WILDER, JUŻ Z GOTOWĄ WYMÓWKĄ MENADŻERA, ZAPOWIADA POWRÓT

Redakcja, Media społecznościowe

2023-12-25

- Szczerze mówiąc sam do końca nie wiem co się stało - skomentował swój słaby występ i porażkę Deontay Wilder (43-3-1, 42 KO), który wyraźnie przegrał po dwunastu rundach z Josephem Parkerem (34-3, 23 KO).

"Brązowy Bombardier" przez 36 minut walki trafił tylko 39 razy, a ani jeden z tych ciosów nie był znaczący i realnie zagrażający Nowozelandczykowi. Oddawał kolejne rundy i dopiero na samym finiszu nieco agresywniej zaatakował.

- Nie wyprowadzałem ciosów, zatraciłem "tajming", ale po prostu czasem tak się dzieje. Nadal jestem pełen szczęścia, wciąż pełen radości, wciąż pełen uśmiechu. Przepraszam swoich kibiców, jeśli ich zawiodłem, ale jeszcze wrócę. To jeszcze nie koniec - dodał Wilder, mistrz świata wagi ciężkiej w latach 2015-20 z dziesięcioma udanymi obronami pasa WBC na koncie.

Natomiast Shelly Finkel, wieloletni menadżer Wildera, powiedział nieco o problemach dawnego mistrza przed walką. Rzekomo miały one być spowodowane... zbyt dużą ilością czasu spędzonego w kriokomorze.

- To żaden wstyd przegrać z kimś takim jak Parker. On i jego trener Andy Lee mieli świetny plan gry. Czekaliśmy na jego błąd przy ataku, jednak Parker był metodyczny i cierpliwy. A Deontay miał po prostu zły dzień - dodał Malik Scott, trener Wildera.