57-LETNI BYŁY CZEMPION WAGI CIĘŻKIEJ NOKAUTUJE NA ULICY (WIDEO)

Julius Francis był w latach 90. mistrzem Wielkiej Brytanii wagi ciężkiej i stoczył pojedynek m.in. z Mike'em Tysonem, przegrywając przez nokaut. Wczoraj natomiast mogliśmy oglądać nokaut w wykonaniu 57-letniego Francisa, tyle że na ulicy. Pracujący jako ochroniarz w londyńskim kompleksie Boxpark były czempion znokautował agresywnego klienta.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: mpjzb
Data: 14-06-2022 09:54:23 
Cudowny filmik. Zawsze lubię oglądać jak karma natychmiastowo dopada takich ulicznych patusów :D
 Autor komentarza: Clevland
Data: 14-06-2022 10:24:06 
Ciężko ocenić.
Efekt spodziewany, pytanie czy debil nie odniósł ciężkich obrażeń…
Bo można było użyć gazu, paralizatora, low kicka.
 Autor komentarza: Minister1989
Data: 14-06-2022 11:35:01 
"dlaczego to zrobiłeś", no kur... mać, patusy najpierw udają uj wie kogo, a potem wielkie zdziwienie...
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 14-06-2022 14:48:22 
Należało się awanturnikowi; gorzej że zdolny prawnik w Stanach może teraz z tego wiele wyciągnąć. Chyba już były przypadki skutecznej argumentacji, że pięść zawodowego boksera to jak broń.
 Autor komentarza: GrzeIak
Data: 14-06-2022 17:10:11 
Fajna akcja, należało się. Ale się nie zdziwię jak go teraz wywalą z pracy z uzasadnieniem, że można było inaczej to rozwiązać. Pewnie jakby miał kupę hajsu a raczej nie ma skoro dorabia na ochronie to w takich np Stanach jeszcze by z tego było wysokie odszkodowanie i by Francis musiał płacić. Pojebany świat ...
 Autor komentarza: MacGyjwer
Data: 14-06-2022 17:48:56 
@Ariosto: jednakże Francis już dawno nie jest zawodowym bokserem. Jego zawód to ochroniarz. Zdolny prawnik na podstawie tego filmiku może zadziałać równie wiele w drugą stronę - patologia skakała z rękoma do wszystkich po kolei, Julius Francis bronił się.
Natomiast te komentarze z filmiku pokazują jaki ten świat jest popie@#%^!ny: "po co to zrobiłeś?", "nie było potrzeby?" Noż cholera, patologia skacze z łapami do ludzi, usiłuje ich bić, a nie robi tego tylko z tego powodu, że brakuje tej patologii umiejętności, po czym ochroniarz wreszcie po dość długim czasie uspokaja gościa, a reszcie robi się żal tego idioty...
W NORMALNYM świecie zachowanie tego ochroniarza byłoby uznawane jako NORMALNE. Dzisiaj natomiast chore jest to, że w ogóle ktokolwiek ma czelność jeszcze próbować w jakikolwiek sposób odwracać kota ogonam. Tfu, tfu!
 Autor komentarza: Hugo
Data: 14-06-2022 17:53:06 
Piętnastu na jednego (lub na dwóch, bo chyba jeszcze ten mały łysy był po stronie poszkodowanego), a szesnasty bije znienacka, gdy facet zamierza się spokojnie oddalić. Jakie czasy, tacy bohaterowie. I co znamienne wszystkie komentarze na korzyść strony silniejszej. Nikt nie wnika, dlaczego gość się zdenerwował. Czy go w tej spelunie oszukali, czy okradli?
 Autor komentarza: MacGyjwer
Data: 14-06-2022 18:02:50 
O ile mogę zgodzić się, że nie znamy powodów szarpaniny, o tyle zbliżanie się do ex boksera z wyciągniętymi łapami wygląda mi jednak na próbę agresji, a nie "spokojne odalenie się".
Tak, być może faceta okradli, oszukali, wyrzucili niesłusznie, etc, to zbada policja, jednakże Julius Francis równie dobrze mógł być zupełnie nieświadomy, że postawa agresora wynika z jednek z powyższych rzeczy i reagował na to, co widział.
 Autor komentarza: Glacenemenes
Data: 14-06-2022 18:24:45 
Prawidłowo leży na swoim miejscu
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 14-06-2022 19:25:50 
@MacGyjwer
Absolutnie nie. Najbardziej liczy się, kto uderzył i jakie szkody spowodował. Jeśli spowodował, to czy była to nieprzekroczona obrona konieczna (minimum force necessary to defend yourself). Tu była przekroczona, ten gość nie stanowił dla Francisa żadnego zagrożenia. Będąc - nawet i byłym - zawodowym boskerem i to z czołówki HW, spokojnie podchodzi to pod deadly weapon. Można sobie doczytać tu przypadki takiej klasyfikacji czynu:
"Do Expert Fighters and Military Personnel Really Have to Register Their Hands as Deadly Weapons?"
(oczywiście rejestrować nie trzeba, natomiast są podane kazusy prawne, kiedy sportowiec sportów walki używa siły).

Owszem uważam, że ten gość sobie zasłużył (chociaż zgadzam się też z Hugo, że przyddałby się szerszy kontekst) i pewnie bym tego Francisa bronił, niemniej prawnik może sobie tu poszaleć.
 Autor komentarza: MacGyjwer
Data: 14-06-2022 20:43:32 
@Ariosto O ty, co tam się stało zadecydują prawnicy, o ile dojdzie do jakiejś batalii sądowej. Sprawę bada policja, ale na razie nikogo nie aresztowano, z tego, co czytałem. Natomiast wybacz, ale zdanie: "Tu była przekroczona, ten gość nie stanowił dla Francisa żadnego zagrożenia." jest wyłącznie Twoją interpretacją materiału wideo. Skąd możesz to wiedzieć? Bo facet padł po prawym sierpowym, jak kłoda?
W tym zdaniu jest Twoja sugestia, że Francis powinien wiedzieć, zanim uderzył, że agresor "nie stanowi dla niego żadnego zagrożenia". A przecież niemożliwym jest to ocenić.
 Autor komentarza: seb1746
Data: 14-06-2022 20:43:59 
Akurat walenie w ryj to nie jest profesjonalne zachowanie ochroniarza - tym bardziej, że ten koleś w ogóle nie atakował Francisa a przy takiej przewadze gabarytów Julius mógł sobie poradzić inaczej.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 14-06-2022 20:57:37 
To była zwykła pyskówka z lekkim dodatkiem przepychanki. Poszkodowany popychał, ale jego popychano częściej. Nikogo nie uderzył, choć sam został uderzony (przez Murzyna w polarze z kapturem). Do Francisa tylko się zbliżał, ale nie wykonał żadnej próby uderzenia, gdy znienacka dostał w mordę. Jak dla mnie pobicie bez powodu. To, że jeden człowiek jest w konflikcie z grupą, nie dowodzi jego winy.

Dla mnie jest smutne, że jestem w swoich poglądach odosobniony, ale to chyba kwestia wieku. Wychowałem się na filmach, w których samotny bohater (Zorro, Old Shatterhand, Sir Ivanhoe, kapitan Kloss) walczył skutecznie z bandą łotrów i dlatego, jak widzę konflikt jednostka vs grupa, to instynktownie jestem po stronie jednostki. Niestety kolejne pokolenia ukształtowane zostały przez filmy, w których banda (zwana policją, FBI, CIA itp) ma zawsze rację, a jednostka z góry skazana jest na klęskę.
 Autor komentarza: MacGyjwer
Data: 14-06-2022 22:22:42 
Rzeczywiście, kiedy oglądam ten film po raz kolejny, widzę to, o czym mówisz...
Natomiast, wiesz - video pokazuje agresywnego faceta, który dostaje w trąbę. Trudno się dziwić, że tak to odbieram.
Zgadzam się, że duże znaczenie może mieć kontekst: nie wiemy, co wywołało tę agresję, a gdybyśmy wiedzieli, odbiór zdarzeń może być kompletnie inny.
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 15-06-2022 00:31:27 
@MacGyjwer
Zawodowy bokser naprawdę nie musi nokautowac o połowę lżejszego przeciwnika, żeby się obronić.

@Hugo
Obejrzyj sobie jeszcze raz. To nie jest 15 na 1, tylko 7 na 7 czy jakoś tak. To nie samotny Zorro, tylko drechy kontra ochroniarze. Koledzy próbują powstrzymać agresywnego kumpla przed atakiem na ochroniarzy, ale nie do końca im się udaje.
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 15-06-2022 00:44:44 
OK jak się przyjrzałem to ochroniarze próbują rozdzielić jakiś konflikt między dwiema grupami 'ziomków'.
 Autor komentarza: Ziomus
Data: 15-06-2022 01:00:59 
ochroniarz powinen obezwładnić typa, a z biciem ewentualnie poczekać. No ale nie chce się tak jednoznacznie wypowiadać, bo w Stanach dużo jest takich przypałów, że nawet nie wiadomo co im do głowy wpadnie, w każdym razie gościa trzeba było uspokoić
 Autor komentarza: canislupuscampestris
Data: 15-06-2022 02:02:12 
Podobna akcja, jak ostatnio z Mike Tysonem. Patusy się awanturują, nagrywają, a później próbują szarpać się o kasę.
 Autor komentarza: Bonifacy
Data: 15-06-2022 02:10:31 
Gość był bardzo agresywny i kilka razy się zamachnął, ale nikogo nie uderzył. Wydaje się, że chciał się oddalić, ale na jego drodze stanął Murzyn (po co on tam stał i kogo ochraniał w tym miejscu?!), który uderzył go znienacka. Dla mnie sytuacja jest jasna, nieważne o co poszło i kto miał rację.

Siły używa się w ostateczności, gość nie był uzbrojony i nie wydawał się dużym zagrożeniem dla otoczenia. Można było go obezwładnić na wiele sposobów, albo zwyczajnie przepchnąć.

Odniosłem smutne wrażenie, że najlepszych scenariuszem dla niektórych byłoby rzucenie go na ziemie i skopanie do nieprzytomności, bo... należało mu się.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.