ROBERT GARCIA: JOSHUA PRZYPOMINA MI CHAVEZA JUNIORA

Redakcja, Little Giant Boxing

2022-06-02

Od kilku dni wiemy, że amerykański trener Robert Garcia przygotuje Anthony'ego Joshuę (24-2, 22 KO) do planowanego na przełom lipca i sierpnia w Arabii Saudyjskiej rewanżu z zeszłorocznym pogromcą Brytyjczyka, Aleksandrem Usykiem (19-0, 13 KO). Oto obszerna wypowiedź Garcii na temat współpracy z wielką gwiazdą królewskiej dywizji.

JOSHUA PRZED REWANŻEM Z USYKIEM: JESTEM SZCZĘŚLIWY Z NOWYM TRENEREM >>>

- Pracowaliśmy już razem przez około cztery tygodnie, w zeszłym roku w USA. Anthony'emu spodobała się nasza współpraca. Zależy mu przede wszystkim na tym, zebyśmy przygotowali bardzo dobry i skuteczny plan. Rozmawiałem już o tym z ekipą AJ'a. Aleksander Usyk jest bardzo szybki, walczy bardzo technicznie i ma bardzo dobrą obronę. Natomiast Anthony Joshua musi wykorzystać swoje atuty fizyczne: siłę, zasięg ramion i rozmiar. Ta walka to dla mnie spełnienie marzenia, nie pracowałem jeszcze z mistrzem świata wagi ciężkiej. Ta kategoria ma swoją specyfikę i nie byłem pewien, czy się w nią wpasuję, ale Joshua pracuje równie ciężko jak zawodnicy wagi lekkiej (...) - powiedział Garcia, były mistrz świata wagi super piórkowej, który znany jest jako trener z pracy z wieloma mistrzami świata, m.in. ze swoim bratem Mikey Garcią, Filipińczykiem Nonito Donairem czy Argentyńczykiem Marcosem Maidaną. 

- Jak dołączyłem do ekipy AJ'a? Zadzwonił do mnie ktoś z grupy Matchroom i powiedział, że odbiorą mnie z lobby hotelowego za pół godziny. Potem powiedzieli, żebym wsiadł do samochodu przed hotelem i zrobiłem to, choć nie wiedziałem, gdzie jadę. W samochodzie siedział Eddie Hearn. Pojechaliśmy do kasyna, gdzie czekał na mnie Anthony Joshua. Pokazałem im, które detale warto poprawić i spodobały im się moje uwagi. Porozmawiałem też z Angelem Fernandezem (trenerem, który pozostał w ekipie Joshuy - przyp.red.) i szybko złapaliśmy kontakt, on jest wielkim fanem mojego ojca, wybitnego trenera Eduardo Garcii - dodał amerykański trener.

- Idolem mojego ojca był Jesus Rivero (znany przede wszystkim z pracy z dwoma legendarnymi mistrzami: Miguelem Canto i Oscarem De La Hoyą - przyp.red.), jeden z najlepszych meksykańskich trenerów, dla mojego ojca to trener wszech czasów. Przekazał mojemu ojcu wielką wiedzę. Angel Fernandez wiedział o tej fascynacji i chce, żeby ta wiedza została wykorzystana (...) To dla mnie wielkie, ekscytujące wyzwanie. Joshua przypomina mi Julio Cesara Chaveza Juniora, choć to zupełnie inni ludzie. Obaj potrafią jednak słuchać i chcą stawać się lepsi, mimo że Julio miał swoje problemy poza ringiem. Wracając do Joshuy: dla mnie zawsze był najlepszym, najbardziej utalentowanym "ciężkim" swojej generacji. To wyjątkowy człowiek i zawodnik (...) Być może ludziom Joshuy spodobało się także to, że Usyk trenował przez pewien czas w moim gymie w Oxnard. Widziałem go z bliska. Ukrainiec sprawia wrażenie seryjnego zabójcy, ale tak naprawdę to wspaniały człowiek. Nie mam nic przeciwko niemu, po prostu będę pomagać Anthony'emu, by wygrał z Aleksandrem. Jeżeli AJ będzie odpowiednio skoncentrowany, sięgnie po zwycięstwo (...) - podsumował temat fachowiec z Kalifornii, który na każdym kroku podkreśla dumę ze swoich meksykańskich korzeni.