CLARKE: KTOŚ POWINIEN BYŁ OCHRONIĆ JOSHUĘ PRZED SAMYM SOBĄ

Redakcja, Sky Sports

2022-08-21

Frazer Clarke (2-0, 2 KO) nie ukrywa sympatii do Anthony'ego Joshuy (24-3, 22 KO), którego uważa za swojego przyjaciela. Teraz nie ukrywa rozczarowania faktem, iż nikt nie powstrzymał go przed emocjonalnym wystąpieniem zaraz po walce.

- Zarówno "AJ", jak i cały zespół może być na mnie zły za to, co powiem, ale czuję, iż Anthony został pozostawiony na pastwę losu przez drużynę - stwierdził brązowy medalista olimpijski z Tokio. - Czuję, że ktoś powinien go ochronić. To słowa, ale w prawdziwym odzwierciedleniu boksu, to był czas Aleksandra Usyka na świętowanie zwycięstwa i Ukrainiec nie dostał tej możliwości od razu.

- Uważam, że to nie było właściwe, ale jeszcze raz podkreślam, Anthony to wspaniała osoba, robi wiele dla ludzi, zrobił wiele dla mnie, czuję jednak, że było tam trochę złych emocji. Nie było żadnych wymówek, niemniej był to czas Usyka. Do ludzi wokół niego, gdzie byliście? Ktoś powinien był tam wejść, zatrzymać i ochronić "AJ'a" przed samym sobą. To były tylko słowa, ale nieodpowiedni moment.

Przypomnijmy, iż kilka minut po zakończeniu wczorajszego boju na szczycie wagi ciężkiej Brytyjczyk rzucił na ziemię należące do Ukraińca pasy WBA i magazynu The Ring, potem wyszedł rozemocjonowany w ringu, by po chwili wrócić i poruszyć całą gamę różnych kwestii, począwszy od swoich problemów z prawem, przez swój brak podobieństwa do Rocky'ego Marciano, aż po Ukrainę i wysokie umiejętności swojego oponenta.