BETERBIJEW ZŁAMAŁ NIEZŁEGO BROWNE'A

Dzielny i dobrze dysponowany Marcus Browne (24-2, 16 KO) robił, co mógł, uciekając się nawet do fauli, ale nie był w stanie przejść Artura Beterbijewa (17-0, 17 KO), na którego nie wpłynęły drobne problemy wagowe.

Początek należał do spokojnych. Mistrz próbował gonić i zamykać rywala, który boksował z dystansu i próbował trafiać pojedynczymi ciosami. W drugiej rundzie nadal widoczna przewaga szybkości Amerykanina, który zaczął bić więcej na dół. Ten fragment pojedynku wyrównany i mógł iść w obie strony.

Trzecia odsłona była pierwszą, którą na pewno trzeba było zapisać Rosjaninowi, który w ostatniej minucie nie miał już problemu z zepchnięciem oponenta do narożnika, zaczął bić kombinacjami, trafił też dobrym prawym na dół. Dużo zadziało się w rundzie czwartej, gdzie po przypadkowym zderzeniu głowami na czole mistrza pojawiło się rozcięcie, które go rozjuszyło. Przeszedł do ofensywy, zamykając Browne'a przy linach. Champion schodził do narożnika cały czerwony, a zaraz potem usłyszał od lekarza komunikat, że dostanie jeszcze jedną rundę. Beterbijew w swoim stylu ruszył do przodu, ale nie było to z początku poparte dużą ilością uderzeń. "Pan" z Nowego Jorku odgryzał się, zwłaszcza prawym prostym, dokładając do tego wymiennie lewy prosty i lewy sierpowy. Trzeba jednak przyznać, że w końcówce piątej odsłony Dagestańczyk zasypał pretendenta przy linach.

Boju ostatecznie nie przerwano. Szósta odsłona miała taki sam przebieg - Beterbijew spychał rywala na liny, zasypując go ciosami, Browne odpowiadał pojedynczymi uderzeniami. Ten drugi nieźle zaczął drugą połowę walki, ale zaraz potem mistrz świetnym lewym na dół i krótkim prawym sierpowym na górę posłał pretendenta na deski. Ósma odsłona zaskakująco spokojna, choć z pewnością należała do mistrza. Koniec nadszedł w rundzie dziewiątej. Beterbijew zasypał Amerykanina ciosami, trafiając go kapitalnym lewym sierpowym na korpus i lewym podbródkowym na górę, po którym Browne padł po raz drugi. "Pan" nie miał już ochoty na kontynuację i dał się wyliczyć do końca. Druga udana obrona pasów mistrzowskich WBC i IBF kategorii półciężkiej w wykonaniu Rosjanina, którego siła fizyczna stanowić będzie nie lada wyzwanie dla każdego.

Wcześniej pokazała się Marie Eva Dicaire (18-1, 1 KO), która po jednostronnym boju zastopowała słabo boksującą Cynthię Lozano (9-1, 7 KO) z Meksyku, wygrywając wakujący tytuł IBF w wadze super półśredniej. Wrócił także Steve Rolls (21-1, 12 KO), który sukcesywnie rozbijał, aż w końcu przełamał twardego Christophera Brookera (16-9, 6 KO).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Furmi
Data: 18-12-2021 06:34:20 
Wracam pociągiem z Wyszkowa. Widzę, że mam co nadrabiać...
 Autor komentarza: GarbatyPredator
Data: 18-12-2021 09:56:54 
Mam nadzieję że następna walka Beterbijewa to nie będzie pod koniec 2022. Pora na unifikację z Bivolem
 Autor komentarza: bison0516
Data: 18-12-2021 10:08:23 
Punktowanie trzech pierwszych rund dla Browne'a, przez dwóch sędziów, świadczy o tym, że szykowany był wałek. Tylko ten numer z Beterbijewem nie przejdzie.
 Autor komentarza: puncher48
Data: 18-12-2021 10:17:39 
Dramatyczna walka i wyścig czasem, ale Artur jest niezawodny niczym T34 i ukończył misje z powodzeniem. Teraz pora na Biwoła ewentualnie Ramireza i w tym wypadku czas ściga Beterbijewa:)
 Autor komentarza: t4b4x0
Data: 18-12-2021 10:39:39 
Beterbijev wciaga Bivola nosem. Bivol juz zapomnial co czym sa walki z czolowka, jestem przekonany ze w potencjalnej walce z Beterbijevem to Bivol by polegl i to przed czasem.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 18-12-2021 10:49:59 
Ja bym wysłał Artura na podbój UK: Yarde, Buatsi, a na koniec Callum Smith na Wembley przy pełnych trybunach.
 Autor komentarza: UFO
Data: 18-12-2021 13:26:46 
Beterbijew teraz jest jak Harry Potter nie do zajebania.
 Autor komentarza: Marduk
Data: 18-12-2021 14:08:25 
Niech zrobią w końcu Biwoł vs Beterbijew. No dwóch rusków, to tak ciężko tą walkę zorganizować naprawdę? W końcu by wyłoniła najmocniejszego półciężkiego. W dodatku zestawienie świetnego technika z niesamowicie silnym fizycznie kolesiem, który potrafi przez gardę naruszać innych.
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 18-12-2021 15:29:19 
Zadzam się, teraz Biwoł, a jak da radę (a nie jest to wcale pewne), to niech idzie w cruisery...
W ogóle ciekawa sprawa, bo spokojnie mogli przerwać po czwartej, kiedy na punkty prowadził Browne... byłyby jaja.
 Autor komentarza: Tharivol
Data: 18-12-2021 21:39:30 
Chłopu ciurkiem krew lała się z czoła przez 15 minut i wygrał przed czasem jakby nigdy nic... Twardziel, przysięgam.

Polecam obejrzeć: https://www.youtube.com/watch?v=6fxKALTkATU
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.