USYK: ROSJANIE TO SŁABY NARÓD, DLATEGO PRZEGRAJĄ TĘ WOJNĘ

Redakcja, The Guardian

2022-08-16

Aleksander Usyk (19-0, 13 KO) w rozmowie z mediami dużo miejsca poświęca rewanżowi z Anthonym Joshuą (24-2, 22 KO), ale i wojnie w jego ojczyźnie. Walka o pasy IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej już w sobotę wieczorem czasu polskiego.

- Prezydent Zełenski bardzo mnie wspiera i przed nami kolejna rozmowa. Za każdym razem walczę dla swoich rodaków i chcę dawać im radość tym co robię. Ukraina to kraj bokserski, wychowaliśmy wielu czołowych zawodników. Staram się nakreślić w głowie możliwe zmiany w jego boksie i styl jaki mi zaproponuje. Za nami ciężka praca, teraz poświęcimy trochę czasu mediom. Na pewno jednak jestem gotowy na sobotę - mówi jak zwykle pewny swego Ukrainiec, panujący mistrz świata wagi ciężkiej, w przeszłości bezdyskusyjny król kategorii cruiser.

W dniu kiedy Rosja napadła ojczyznę championa, jego córka Elżbieta obchodziła właśnie dwunaste urodziny. To bolało podwójnie.

- To stało się w dniu jej urodzin i trochę płakała, ale żona porozmawiała z nią i wytłumaczyła jej całą sytuację. To było trudne, ale najważniejsze, że teraz jest bezpieczna. Na początku wojny, przez pierwszy miesiąc, straciłem ponad pięć kilogramów. Kiedy jednak zacząłem przygotowania do walki, mój organizm szybko się zregenerował. Ciężko pracowałem i czuję się naprawdę mocny. Widać to było w gymie i mam zamiar pokazać to również w ringu w dniu walki - kontynuował Usyk.

- Najgorsze były pytania dzieci, czy oni chcą nas zabić? Nie wiedziałem wtedy, co mam im powiedzieć. Ale te pytania się powtarzały. W końcu powiedziałem im: "Tak, Rosjanie są słabymi ludźmi, dlatego chcą nas zabić. Ale właśnie dlatego, że są słabymi ludźmi, nie wygrają tej wojny". Bo my jesteśmy silniejszym narodem niż oni. Fakt, że moi rodacy będą mieli okazję zobaczyć ten pojedynek, bardzo mnie inspiruje i dodaje siły - nie ukrywa mistrz olimpijski z Londynu sprzed dekady.

WSZYSTKO O WALCE USYK vs JOSHUA POD TYM LINKIEM >>>

- Nie wszyscy pomagają nam tak jak by mogli. Niektórzy chowają się i biorą tę wojnę na przeczekanie. Czekają aż wojna się skończy, mając tylko nadzieję, że to wszystko nie dotknie ich. A każdy powinien przyglądać się temu, co się dzieje, i coś zrobić, jakoś zareagować - dodał Usyk.

- Nie będę bawił się w przepowiadanie wyniku, mogę natomiast powiedzieć, że podchodzę do tej walki jak do każdej innej, tylko będę do niej jeszcze lepiej przygotowany niż ostatnio - zakończył Usyk.