FURY: PRZECIEŻ MÓWIŁEM WAM, ŻE NGANNOU BĘDZIE TRUDNIEJSZY NIŻ USYK!

Redakcja, iFL/Boxing King Media

2023-10-30

- Przecież od początku powtarzałem, że Ngannou będzie groźniejszym rywalem niż Usyk - usprawiedliwia się Tyson Fury (34-0-1, 24 KO), który ledwo co wyciągnął wygraną nad Francisem Ngannou (0-1).

Gwiazdor MMA w swoim bokserskim debiucie rzucił mistrza WBC na deski i przegrał z nim niejednogłośnym werdyktem sędziów. Teraz naprzeciw "Króla Cyganów" powinien stanąć Aleksander Usyk (21-0, 14 KO) w unifikacji wszystkich pasów królewskiej kategorii.

- W ogóle nie słuchałem dziennikarzy i kibiców, którzy powtarzali, że to będzie łatwa walka. Nie zlekceważyłem go i przepracowałem dwanaście tygodni najlepiej jak mogłem w chwili obecnej. Usyk jest mniejszy i słabszy fizycznie, dlatego mówiłem wam cały czas, że walka z Ngannou będzie dla mnie trudniejsza. I tyle. W trzeciej rundzie trafił mnie w tył głowy, ale wszystko było ze mną w porządku. Trafiłem go akcją lewy-prawy, trochę się podpaliłem, wskoczyłem znów taką samą akcją, a on mnie trafił w tempo uderzeniem w tył głowy. Nie obwiniam nikogo za ten występ tylko siebie. Jeśli macie kogoś obwiniać, to właśnie mnie. Trenowałem ciężko i nie mam żadnych wymówek. Dałem z siebie wszystko, a Ngannou okazał się po prostu twardym graczem. To była trudna walka, choć poza rundą, gdy byłem liczony, według mnie przegrałem jeszcze tylko jedną rundę. W pozostałych kontrolowałem go lewym prostym i swoim boksem. Czasem masz dobry dzień, a czasem gorszy. Brakowało mi "tajmingu", na co mogła wpłynąć 11-miesięczna przerwa. Czasem musisz po prostu przejść przez takie walki jak ta. Z pewnością nie był to najlepszy występ w moim wykonaniu. Nie da się zawsze być w szczytowej formie. Teraz trochę odpocznę, wrócę na salę, a kolejnym rywalem będzie Usyk - dodał Fury.