CASTANO PRZED WALKĄ Z CHARLO: TRYUMF MESSIEGO INSPIRACJĄ

Jutro na gali w San Antonio zobaczymy pojedynek o ogromnym ciężarze gatunkowym - starcie Jermella Charlo (34-1, 18 KO) z Brianem Carlosem Castano (17-0-1, 12 KO) o niekwestionowane mistrzostwo wagi junior średniej. Argentyńczyk czerpie przed tą konfrontacją inspirację z tryumfu Lionela Messiego wraz reprezentacją na zakończonym w zeszłym tygodniu Copa America.

CHARLO PRZED SOBOTĄ: SIŁA MOJEGO CIOSU ZROBI RÓŻNICĘ >>>

- Miałem Errola Spence'a dwa razy na deskach i wygrałem, to była niezwykle zacięta walka w 2011 roku Wenezueli (w półfinale Igrzysk Panamerykańskich - przyp.red.), nigdy jej nie zapomnę. Wtedy też nie byłem faworytem (...) Pojedynek z Charlo to najważniejsze starcie w mojej karierze. Nie mogę się doczekać tej wojny, będę reprezentował mój kraj. Argentyna czekała 28 lat na zwycięstwo w Copa America, teraz Lionel Messi wraz z ekipą przełamał złą passę. Mam nadzieję, że dołożę do tego sukcesu tytuł niekwestionowanego czempiona - powiedział Castano, który w swojej ostatniej walce pokonał jednogłośnie na punkty Patricka Teixeirę w lutym tego roku i zdobył tytuł mistrzowski WBO.

- Tacy argentyńscy bokserzy jak Carlos Monzon, Sergio Martinez czy Marcos Maidana tworzyli wielkie dziedzictwa. Teraz chcę stworzyć swoje, muszę dać z siebie wszystko, pokazać swój najlepszy boks. Jermell Charlo to elitarny zawodnik, być może najmocniej bijący rywal, z jakim się spotykam. Ale jestem na niego gotowy, ja też mam swoją moc - dodał Argentyńczyk, który oprócz wspomnianego zwycięstwa nad Spence'em ma w boksie olimpijskim na koncie wygraną m.in. z Esquivą Falcao, a także "półzawodowe" zwycięstwo nad Siergiejem Derewianczenką w lidze WSB.

Przypomnijmy, że w swojej ostatniej dotychczas walce Jermell Charlo znokautował w ósmej rundzie Jeisona Rosario i zunifikował pasy WBC, WBA i IBF we wrześniu zeszłego roku. Jeżeli pokona jutro Castano, wedrze się zapewne do rankingów P4P, czyli zestawień klasyfikujących najlepszych bokserów na świecie bez podziału na kategorie.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: puncher48
Data: 16-07-2021 19:16:11 
Z Messim w Copa America potwierdziło się, że do trzech razy sztuka, z Mistrzostwami Świata już raczej nie zdąży, chyba, że jest w czepku urodzony, sam Castano ma jeszcze czas, ale prawdę powiedziawszy jego szanse są spore, aby opuścić ring z tarczą.
 Autor komentarza: PrawyISprawiedliwy
Data: 16-07-2021 19:18:13 
Nie dziwię się. Messi to piłkarz wszechczasów
 Autor komentarza: puncher48
Data: 16-07-2021 20:46:14 
Pod względem trofeów i osiągnięć bez wątpienia ale jeżeli spojrzymy na umiejętności to według mnie krótki okres panowania Ronaldihno pozostawia w tyle Messiego i Ronaldo.
 Autor komentarza: PrawyISprawiedliwy
Data: 16-07-2021 22:11:04 
Uwielbiałem zarówno Ronaldo jak i Ronaldinho. Też byli genialni, ale brakło im dyscypliny. A Messi od.15 lat robi swoje....
 Autor komentarza: PrawyISprawiedliwy
Data: 17-07-2021 09:15:11 
@puncher48.

Przeczytałem jeszcze raz i Tobie chodziło o Cristiano Ronaldo. No Ronaldinho okres panowania miał niestety krótki, ale to jak "bawił się piłką" było fenomenalne.
 Autor komentarza: klemens1968
Data: 17-07-2021 12:50:25 
Maradony czy Pele osiągnięciami nie przebił. Umiejętnościami też nie. Popatrzcie jak Maradona w 1986 pociągnął Argentynę do mistrzostwa (mam mu jednak za złe "boską rękę"). Ale to, co zrobił w 1990 roku z przeciętną kadrowo Argentyną to po prostu piłkarska boskość. Nie było by zaskoczeniem, gdyby nie wyszli z grupy lub odpadli w pierwszym meczu fazy pucharowej. A on ich dociągnął do finału, w którym przegrali pechowo po wątpliwym karnym i w którym wyglądali lepiej niż Niemcy. Z prowincjonalnym, przeciętnym wtedy Napoli zrobił dwa mistrzostwa Serie A, puchar Włoch, chyba wygrali też Puchar UEFA. Messi nigdy żadnej drużyny nie potrafił tak pociągnąć, kibice mieli mu to za złe (do ostatniego Copa America). Podobnie jest z Cristiano, nigdy nie pociągnął Portugalii (na przedostatnim EURO był przeciętny a finał wygrali bez niego). Lubię go ale drażni mnie jego nazywanie siebie najlepszym piłkarzem wszechczasów, bo tyle zdobył nagród indywidualnych. A pod względem samych czysto piłkarskich umiejętności nikt nie równa się z Ronaldinho i prędko ktoś tak dobry się nie pojawi. Mój prywatny ranking czysto piłkarskich umiejętności: Ronaldinho, Maradona, Messi, Ronaldo (brazylijski), Pele, Cruyff, Zidane, Zico, Roberto Baggio, Cristiano i potem Rasiak z Wawrzyniakiem.
 Autor komentarza: puncher48
Data: 17-07-2021 13:02:41 
Klemens w obecnych czasach nie byłoby boskiej ręki i legendy Maradony, sam VAR to też jest skrajność, spalone o długość paznokcia, oczywiście należy iść z duchem czasu, ale bardziej to zaczyna przypominać grę wideo, aniżeli sport z prawdziwego zdarzenia, ale co do Maradony to się zgodzę był wielki, nie dość, że Napoli pociągnął do nie małych sukcesów to jeszcze był prawdziwym turbo dla Argentyny, a ostatecznie białe turbo go pokonało.
 Autor komentarza: PrawyISprawiedliwy
Data: 17-07-2021 13:30:41 
@klemens1968

Weź pod uwagę, że piłkarski świat zmienił się przez te lata. Oczywiście masz prawo mieć swój prywatny ranking. Mnie też zachwcał Maradona, brazylijski Ronaldo czy Ronaldinho. Ale Messi jest takim samym geniuszem i to od ponad 15 lat, kiedy debiutował w seniorach Barcy.
 Autor komentarza: PrawyISprawiedliwy
Data: 17-07-2021 13:33:12 
Debiutował wcześniej, ale jego gwiazda rozbłysła w 2006, kiedy przedryblował kilku rywali i strzelił z Getafe podobnego gola jak Maradona z Anglią na mundialu 86'
 Autor komentarza: PrawyISprawiedliwy
Data: 17-07-2021 13:34:13 
A co do osiągnięć- ma 6 złotych piłek. Być może dostanie kolejną. Ile ma Maradona i Pele?
 Autor komentarza: puncher48
Data: 17-07-2021 13:51:24 
Tak na marginesie "France Football" się zbłaźniła ostatnim razem zawieszając plebiscyt i w ten sposób można ją bardziej traktować w kategorii piłkarskiej Eurowizji:)
 Autor komentarza: klemens1968
Data: 17-07-2021 16:01:34 
PrawyISprawiedliwy, rajd z Getafe był bardzo podobny do tego z 1986 r., ale zrobić to z Getafe to nie to co z Anglikami na mistrzostwach świata. Nie zaprzeczam geniuszowi Messiego, uwielbiam gościa, po prostu uważam że Maradona dawał swoim drużynom więcej i jak widzisz w moim rankingu wyżej też cenię jego umiejętności. Od kilkunastu lat wybór Złotej Piłki spolaryzował się między Messim a Cristiano. Czasem wetnie się jakiś Neymar jako potencjalny konkurent, czy Griezmann, czy też psikusa zrobi Modrić. W latach 80-tych konkurencja była bardziej wyrównana Maradona, Platini (3 Złote Piłki w latach 1980-95), Sokrates, Franco Baresi, Van Basten (3), Valderrama, Francescoli, Gullit (1), Rijkard, Lothar Matthaus(1), Rummenigge (2), Paolo Rossi (1), Michael Laudrup, Roberto Baggio (1). Ale przede wszystkim do 1995 roku tę nagrodę dostawali wyłącznie Europejczycy (https://www.sport.pl/pilka/56,64946,19452066,najlepsi-pilkarze-ktorzy-nigdy-nie-zdobyli-zlotej-pilki.html). Więc Maradona, Pele, Eusebio, di Stefano, Kopa Kopaczewski, Leonidas i inni nie mają jak się ścigać na Złote Piłki. Nie robię tu za mecenasa Maradony i nie chcę nikogo do niczego przekonywać. Fajnie się po prostu tutaj wymienia poglądy.
 Autor komentarza: PrawyISprawiedliwy
Data: 17-07-2021 19:55:50 
Kurde dodałem komentarz, ale nie wszedł. Napiszę krócej i postaram się treściwie. Podejrzewam, że 68 to rok Twego urodzenia, więc mogłeś obserwować Maradonę. Dlaczego uważam jednak Messiego za GOAT? Bo facet jest wszędzie. Broni kiedy trzeba, ma najlepszy drybling na świecie, wszystko widzi i zalicza kapitalne asysty, no i strzela dużo bramek.
 Autor komentarza: PrawyISprawiedliwy
Data: 17-07-2021 19:57:51 
@puncher48

No to fakt. Można było jednak przyznać statuetkę Lewemu. Bo świat footballu aż tak w miejscu nie stanął.
 Autor komentarza: klemens1968
Data: 17-07-2021 21:27:27 
Taa...68 to mój rocznik. Nie wiadomo kiedy to zleciało. Widziałem Maradonę i innych gigantów wiele razy. Zgadzam się, że Messi ma boisku jest wszędzie, ma kapitalny drybling. Nie wiem czy dziś najlepszy na świecie...możliwe, że tak. W porównaniu jednak z Maradoną, Rivelino, Baggio czy zwłaszcza Ronaldinho jego drybling jest dość jednostronny. Opiera się na umiejętności osiągania wielkiej szybkości w biegu z piłką (prawie takiej samej jak bez piłki) oraz krótkiego jej prowadzenia. Wg mnie Maradona miał to na tym samym poziomie a Ronaldinho i Baggio na wyższym. Nie ma natomiast Messi takiej umiejętności dryblowania kiedy zaczyna drybling z miejsca i ma przeciw sobie dwóch, trzech przeciwników. Do tego potrzeba wrodzonego talentu i dwóch równie sprawnych nóg (chociaż u Maradony też ten mankament występował). Tu największymi artystami byli Rivelino, Ronaldo brazylijski, Ronaldinho i co kogoś może zdziwić - George Weah. Lepszym dryblerem od Messiego był też George Best, Pele czy Garrincha, jakby się trochę bardziej cofnąć w czasie. Wyszło z moich postów, że porównuję Maradonę z Messim, co w ogóle nie było moją intencją. Najlepiej który z nich był lepszy odpowiedzieli by argentyńscy kibice (oczywiście, ci którzy widzieli ich obu na żywo). W większości nie powiedzą, że Messi jest GOAT. Kończąc wątek Maradony dodam tylko, że kiedy było trzeba był strasznym walczakiem, był większym pitbullem niż Edgar Davids w swoim największym sztosie. Było to zgodne ze słowami jakie w dzieciństwie wypowiadał do Mamy, kiedy szedł grać w piłkę: "Idę rozegrać mecz, najlepszy przed śmiercią". Fajnie się chłopaki dyskutuje, dzięki za Wasze komentarze ale jesteśmy na forum bokserskim.
 Autor komentarza: PrawyISprawiedliwy
Data: 17-07-2021 23:58:16 
Drybling Messiego niby jest jednostronny, ale rywale mimo, że wiedzą, jak go zatrzymać to i tak nie potrafią tego zrobić. Widzę, że jesteś pasjonatem piłki i zgasdzam się z większością tego, co napisałeś. Messi jest dla.mnie.GOAT, bo potrafi wszystko i ponad 15 lat trzyma ten poziom.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.