NIESPODZIANKA - LUCAS BROWNE PRZEJECHAŁ SIĘ PO JUNIORZE FA

Kiedy Lucas Browne (31-3, 27 KO) został znokautowany przez rugbystę Paula Gallena wydawało się, że to już koniec jego kariery. Minęło czternaście miesięcy, a 43-letni Australijczyk znów znalazł się w świetnym miejscu.

Lucas zaskoczył już w grudniu, gdy przegrywając na punkty znokautował w siódmej rundzie Faiga Opelu, a dzięki regionalnemu pasowi awansował na piętnaste miejsce rankingu federacji WBA. Teraz jego akcje podskoczą jeszcze bardziej, bo właśnie znokautował dużego faworyta, Juniora Fa (19-2, 10 KO).

Browne trafił w 70. sekundzie prawym sierpem w okolice ucha i krótkim lewym w kombinacji, który eksplodował na brodzie rywala. Zraniony Fa z wielkim trudem podniósł się na osiem. Sędzia puścił walkę, nowozelandzki faworyt zdołał pouciekać jeszcze pół minuty, dopóki "Big Daddy" nie poprawił kolejnym prawym sierpem. Po tej akcji było już po wszystkim. Wszystko w niecałe dwie minuty! Duża niespodzianka...

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 05-06-2022 08:22:15 
Role w horrorach klasy B i C Browne ma już w kieszeni. Nie dość, że może występować z marszu, bez charakteryzacji, to jeszcze posiada naturalny talent do tytułów w stylu "Mumia powraca 6" albo "Cios z zaświatów". Przy okazji został wyjaśniony kolejny prospekt.
 Autor komentarza: Ziomus
Data: 05-06-2022 09:41:09 
zgadza się Stieczki, horror to jest też samo oglądanie Brownego w ringu i jak toczy się po nim jak wóz z węglem. Dlatego w tym przypadku odpuszczę sobie nawet hajlajty i pozostanę przy tym co tutaj przeczytałem na temat przebiegu
 Autor komentarza: GarbatyPredator
Data: 05-06-2022 09:41:42 
Myślałem że mydełko wytrze nim ring, a tu tatusiek na koksie robi psikusa.
 Autor komentarza: Sambor
Data: 05-06-2022 10:07:38 
Myślałem że Fa po pierszych deskach nie stanie bo leciał jak worek a jeszcze lewa witka sie zakreciła. Szacun dla Browna bo ta walka dla tego Fa była jak więzienny gwałt Brown nawet wygląda jakby siedział ktoś wie coś więcej?
 Autor komentarza: MacGyjwer
Data: 05-06-2022 10:37:29 
Dzisiaj połowa wytatuowanego społeczeństwa wygląda, jakby miała za sobą kryminalną przeszłość.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 05-06-2022 11:35:57 
@Samobor
Browne wywodzi się z kick-boxingu i MMA. Przedtem był też wykidajłą w australijskich nocnych tancbudach. Dlatego moim zdaniem nie "siedział" w takim sensie, jak ty to rozumiesz. Pajdy nie dostał :P Oczywiście mógł mieć jakieś epizody za bójki, ale osobiście nie sądzę.

Tatuaże ma po prostu tandetne. Trochę wątków maoryskich i polinezyjskich, cała reszta to eklektyczny miks bezgustownego badziewia. Ale na australijskich tatuażach więziennych się nie znam, więc się nie wypowiem. Z drugiej strony obecnie każdy tatuuje sobie to, co akurat wypatrzył na drzwiach jakiegoś kibla. Masa polskich hur dur twardych kiboli ma rosyjskie róże wiatrów i inne dziary "worów w zakonie", dzięki którym w rosyjskiej kolonii nie przeżyliby dłużej niż dzień. Świat upada :P
 Autor komentarza: Hugo
Data: 05-06-2022 11:44:32 
Cios, który pierwszy raz powalił Fa, trafił go dokładnie w środek potylicy, a nie żadne okolice ucha (chyba, że przyjmiemy, iż cała głowa jest w okolicach ucha). Po co w ogóle utrzymywać jakieś przepisy o zakazie bicia w tył głowy, skoro i tak nikt ich nie przestrzega?
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 05-06-2022 12:11:46 
Przyznaję, że nawet dla mnie wynik tej walki jest zaskoczeniem. Ja co prawda uważam Lucasa Browna za zmarnowany talent, gdyż jak na białasa z tą wagą i wiekiem jest naprawdę dobrze skoordynowany i gdyby zaczął karierę pięściarska przynajmniej te 10 lat wcześniej to mógłby osiągnąć w boksie zawodowym przynajmniej tyle co Dillian Whyte, to jednak nawet z tą świadomością jestem zaskoczony, że w tym wieku Browne pokonał tak solidnego rywala jak Junior Fa, z którym męczył się np. Joseph Parker. Osobiście nawet taki fan talentu Browna jak ja już dawno postawiłem na nim krzyżyk.
 Autor komentarza: NietrzezwyTomasz
Data: 05-06-2022 12:17:39 
Autor komentarza: Hugo Data: 05-06-2022 11:44:32
Po co w ogóle utrzymywać jakieś przepisy o zakazie bicia w tył głowy, skoro i tak nikt ich nie przestrzega?

*
*
*

To fakt, a te ciosy są dewastujące. Rabbit punch to w boksie najgorsze gówno, bo to prosta droga do wózka. Fa zostł znokautowany nieprzepisowym ciosem i walka powinna być NC.

https://youtu.be/MvgmRq1dIYw?t=492
 Autor komentarza: Hugo
Data: 05-06-2022 15:18:23 
@Nietrzeźwy
Nie żadne NC, tylko dyskwalifikacja. Tak kiedyś było w zawodowym boksie. Nie było dyskusji, czy bokser chciał tam uderzyć, czy nie, ale liczył się skutek w postaci ciosu, który trafił w tył głowy. Dlatego bokserzy wystrzegali się celowania w ucho, bo niewielka pomyłka (lub ruch przeciwnika) powodowała, że wylatywało się z ringu z dyskwalifikacją. Z nokautów na głowę to jakieś 80% było po ciosach na szczękę. A dzisiaj mamy proporcje: szczęka 30%, ucho 30%, tył głowy 30% (co najmniej), reszta 10%
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 05-06-2022 15:29:29 
Obejrzałem sobie dokładnie powtórkę na slo-mo (chociaż generalnie Browne sam porusza się w slo-mo) i ten pierwszy cios jest w bok głowy. Może nieco za uchem, ale w bok, a nie tył głowy. Obaj stali w pełnym dystancie centralnie face-to-face, a Browne wyprowadził całkowicie standardowy prawy krzyżowy nad jabem, swoją drogą tym swoim niemrawym jabem Fa aż się prosił o taką kontrę. Żeby go z tej pozycji trafić w tył głowy, pięść Browne'a musiałaby się jak na kreskówkach odłączyć od ręki Browne'a i zrobić w powietrzu łuk jak głowica manewrująca.
Drugi nokdaun i nokaut to owszem, cios centralnie w tył głowy, co zresztą nie umknęło uwagi komentatorów, problem tylko taki, że znowu przy wyprowadzaniu tego ciosu stali centralnie naprzeciw siebie i niestety Fa sam się odwrócił do przeciwnika bokiem, przez co cios idący na bok głowy spadł na jej tył. Żaden z tych ciosów to nie był rabbit punch, może ten drugi częściowo podchodził, ale nie wyglądał na bity z taką intencją.
 Autor komentarza: NietrzezwyTomasz
Data: 05-06-2022 15:29:56 
Autor komentarza: Hugo Data: 05-06-2022 15:18:23
Nie żadne NC, tylko dyskwalifikacja.

*
*
*

Zamiar ma tu znaczenie. NC moim zdaniem. Jak ktoś wsiada pijany za kółko i kogoś zabije to przecież to nie było jego zamiarem, bo być może chciał po prostu pojechać po bułki. Nie można też karać Browne za to, że chciał walczyć i zadawał ciosy, a Fa schylał się mocno lub odwracał. To tak jak z ciosami poniżej pasa w walce Garcia-Matthysse. Argentyniec schodząc nisko i ściągając Garcię kładąc lewą rękę na jego głowie sam je pośrednio prowokował. Jakby Browne był Gołotą i bił poniżej pasa z pełną premedytacją, bo jest "miętki" to dyskwalifikacja, jak jebnął zamachowym, a gość się schylił i dostał w tył głowy to jest faul. Przerwa, czas na dojście do siebie, a jak nie ma dojścia do siebie to ogłoszenie walki jako no contest, a nie wygrana przez TKO, bo to w tej walce jest absolutnym oszustwem.
 Autor komentarza: NietrzezwyTomasz
Data: 05-06-2022 15:31:24 
Autor komentarza: Ariosto Data: 05-06-2022 15:29:29
Drugi nokdaun i nokaut to owszem, cios centralnie w tył głowy, co zresztą nie umknęło uwagi komentatorów, problem tylko taki, że znowu przy wyprowadzaniu tego ciosu stali centralnie naprzeciw siebie i niestety Fa sam się odwrócił do przeciwnika bokiem, przez co cios idący na bok głowy spadł na jej tył. Żaden z tych ciosów to nie był rabbit punch, może ten drugi częściowo podchodził, ale nie wyglądał na bity z taką intencją.

*
*
*

Dokładnie. Zamiar, a czyn.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 05-06-2022 16:18:09 
@Ariosto, Nietrzeźwy
Nie zgadzam się z Waszym podejściem do sprawy, że liczy się zamiar, a nie czyn. Na pewno słyszeliście o "zamiarze ewentualnym" w przypadku przestępstw. Podobnie jest w boksie. Bokserzy kalkulują sobie tak: Celuję w ucho, bo to wrażliwe miejsce, ale jak przypadkiem przypierdolę mu w tył głowy to jeszcze lepiej. I to jest właśnie ów zamiar ewentualny, który powinien być karany dyskwalifikacją i kiedyś (jeszcze 20-30 lat temu) był. Teraz nie jest, więc mamy zgony i ciężkie kalectwa w boksie, nie mówiąc już o niesprawiedliwych wynikach. Gdy walczą nie bijący w tył głowy z bijącym (choćby ewentualnie) w tył głowy, to szanse nie są równe.
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 05-06-2022 16:43:33 
Rozumiem to podejście jako wersję podejścia "zdrowie przede wszystkim", które bardzo gorąco popieram, w tym jednak przypadku widzę spore problemy w praktyce. Bardzo łatwo można sobie wyobrazić jakiegoś frustrata, który odwróci się tyłem, zaliczy gonga i wygra przez DQ. Dlatego spróbuję to pogodzić i do interpretacji zamiaru ewentualnego dodałbym przede wszystkim zachowanie przeciwnika: czy trafienie go w tył głowy było winą mojego błędu (wtedy OK, może nawet DQ), czy jednak on odp...ł coś dziwnego (wtedy może faul, ale na pewno nie DQ).
A najlepiej zacząć od surowego karania takich prawdziwych rabbit punches (celowo zadawanych w zwarciu, a już przede wszystkim z góry).
 Autor komentarza: NietrzezwyTomasz
Data: 05-06-2022 16:44:51 
Autor komentarza: HugoData: 05-06-2022 16:18:09
I to jest właśnie ów zamiar ewentualny, który powinien być karany dyskwalifikacją i kiedyś (jeszcze 20-30 lat
temu) był. Teraz nie jest, więc mamy zgony i ciężkie kalectwa w boksie, nie mówiąc już o niesprawiedliwych wynikach.

*
*
*

Nie, od tego tam jest ten pan pomiędzy nimi, który bierze za to kasę (czasem naprawdę dobrą). Przecież nieodłączną domeną boksu jest to żeby bić tam gdzie boli. Czy to rozjebana skroń, po przypadkowym zderzeniu głowami, czy to rozwalony nos po dobrym ciosie, przez który nie można oddychać czy to też walenie lewym sierpowym na wątróbkę, gdzie gołym okiem widać, że gośc przed tobą tych ciosów nie lubi i mu "przeszkadzają". Bij tam gdzie boli. To jest boks vide Lebedev vs. Jones i rozwalone oko, w które specjalnie Guillermo celował i nie mów mi, że nie. Innym tematem jest z kolei jebnięcie komuś w tył głowy z pewnym przekonaniem licząc na to, że "inni nie zauważą", bo to jest faul podchodzący pod kryminał dlatego też jestem cała sytuacją oburzony i nie uznaję walki Lucas Browne-Junior Fa jako odbytą. Mam jednocześnie nadzieję, że nic się temu chłopakowi nie stało i to nie był cios który go wykluczy z ringu czy z życia.
 Autor komentarza: NietrzezwyTomasz
Data: 05-06-2022 16:47:15 
W sensie usprawiedliwam Browne, bo nie chiał, a jebnął, ale jednocześnie walka nie powinna zostać uznana, bo ten cios wszedł bardzo źle. Fa, 5 minut odpoczynku, do narożnika, a jak nie może kontynuować to bez oceny NC.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 05-06-2022 17:55:42 
Obejrzyjcie sobie tę walkę, bo w pewnym sensie jest ona przełomowa: https://www.youtube.com/watch?v=1_KhDUxGb5c
Monterrey 2010. Walczą niedawno zdetronizowany były mistrz świata WBA w półciężkiej Hugo Garay z Chrisem Henrym. Po dwóch kolejnych ciosach w tył głowy i popchnięciu przez rywala Garay przewraca się i z premedytacją daje się wyliczyć, bo jest przekonany, że wygra przez dyskwalifikację. Tymczasem sędzia orzeka KO1 dla Henry'ego, co wywołuje protesty całej ekipy Garaya i przejściową zadymę w ringu. To była walka, która de facto zalegalizowała ciosy w tył głowy.

Nie zwracajcie uwagi na tendencyjny komentarz. Powtórki pokazują tylko drugi cios. Najlepiej ocenić sytuację "na żywo" od momentu, gdy jest 1:00 do końca rundy. Oczywiście też można się spierać, czy ciosy Henry'ego trafiły w tył, czy bok głowy. Kiedyś tył głowy liczył się na zewnątrz małżowiny usznej, jak jest teraz to nie wiem.
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 05-06-2022 19:14:15 
Też nie znam oficjalnej definicji 'tyłu głowy', ale w tym linku pierwszy cios na moje oko jest w tył głowy, a drugi nie. Tj. na pewno nie jest w to, co potocznie określamy tyłem głowy. Nawet komentatorzy tutaj niespecjalnie mają problem - dla nich kontrowersją jest, czy gość upadł od ciosu, czy popchnięcia. Poza tym jedna walka nic nie legalizuje. Inaczej walka Canelo-Gołowkin de facto zalegalizowałaby wałki :)).
Generalnie pozostaję przy moim zdaniu. Pierwszą i najważniejszą zasadą w boksie jest "protect yourself at all times", a nie "odwracaj się do przeciwnika tyłem". Bokser może i musi brać odpowiedzialność, za to co on robi, a nie za to, co zrobi przeciwnik. Ochronę bokserów przed ciosami w tył głowy zacząłbym od surowego karania tych, które są faktycznie zadawane z takim zamiarem (wliczając w to ten pierwszy z tego linka Garay-Henry).
 Autor komentarza: canislupuscampestris
Data: 05-06-2022 20:58:23 
Pierwszy cios to bok głowy, drugi to wyraźnie w potylicę.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.