TYSON vs FOREMAN? ARUM: 30 LAT TEMU FOREMAN ZNOKAUTOWAŁBY MIKE'A

Mike Tyson (50-6, 44 KO) i George Foreman (76-5, 68 KO) - niedoszły pojedynek legend był na tapecie w pierwszych latach ostatniej dekady XX wieku. Obaj panowie dzielili ze sobą nawet jedną kartę - w czerwcu 1990 roku w Las Vegas Foreman odprawił w drugiej odsłonie Adilsona Rodriguesa (77-7-1, 61 KO), Tyson rozprawił się w 157 sekund z Henrym Tillmanem (25-6, 16 KO).

"Żelazny" i "Wielki" mieli współtworzyć jeszcze jedną imprezę pod koniec 1990 roku, by w końcu razem wejść między liny. Do tego ostatecznie nie doszło - Tyson odprawił jeszcze dwóch rywali i poszedł do więzienia. Foreman zaraz potem boksował z Evanderem Holyfieldem (44-10-2, 29 KO) o prymat w królewskiej kategorii.

Co ciekawe, istnieje wiele pogłosek, że obaj nie chcieli mieć ze sobą nic wspólnego między linami, można wręcz mówić o małym strachu. Według pisarza Franka Lotierzo Tyson miał kiedyś powiedzieć do Dona Kinga, "Nie będę walczył z tym pierdolonym zwierzęciem! Jeśli tak bardzo kochasz tego skurwysyna, sam się z nim zmierz". Foreman z kolei obdarzył reporterów ESPN takimi słowami, "nie chciałem mieć w ringu do czynienia z Mike'em Tysonem, on był jak koszmar".

Jak wyglądałby hipotetycznie pojedynek wspaniałych ciężkich? Bob Arum, który pomagał Foremanowi w jego powrocie po dziesięcioletniej przerwie, jest zdania, że Foreman znokautowałby niższego oponenta. - Zawsze czułem, że gdyby Tyson stanął w ringu z Foremanem, który był wysoki, to Foreman po prostu trafiłby Tysona i znokautował go - stwierdził szef grupy Top Rank. - Tak właśnie myślał George. Kiedy wrócił po dziesięciu latach, chodził za mną, by zrobić mu walkę z Tysonem. A ja myślałem, że będzie to dla niego łatwy pojedynek - dodał 89-latek.

Amerykański promotor przekonuje, że także jego obecny podopieczny Tyson Fury (31-0-1, 22 KO) poradziłby sobie z "Żelaznym". - Co do tego nie ma wątpliwości, Fury pokonałby Tysona, byłby dla niego zbyt duży. Co robiłby Mike Tyson, skakałby by uderzyć Fury'ego? Ciężcy są dziś tak wysocy i zwinni - co nie miało miejsca wcześniej - że mniejsi w stylu Mike'a Tysona nie stanowiliby zbytniego wyzwania dla Fury'ego - zakończył Arum.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: trashtalk
Data: 04-12-2021 16:14:52 
Tyson nie musiałby skakać, żeby uderzyć Fury'ego, bo zapewne zasypywałby go body shotami.
 Autor komentarza: Info
Data: 04-12-2021 16:23:35 
Jakby Tyson ruszył na Foremana urwać mu głowę (a inaczej nie umiał) to taki pojedynek mógłby się skończyć podobnie jak Frazier - Foreman. Big Georgeowi wybitnie leżeli ofensywni, mali ciężcy. Frazier sam wchodził mu pod cepy, a ich walkę Mike oglądał w kółko z Cusem i miał wpojone, że nie może walczyć z Foremanem.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.