SMUTNE WYZNANIE TRZYKROTNEGO MISTRZA ŚWIATA WAGI CIĘŻKIEJ

2024-06-11, Redakcja, FightHype

- Jestem dziś spłukany - przyznaje Michael Moorer (52-4-1, 40 KO), były mistrz świata wagi półciężkiej i trzykrotny mistrz świata wagi ciężkiej.

W zeszłym roku pierwszy w historii mistrz świata wagi ciężkiej boksujący z odwrotnej pozycji trafił do Międzynarodowej Galerii Sław Boksu. Dziś jednak boryka się nie tylko z problemami finansowymi, ale i zdrowotnymi.

- Bardzo słabo widzę. Przeszedłem łącznie dwadzieścia osiem operacji. Mam wymienione biodro. I co? I zostałem z niczym. Kiedy walczyłem, 33,3 procent z mojej gaży zabierał menadżer, dodatkowe 25% promotor, a trenerowi trzeba było oddać jeszcze 10%. A na koniec zapłacić duży podatek. Dla ułatwienia - jeśli miałbym dostać za walkę 10 milionów dolarów, to na koniec dostałbym jakieś 1,5 miliona na rękę. To po prostu grabienie zawodników. Cały ten system był zły. To ja ciężko pracowałem, ale zarabiali inni. Ja harowałem na sali, tylko problem w tym, że nie pracowałem na siebie, tylko innych. Menadżer przez dwadzieścia lat mojej kariery zabierał mi 33%. Dziś jednak nie zadzwoni i nie spyta, czy czegoś potrzebuję, czy wszystko u mnie OK? Czemu? Bo już wycisnął ze mnie co mógł i dziś jestem mu już niepotrzebny. Ale nie jestem jakimś wyjątkiem. Większość zawodników z moich czasów albo nie żyje, albo tak jak ja są spłukani. Niektórzy nawet nie mają gdzie mieszkać - przyznał Moorer.

Przy tej smutnej okazji przypominamy ankietę magazynu The Ring, w której czterokrotny mistrz świata dwóch kategorii wspominał najlepszych rywali w karierze. Pisaliśmy o tym TUTAJ >>>

<< Powrót na stronę główną <<