Spośród czterech panujących mistrzów świata wagi junior ciężkiej tym największym jest zasiadający na tronie WBO Lawrence Okolie (17-0, 14 KO). I bardzo ucieszył się na wieść o wycieczce do jego limitu Saula Alvareza (57-1-2, 39 KO).
Co prawda ta walka jeszcze nie została potwierdzona, lecz na ten moment wydaje się, że Canelo na początku maja skrzyżuje rękawice z Ilungą Makabu (28-2, 25 KO), championem federacji WBC. Okolie bardzo chętnie przetestowałby potem meksykańską gwiazdę boksu.
- Marzy mi się tak walka z Canelo, jestem jednak realistą. Z moją wagą, warunkami fizycznymi i siłą, będę dla niego tym mostem za daleko. Choć nie wiemy też, co myśli sam Canelo. Makabu ma najwyżej 183 centymetry, więc Alvarez wybrał najlepszą i najbardziej osiągalną dla siebie opcję. Z kimś takim jak Makabu będzie mu dużo łatwiej niż byłoby ze mną. Ja trzymałbym go z daleka od siebie i byłbym dla niego bardzo niewygodny - przekonuje pogromca Polaków. Bo Okolie pobił już Łukasza Rusiewicza (TKO 1), Nikodema Jeżewskiego (TKO 2) i Krzysztofa Głowackiego (KO 6), a na igrzyskach w Rio odprawił Igora Jakubowskiego.
ILUNGA MAKABU: CANELO POPEŁNIŁ BŁĄD, ZNOKAUTUJĘ GO! >>>
Pod koniec września Anglik w pierwszej obronie pasa WBO znokautował w trzeciej odsłonie obowiązkowego pretendenta, Dilana Prasovicia.