SERGIO MARTINEZ: JEDNA PORAŻKA I KONIEC, CHCĘ WALCZYĆ O TYTUŁ

- Mogę spotkać się z Eubankiem, być może nawet Gołowkinem - mówi 47-letni Sergio Martinez (54-3-2, 30 KO). Póki co jego rywalem będzie Macaulay McGowan (14-2-1, 3 KO).

Pojedynek odbędzie się 27 stycznia w Madrycie. Dla byłego króla wagi średniej będzie to już czwarty występ po powrocie ze sportowej emerytury.

- Znalazłem wewnętrzną równowagę między byciem weteranem, a zawodnikiem, który wciąż może jeszcze dużo osiągnąć. Stworzyliśmy fajny zespół i przywiązuję uwagę do tego, bym nie popełnił starych błędów. Trenuję ciężko, ale wszystko mamy tak zaplanowane, aby ominąć kontuzje. Chcę odzyskać tytuł mistrza świata. Od kiedy wróciłem, moim celem był Ryota Murata i jego pas WBA wagi średniej, wiem jednak, że być może skończy się na kimś innym - mówi "Maravilla".

- Motywuje mnie fakt, że mogę podjąć tak ryzykowną walkę jak na przykład z Gołowkinem. Z kimś takim wystawiłbym swoje życie na szali, to tylko jednak motywuje mnie do jeszcze cięższej pracy. I dlatego też wybieramy różnych przeciwników, o różnych poziomach i stylach walki. Ale coraz trudniej nam pozyskać ciekawego rywala, bo ci domagają się wielkich pieniędzy. Przy braku zainteresowania mediów, braku sponsorów, w Hiszpanii naprawdę ciężko zorganizować fajną galę z mocnymi walkami. Ale muszę przystosować się do panujących warunków i dopasować do nich, rozwijając się i polepszając przy takich rywalach, jakich mam. Od McGowana oczekuję zresztą dużo więcej, on będzie chciał mnie pokonać, a ja potrzebuję takiego zawodnika naprzeciw mnie. Dzięki tej walce rozwinę się i będę jeszcze lepszy, dlatego właśnie postawiłem na kogoś takiego jak McGowan. Inna sprawa, że wcześniej walki odmówiło kilkunastu innych bokserów - kontynuował Martinez.

- Prawda jest taka, że jestem o jedną porażkę od zakończenia kariery. A wcale nie chcę jej kończyć. Moim celem jest mistrzostwo świata - zakończył Argentyńczyk mieszkający od lat w Hiszpanii.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: puncher48
Data: 25-01-2022 11:55:50 
Jakby miał Hopkinsowaty styl boksowania i długowieczność cielesną to jeszcze dałoby się w to uwierzyć, a tak opowiada nam mrzonki, niczym bajki braci Grimm. Kiedyś był fenomenalny i nawet dostał swoje pięć minut, które wykorzystał, ale dzisiaj z takim stylem walki!
 Autor komentarza: gerlach
Data: 25-01-2022 14:55:50 
Kiedys sie go fajnie ogladalo, ale dzisiaj... sam w sumie opowiedzial po co wrocil, jeden konkretny skok na kase (choc wiem, ze on naprawde ma tez ambit w sobie i jest hardworkerem)
 Autor komentarza: slovik
Data: 25-01-2022 15:30:43 
Już w walce z Cotto 8 lat temu był w formie jak Hatton po kilku latach chlania. Walka z kimś mocniejszym zakończy się po pierwszej obcierce. No może wstanie, ale szybko zostanie dobity. Chce zarobić to niech boksuje, ale niech nie mydli oczu o jakimś projekcie sportowym i powrocie do prime, bo tak się nie może po prostu stać.
 Autor komentarza: slovik
Data: 25-01-2022 15:32:41 
A mistrz, który weźmie go na dobrowolną obronę pasa pokaże jedynie, że nie zależy mu na sportowych wyzwaniach a napisania świecącego się, ale pustego w środku nazwiska do rekordu łatwym kosztem.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.