DIEGO PACHECO SIĘ MĘCZYŁ, ALE ZACHOWAŁ ZERO W REKORDZIE

Diego Pacheco (21-0, 17 KO) jest przez niektórych kreowany na przyszłą gwiazdę wagi super średniej, choć te głosy mogą nieco ucichnąć po dzisiejszym starciu z Shawnem McCalmanem (15-1, 7 KO).

Faworyt miał w pierwszej fazie spore problemy ze złapaniem "śliskiego" rywala, który - choć sporo niższy - potrafił kąsać lewym prostym i czekał na groźne kontry. W drugiej rundzie trafił bardzo mocnym lewym sierpem z doskoku, a w siódmej poprawił równie mocno prawą ręką.

Pacheco konsekwentnie boksował lewym prostym, polując na długi prawy. Kilka razy złapał w ten sposób przeciwnika, lecz sporo ciosów pruło też powietrze. W późniejszych starciach z McCalmana uszło nieco powietrze, zaś Diego podkręcił tempo i przede wszystkim wydłużył serie, zyskując przewagę na samym finiszu.

Po ostatnim gongu wszyscy sędziowie wskazali na Pacheco - odpowiednio 98:92, 97:93 i 96:94. Cenna lekcja, trudna i wygrana walka, ale o zachwytach nie ma mowy. Walka Berlanga vs Pacheco? Palce lizać, a na ekstraklasę limitu 76,2 kilograma jeszcze trochę za wcześnie.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: t4b4x0
Data: 07-04-2024 08:58:50 
A ja slyszalem, ze nastepny moze byc Striczu.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 07-04-2024 09:22:35 
Pacheco chyba za dużo zbija i powinien przejść do wyższej kategorii.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.