DOBRZE DYSPONOWANY PARZĘCZEWSKI ZASTOPOWAŁ AYBAYA

Robert Parzęczewski (27-2, 17 KO) wraca na właściwe tory. Częstochowski "Arab" pokonał przed momentem przed czasem niezwyciężonego dotąd Sahana Aybaya (10-1, 8 KO).

Niemiec był wolniejszy, niższy, dlatego starał się wziąć cios na blok i odpowiedzieć swoją kontrą. Szczególnie polował na lewy sierpowy, lecz dziś podopieczny Grzegorza Krawczyka trzymał cały czas prawą rękawicę przy brodzie i punktował lewym prostym.

W trzeciej rundzie Robert posłał rywala na deski lewym hakiem na wątrobę, ten jednak dotrwał do gongu i po przerwie znów starał się odpowiedzieć mocną kontrą. Pojedynek zakończył się na sekundę przed końcem piątego starcia. Najpierw Parzęczewski przewrócił go lewym sierpowym, potem lewym prostym, a po trzecim nokdaunie w tej rundzie, w czwartym w ogóle, sędzia Grzegorz Molenda zastopował nierówny bój.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Hugo
Data: 25-09-2021 00:53:09 
Sukces Parzęczewskiego, który rozprawił się przed czasem z nieźle wyszkolonym i niebezpiecznym rywalem. Błędy były nawet spore, ale ważne, że Robert wreszcie na dobre przełamał się po przypadkowej wpadce z rąk Chusanowa. Tą walką powrócił w okolice 6-7 miejsca polskiego P4P i miejmy nadzieję, że pójdzie jeszcze wyżej.

Kiepsko zachował się sędzia Molenda, który nie reagował na gierki Aybaya z wypluwaniem ochraniacza. Ostrzeżenie oduczyłoby go takich sztuczek.
 Autor komentarza: 1bartek
Data: 25-09-2021 02:44:43 
sedzia byl tendencyjny, uwagi dawal tylko w jedna strone
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.