TYSON FURY: KOŃCZĘ KARIERĘ, ALE ODCHODZĘ Z HUKIEM!

Redakcja, BT Sport/Top Rank/IFL

2022-04-24

- Nie interesowały mnie punkty, chciałem wygrać efektownym nokautem. Trafiłem ostrym podbródkiem i było po wszystkim - mówił na konferencji prasowej Tyson Fury (32-0-1, 23 KO), który w drugiej obronie pasa WBC znokautował w szóstej rundzie Dilliana Whyte'a (28-3, 19 KO). Co zrobi teraz?

- Słowa uznania należą się nie tylko mnie. "Sugar" Hill jest obecnie najlepszym trenerem boksu na świecie - kontynuował "Król Cyganów", który zamierza zakończyć poważną karierę i wracać co najwyżej na walki pokazowe, za to kasowe.

- Obiecałem mojej kochanej żonie, że skończę po trylogii z Wilderem. Potem jednak uznałem, że jestem winien brytyjskim kibicom walkę na takim stadionie jak ten. Ale to chyba ten czas, by odejść. Wygrałem przy wypełnionym po brzegi stadionie Wembley, w swoim kraju, na oczach swoich kibiców, czy może być coś piękniejszego niż to? Nigdy wcześniej nie doświadczyłem takiej atmosfery, coś pięknego. Nie interesuje mnie Usyk czy Joshua. Teraz chętnie podążę śladami Mayweathera i będę toczyć walki pokazowe, jak choćby z Francisem Ngannou. To będzie walka dwóch gości ważących ponad 120 kilogramów. Zresztą popatrzcie na niego, to ponad 120 kilogramów samych mięśni - mówił Fury, mając mistrza UFC wagi ciężkiej obok siebie.

TYSON FURY: SERWIS SPECJALNY >>>

- Jestem w tym biznesie od dwudziestu lat, zaraz skończę trzydzieści cztery lata. To zdecydowanie koniec "Króla Cyganów", odchodzę jednak z hukiem. Miałem niesamowitą karierę, lecz na każdego psa przychodzi kiedyś czas. Wiem, że moi promotorzy nie są tym zachwyceni, jednak mi nigdy nie chodziło o pieniądze, nie chodziło o spuściznę czy pasy, ja chciałem tylko przyp...ć komuś po drugiej stronie w łeb i wygrywać. Teraz chcę spędzać więcej czasu z żoną i rodziną - dodał były mistrz Europy i posiadacz wszystkich czterech pasów liczących się federacji. W pierwszym panowaniu, po przerwaniu niewiarygodnej serii Władimira Kliczki, zasiadał na tronie IBF/WBA/WBO. Po wielkim powrocie i skarceniu Deontaya Wildera przejął również tytuł WBC. - Misja wykonana! - zakończył Fury.