KOWALIOW: NAJPIERW PULEW, POTEM PAS WBC W CRUISER I ODCHODZĘ

- Pauzuję dwa i pół roku, więc ta walka jest dla mnie naprawdę ekscytująca - nie ukrywa Siergiej Kowaliow (34-4-1, 29 KO), który w najbliższą sobotę spotka się z Tervelem Pulewem (16-0, 13 KO), młodszym bratem Kubrata.

Dla Rosjanina, trzykrotnego mistrza świata wagi półciężkiej, będzie to debiut w kategorii cruiser. Jak przekonuje, zbijanie do półciężkiej kosztowało go porażkę z Canelo, bo przecież w pierwszych rundach radził sobie z meksykańską gwiazdą bardzo dobrze.

- Pozostawałem cały czas w dobrej formie fizycznej, choć nie sparowałem. W końcu mogę wrócić i jestem z tego powodu bardzo zadowolony. Ten pojedynek da odpowiedź, czy będę w stanie zdobyć mistrzostwo świata, czy nie. Trochę się denerwuję, ale i cieszę. Do ringu wniosę pewnie niecałe 85 kilogramów - zapowiada "Krusher".

Pilnować będzie się musiał za to Bułgar. W piątek musi osiągnąć limit nie 200, a 198 funtów, czyli 89,8 kilograma. W dniu walki natomiast zostanie znów zważony i wtedy nie może przekroczyć granicy 95,25 kg. Rosjanin może jeść do woli. Będzie mniejszy i lżejszy. Za nim osiem tygodni obozu przygotowawczego z Jamesem "Buddy" McGirtem w Los Angeles.

- Spóźniłem się z decyzją o zmianie kategorii. Teraz sparowałem z większymi zawodnikami i wszystko wygląda inaczej. Oni biją oczywiście mocniej niż "półciężcy", są za to wolniejsi. W ostatnich walkach rozpoczynałem obozy ważąc po 90 kilogramów i coraz ciężej przychodziło mi zbijanie do dywizji półciężkiej - przyznaje Kowaliow.

- Siergiej walczył w wadze półciężkiej już od czasów amatorskich. Musiał sztucznie przytrzymywać wagę przez większą część roku, o to z czasem dało się mu mocno we znaki. Pomiędzy walkami z Anthonym Yarde a Saulem Alvarezem, a było to zaledwie dziesięć tygodni różnicy, nie mógł zrobić dobrze wagi, bo nie miał w ogóle czasu na regenerację. Przez to ostatnie kilogramy schodził już tak naprawdę z mięśni. Dlatego też w końcówce potyczki z Canelo był tak wyczerpany. A na kartach punktowych wszystko wyglądało bardzo dobrze. Mocno bijący zawodnicy, a Siergiej jest oczywiście typem punchera, często zyskują przechodząc do wyższej kategorii. Nie widziałam go dwa lat i gdy w końcu spotkałam się z nim podczas pierwszej konferencji prasowej, wyglądał dużo lepiej niż pod koniec startów w wadze półciężkiej. Nie zabija się już zbijaniem kilogramów i wierzę, że dobrze poradzi sobie w nowej wadze. Chcemy, by najpierw zdobył mistrzostwo świata kategorii cruiser, potem zunifikował pozostałe pasy, a gdy już to zrobi, wówczas poszukamy dla niego rywali na miarę walk w systemie PPV - stwierdziła Kathy Duva, wieloletnia promotorka Rosjanina.

- Zostanę mistrzem świata i odejdę. Będę celował przede wszystkim w pas WBC, bo pozostałe trzy były w moim posiadaniu jeszcze w wadze półciężkiej - zakończył Kowaliow.

Przypomnijmy, że na tronie WBC w limicie 90,7 kilograma zasiada Ilunga Makabu (29-2, 25 KO). Najpierw jednak "Krusher" musi uporać się z Pulevem, brązowym medalistą olimpijskim z 2012 roku (przegrał w półfinale 5:21 z Aleksandrem Usykiem dop. Redakcja).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Polakos
Data: 10-05-2022 17:34:33 
Na Puleva być może wystarczy, na mistrzowski pas to nie wystarczy. Zbyt długa przerwa, zbyt poważnie Canelo go uszkodził, zbyt małe doświadczenie w tym limicie.
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 10-05-2022 17:42:58 
W odróżnieniu od wielu osób ja zdecydowanie nie skreślam Kowaliowa, to był jednak niezły kozak. Jeśli ktoś jest de facto lepszy od Warda, to może stracić nawet połowę wartości i nadal być w czołówce.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 10-05-2022 18:43:32 
@Ariosto
Jest tylko jedno "ale". To już nie jest tamten Kowaliow sprzed walk z Wardem. Obecnie jest zawodnikiem o pięć lat starszym, przy czym było to pięć lat imprezowania, picia i obmacywania silikonowych okropieństw. W międzyczasie zdarzył mu się też nokaut z Eleiderem Alvarezem i mocny kryzys w walce z Yarde, z którym wygrał chyba wyłącznie dzięki doświadczeniu - młody całkowicie się wyprztykał i padł z wycieńczenia po lewym prostym.

Później przyszedł nokaut od Canelo. Innymi słowy, to już jest cień Kowaliowa. Z Pulewem - specem od obijania dziadków i średniaków może sobie poradzić. Ale co dalej? Okolie? Briedis? (bo oni mają pasy). Makabu? A czemu miałby walczyć z Kowaliowem, skoro może się podłożyć Alvarezowi? Który zamiast dostać kolejne bęcki od Biwoła może uciec do przodu i "zdobyć pas w cruiser". Podsumowując, nie widzę tego.
 Autor komentarza: GrzeIak
Data: 10-05-2022 18:58:58 
Nie wiem jak można kibicować Kowaliowowi. On ma wszystkie najgorsze cechy rosyjskiego żołdaka.
Nadużywanie alkoholu. Agresja wobec kobiet, nie pamiętam dokładnie czy miał sprawę o przemoc czy o coś innego ale pewne jest, że nie ma właściwego podejścia do kobiet.
Widziałem rasistowskie żarty w jego wykonaniu, to było wtedy, gdy walczył z Wardem.
A jak by to było mało to nie jest przyjazny wobec środowisk LGBT, on homofobię ma wręcz wypisaną na twarzy.
Dlatego dzisiaj, gdy wszyscy pomagamy Ukrainie a nasze serca są żółto-niebieskie trzeba uważać na takich jak Kowialiow. Na moje oko on może popierać Putina więc najprościej byłoby go wypytać i jeżeli nie potępi stanowczo wojny w Ukrainie to należy go na jakiś czas zdyskwalifikować.
 Autor komentarza: Ygnac
Data: 10-05-2022 19:57:52 
@Grzelak,
Po twoim pedalskim wpisie nabrałem sympatii do Kowaliowa.
Poza tym jesteś GÓWNEM. Z twoim banderowsko-nazistowskim "sercem".
 Autor komentarza: Shaker1982
Data: 10-05-2022 21:20:22 
Przecież Grzelak sobie kulturalnie troluje, jak kiedyś xD
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 10-05-2022 22:10:04 
No też bym nie przeceniał tego, co mówi Duva - mówi co musi. Na to, że zgarnie pas, pieniędzy bym nie postawił, ale uważam, że jest w stanie sprawić parę niespodzianek.
Co do kibicowania... Urodzić się Rosjaninem to nie zbrodnia, nadużywać alkoholu - dozwolone, mieć sprawę - co innego niż być skazanym. "Na moje oko" to nie dowód. Jeśli popiera Putina, bije kobiety, jest homofobem lub rasistą, OK, zasługuje na potępienie, ale na chwilę obecną to są pomówienia. Zwłaszcza z rasizmem historia jest mocno naciągana, np. Pascal wyciągnął swoje oskarżenia z d..y i moja sympatia była wtedy po stronie Ruska, kiedy słusznie mu wklepał za te pomówienia. Generalnie ma moją sympatię na zasadzie bokserów ze wschodu, którzy muszą jechać do Ameryki i wszystko sobie wywalczyć w ringu mierząc się z wałkami jak właśnie Kowaliow i Gołowkin.
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 10-05-2022 22:10:51 
A faktycznie jak tak się wczytać to trochę wygląda jak wpis - podpucha.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 10-05-2022 22:23:06 
Nie wiem jak pójdzie Krusherowi w nowej wadze ale mam wątpliwości...

Kowaliow zdaje się być takim zawodnikiem który jest za mały do junior ciężkiej i być może delikatnie za duży do półciężkiej.

Te kategorie dzieli sporo kg... W Półciężkiej Kowal swego czasu to był kocur. Ward potrzebował dwóch wałów na nim i to naprawdę przebrzydłych.

Co innego "podbijanie" kategorii cruser będąc już poza prime.

Kowaliow dla kasy godził się na walki z Wardem czy na żałosną walkę z Canelo. To facet lubiący iść w tango. Na tym etapie kariery nie ma szans na żadne podboje. Nie ta ambicja i nie te możliwości.

Ale był genialny i to trzeba mu oddać. Syn sędziów musiał go obić po jajach żeby z nim wygrać.
 Autor komentarza: t4b4x0
Data: 10-05-2022 23:09:05 
A kto wspiera lgbtq? Jakies pe#@aly chyba co sobie w tylek wlaza. Daj sobie siana gosciu i tu o takim czyms nie pisz. Htfuu
 Autor komentarza: holy
Data: 11-05-2022 09:39:49 
Kowaliow jest past, ale prawdą jest, że miał za mało czasu na rudego po walce z yardem.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.