JOE SMITH JR OBRONIŁ PAS WBO, 'OCZKO' NOVY

Redakcja, Informacja własna

2022-01-16

Joe Smith Jr (28-3, 22 KO) znokautował Steve'a Geffrarda (18-3, 12 KO) i po raz pierwszy obronił tytuł mistrza świata wagi półciężkiej federacji WBO.

Geffrard zapowiadał, że trenowanie na jednej sali z Errolem Spence'em i sparingi z Arturem Beterbijewem przygotowały go na rywalizację na poziomie mistrzowskim. Jak widać jeszcze nie teraz...

Champion ostro wszedł w ten pojedynek. Od razu po pierwszym gongu ruszył z mocnymi sierpami, próbując przebić się przez gardę, ale po minucie spuścił trochę z tonu. Druga runda już wyrównana, toczona głównie na lewe proste. Skazywany na pożarcie pretendent nabierał wiary w siebie. Po przerwie pogromca Hopkinsa i Fonfary zranił przeciwnika dobrym prawym sierpowym w okolice ucha, ale Geffrard szybko doszedł do siebie. W czwartym starciu zaś zaczął szukać ciosów na korpus mistrza. Podrażniony Smith przeprowadził huraganowy atak, bił przez kilkanaście sekund ile fabryka dała z obu rąk, trafił nawet mocnym lewym sierpem, ale większej krzywdy rywalowi nie zrobił.

Bijący momentami trochę bez pomysłu prawym sierpem na gardę obrońca tytułu na 40 sekund przed końcem piątej rundy w końcu dla odmiany wystrzelił prawym krzyżowym pomiędzy rękawicami Geffrarda. Ten przez pół minuty przeżywał bardzo trudne chwile, lecz z opresji wyratował go gong. Challenger połowę szóstej oddał, dochodząc chyba jeszcze do siebie, ale kończył ją już jak równy z równym.

W siódmym starciu Geffrarda złapał lekki kryzys i oddał je do zera, z kolei Smith szukał w półdystansie prawych podbródków. Następne trzy minuty równie jednostronne i w przerwie trener Kevin Cunningham grzmiał na swojego podopiecznego. To był początek końca i poczuł to sam champion. Gdy zabrzmiał gong na dziewiątą rundę, ruszył szturmem niczym w pierwszej i po pół minuty takiego bombardowania zniechęcony pretendent przyklęknął i dał się wyliczyć do dziesięciu.

Wcześniej Abraham Nova (21-0, 15 KO) był lekko wstrząśnięty w pierwszej rundzie po akcji prawy na prawy, ale potem przejął kontrolę nad pojedynkiem i zmusił narożnik Williama Encarnaciona (19-2, 15 KO) do poddania na początku ósmej odsłony. W siódmej z pomocą przyszedł jeszcze gong, teraz czasu pozostało za dużo i w obawie przed nokautem trener "El Gago" rzucił ręcznik.