CANELO O BYCIU JEDYNKĄ W HISTORII MEKSYKU: NIE CHCĘ TAK MÓWIĆ

Jake Donovan, Boxingscene

2021-11-06

Saul Alvarez (56-1-2, 38 KO) już dziś jest uznawany za jednego z najlepszych, o ile nie najlepszego pięściarza w historii Meksyku. Canelo ma jednak dopiero 31 lat i wydaje się, że jego osiągnięcia mogą wejść na jeszcze wyższy poziom.

CANELO O WALCE Z BETERBIJEWEM: PODOBA MI SIĘ TEN POMYSŁ! >>>

Jak do tego podchodzi sam Meksykanin? Zapytany na konferencji prasowej przed dzisiejszym bojem unifikacyjnym z Calebem Plantem (21-0, 12 KO) o to, czy uważa się za meksykańską jedynkę wszechczasów, Alvarez odpowiedział jednoznacznie. - Nie chcę tak mówić. Chcę po prostu tworzyć swoją historię, to tyle. Zarówno w historii, jak i teraz mieliśmy i mamy wielu wspaniałych pięściarzy wywodzących się z Meksyku. Ja po prostu chcę być jednym z najlepszych.

Canelo niejednokrotnie podkreślał swoje uczucia do rodzinnego kraju, nie inaczej było i teraz. - To bardzo ważne dla mojego kraju, dla Meksyku. Bycie zunifikowanym mistrzem jest dla mnie ważne. To jeden z najważniejszych pojedynków w moim życiu. Podchodzę do niego bardzo poważnie i wiele on dla mnie znaczy - dodał reprezentant Guadalajary.

Jak widzą to nasi Czytelnicy? Mistrzostwa w czterech kategoriach wagowych, wiele znakomitości na rozkładzie - sukcesy rudowłosej gwiazdy mówią same za siebie. Z drugiej strony konkurencja w postaci Julio Cesara Chaveza (107-6-2, 85 KO), Juana Manuela Marqueza (56-7-1, 40 KO), Marco Antonio Barrery (67-7, 44 KO) czy Ricardo Lopeza (51-0-1, 38 KO) nie należy do najłatwiejszych, a to nie wszyscy.