jest również Frank Warren, a więc drugi z promotorów Brytyjczyka. W zasadzie cytuję on słowa przedmówcy.
- Tyson czuł, że wygrał walkę w maju. I ja miałem wrażenie, że przeciągnął to na swoją korzyść, choć był to równy pojedynek, który mógł iść w obie strony. Wielu neutralnych obserwatorów, jak choćby Thomas Hauser uważało, że to był remis, jedna runda w którąś stronę i mieliśmy dwa do jednego.
- Fury musi po prostu kontynuować to, co robił w pierwszej połowie pierwszej walki. Myślałem, że naprawdę zastopuje Usyka. Potem jednak to świetne uderzenie, Tyson się zachwiał. To jest boks, Usyk zrobił to, co musiał. Czuję Tysona i jego głowę, to mądry facet, który wie, co będzie musiał zrobić w rewanżu - podsumował szef grupy Queensberry Promotions.
Mam obawy o sedziow w rewanzu, bo i ten blad i to 114:113 Fury, to lekko smierdzi
Panowie sprowadzają ostateczny wynik walki do magicznego ciosu, którym Usyk przestawił Furemu nos i oko. To ciut nie tak. Problemy zaczęły się wcześniej, Tyson po znakomitych rundach 3-4-5 ( przy 1-2 wyrównanych, może nawet bardziej Usyk ) od 6 zaczął zwalniać i cios z końcówki 7 rd. był tylko skutkiem odzyskiwania przez Ukraińca inicjatywy, został solidnie wypracowany, na co zresztą w przerwach zwracają uwagę szkoleniowcy Usyka
Taktyka Tysona przypomina mi sposób w jaki walkę z Usykiem rozgrywał Bellow - błyskawiczne zrywy i kontry na wstecznym i podobnie jak w wypadku mniejszego Brytola skończyło się to przejściowymi brakami paliwa a niewiele brakowało przecież by Fury dostał KO .