'BALAZ NA PEWNO NIE BĘDZIE DLA MNIE WYZWANIEM, ALE MUSZĘ UWAŻAĆ'

- Patrik będzie na pewno szybkim zawodnikiem. Trzeba się przyzwyczaić się do tej szybkości, będzie na pewno lotny na nogach, szukał różnych rozwiązań. Nie mogę przyjmować niepotrzebnych uderzeń. On oczywiście nie ma mocnego uderzenia, nie jest w stanie znokautować jednym ciosem. Jest rywalem, który będzie latał na nogach, będzie szybki i niewygodny - przekonuje Maksim Hardzeika (10-0, 4 KO), który 17 grudnia podczas gali Babilon Boxing Show w Radomiu zawalczy z Patrikiem Balazem (4-1, 1 KO) 

17 grudnia w Radomiu Twój następny pojedynek. Zawalczysz z Patrikiem Balazem, który z bardzo dobrej strony prezentuje się w boksie zawodowym na polskich ringach. Jak idą Twoje przygotowania do tej walki? 
Idą bardzo dobrze. Jestem cały czas w treningu, nie rozdzielam przygotowań. Gdy nie ma walk, w tzw. międzyczasie cały czas trenuję. Gdy jednak mam już termin walki, zaczynam sparować, poważnie pilnować wagi. Teraz po trzech latach wracam do swojej kategorii wagowej - 66,7 kg. Ostatnio boksowałem w limitach 70-72 kg. Wracam jednak do swojej naturalnej wagi. Nie miałem żadnej kontuzji podczas tych przygotowań, wszystko dobrze i sprawnie mi idzie. Fajnie się czuję, wszystko jest dobrze. 

Oglądałeś pojedynki swojego rywala? 
Oglądałem jego ostatni pojedynek z Janem Lodzikiem. 

Jak go oceniasz i czy będzie on dla Ciebie wyzwaniem? 
Wyzwaniem na pewno nie będzie, ale na pewno nie mogę go zlekceważyć. Wracam do swojej kategorii wagowej, też więc będzie inaczej, gdy zawalczę z zawodnikiem z niższego limitu, dlatego on będzie na pewno szybkim zawodnikiem. Trzeba się przyzwyczaić się do tej szybkości, będzie na pewno lotny na nogach, szukał różnych rozwiązań. Nie mogę przyjmować niepotrzebnych uderzeń. On oczywiście nie ma mocnego uderzenia, nie jest w stanie znokautować jednym ciosem. Jest rywalem, który będzie lotny na nogach, będzie szybki i niewygodny. 

Widziałem krótki urywek z mistrzostw Polski w Wałbrzychu, gdzie miałeś okazję odbyć sparing z Tomaszem Nowickim. 
Byłem w Wałbrzychu, widzieliśmy się z Tomkiem. Bardzo się cieszę, że mogliśmy wspólnie posparować, że do tego doszło i była taka możliwość. Muszę przyznać, że gdy jest możliwość posparowania z kimś, kto boksuje w Polsce, to ja zawsze z tego korzystam. 

Tomek Nowicki walczy w kategorii super półśredniej, Ty teraz wracasz do niższego limitu. Powiedz jak oceniasz umiejętności Tomka? 
Jest zawodnikiem niewygodnym, jest ruchliwy, dobrze pracuje w obronie – uniki, zejścia z linii ciosu. Jeszcze moim zdaniem brakuje mu takiego bokserskiego doświadczenia. Tomasz nie trenuje zbyt długo, nie robi tego od dziecka. Późno zaczął po prostu. Patrząc na jego obecny boks i biorąc pod uwagę krótki bokserski staż Tomka, to uważam, że jest naprawdę dobrze. 

Spotkałeś się ostatnio w ringu w Danielem Rutkowskim, zapaśnikiem, zawodnikiem KSW. Jak wspominasz ten pojedynek? 
Oceniam w taki sposób, że Daniel jest bardzo niewygodny, bo jest zawodnikiem MMA. Jego ciosy były niestandardowe, nie jest to klasyczny boks. Muszę przyznać, że Rutkowski jest silnym zawodnikiem, potrafi przyjąć mocny cios. Chciałem też podkreślić, że Daniel od pierwszej walki z Runowskim stoczył trzy walki i szybko się uczy sztuczek bokserskich. Teraz ma walkę z Damianem Kiwiorem i dla Damiana też nie będzie to łatwy pojedynek. Damian musi wygrywać umiejętnościami bokserskimi. Jak Damian zacznie się z nim bić, to nic dobrego z tego nie będzie. 

Boksowałeś na galach różnych promotorów. Czy jest szansa, że zobaczymy Cię częściej na imprezach Tomasza Babilońskiego? 
Została mi ostatnia walka w kontrakcie z moimi promotorami z Deal Punch Promotions. Jak będzie dalej, czy oni będą dalej się tym zajmować? Nic nie wiem na ten temat. Niestety nie ode mnie zależy czy będę walczył częściej. Jestem chętny walczyć, jestem w boksie, cały czas tym żyję. Jak będą propozycję, to będę rozważał każdą. 

Bo jeśli wracasz do wagi półśredniej, to w Twojej kategorii wagowej jest naprawdę kilku ciekawych polskich zawodników, z którymi możesz się bić. Łukasz Wierzbicki, Przemysław Runowski, Michał Leśniak, Michał Syrowatka. Chciałbyś z którymś z nich się zmierzyć? 
Ja tych wszystkich chłopaków, którzy boksują w Polsce, dobrze znam i my jesteśmy między sobą kolegami. Wiadomo, że dla promotorów najważniejsze jest to, aby zorganizować dobrą walkę, oni nie patrzą czy jesteśmy kolegami czy nie, tylko szukają ciekawych zestawień, to jest normalne. Osobiście wolałbym boksować za granicą, nie chcę walczyć tutaj w Polsce z polskimi zawodnikami, tylko boksować za granicą. 

Zadebiutowałeś we wrześniu 2017 roku, czyli cztery lata temu i do tej pory stoczyłeś jedynie dziesięć pojedynków. Czy jest spowodowane to, że tak rzadko widzimy Cię w ringu? 
To jest bardzo dobre pytanie, dziękuję za nie. U mnie jest trochę jeszcze ten problem, że nie mam dokumentów wizowych, żeby wyjeżdżać gdzieś za granicę, np. na galę do USA lub Wielkiej Brytanii. Były okazje na to, aby boksować poza Polską, zgadzałem się na nie, ale druga strona nie odsyłała mi kontraktu, nie dostawałem kontraktu ostatecznego, chociaż zgadzałem się na wstępną ofertę i chciałem walczyć. Tutaj w Polsce podpisałem kontrakt na trzy walki z Deal Punch Promotions i to jest ostatnia trzecia walka. A do tego czasu nie miałem żadnego kontraktu i z tego powodu nie miałem żadnych pojedynków. 

Czego kibice mogą się spodziewać po Twojej walce w Radomiu? 
Chcę wejść do ringu i maksymalnie się otworzyć boksersko. Umiem dużo rzeczy, jestem różnorodnym bokserem i chcę pokazać piękny, fajny boks. Pokazać swoją nową jakość. 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.