SANDRA DRABIK WYWALCZYŁA AWANS NA IGRZYSKA W TOKIO!

Redakcja, Informacja własna

2021-06-07

Sandra Drabik (51 kg) dołączyła do Damiana Durkacza i wywalczyła awans na igrzyska w Tokio, wygrywając dzisiejszy pojedynek barażowy w europejskim turnieju kwalifikacyjnym w Paryżu. Kwalifikacji olimpijskiej nie zdołała natomiast wywalczyć Karolina Koszewska (69 kg).

DAMIAN DURKACZ WYWALCZYŁ AWANS NA IGRZYSKA W TOKIO! >>>

Warto podkreślić, że Sandra Drabik zdobyła olimpijską kwalifikację jako druga polska pięściarka w historii. Pierwszą była w 2012 roku obecna trenerka kadry Karolina Michalczuk.

Sandra Drabik (51 kg) pokonała Serbkę Ninę Radovanović 4:1 (30:27, trzy razy 29:28 i 28:29)

Sandra szybciej pracowała na nogach i trafiała lewym prostym, ale przyjmowała mocne sierpowe z prawej ręki i nie potrafiła przejąć kontroli w pierwszej rundzie. Serbka złapała swój rytm w ataku, ostro nacierała i Polka miała sporo kłopotów, zdołała jednak kilka razy skontrować pod koniec otwierającego starcia i wygrała rundę na kartach czterech sędziów.

Druga runda należała już w pełni do Polki, która coraz lepiej schodziła z linii ciosu i prezentowała coraz lepszy timing, regularnie trafiając na głowę kontrami z obu rąk i dokładając do tego co jakiś czas ciosy na dół. Niespodziewanie jednak drugą rundę przyznali Sandrze tylko trzej sędziowie. 

W ostatniej odsłonie to Sandra wywierała presję i zaakcentowała swoją przewagę, raniąc Serbkę m.in. kapitalnym prawym na dół. Radovanović nie miała na tym odcinku walki nic do powiedzenia. Polka trafiała ciekawymi i precyzyjnymi kombinacjami w różnych płaszczyznach, zapewniając sobie upragniony awans na igrzyska.

Karolina Koszewska (69 kg) przegrała 0:5 (pięć razy 27:30) z Rosjanką Saadat Dalgatową 

Walcząca z odwrotnej pozycji Polka od początku musiała odpierać bardzo agresywne ataki Rosjanki. Koszewska nieźle manerowała w ringu, sprawnie klinczowała i umiejętnie operowała przednią ręką, zarówno prawym prostym, jak i prawym sierpowym. Dalgatowa miała dobre momenty w pierwszej fazie rundy, ale potem straciła inicjatywę.

Polka dobrze rozpoczęła drugie starcie, trafiając lewym prostym, jednak Rosjanka stopniowo zdobywała w dalszej części tej odsłony przewagę, wciąż wywierając mocną presję, wydłużając serie i trafiając zwłaszcza krótkimi uderzeniami z prawej ręki. Wiele uderzeń Dalgatowej było niecelnych, lecz bardzo zmęczona Koszewska nie zdołała przejąć kontroli. Zadawała zbyt mało soczystych ciosów również w ostatniej odsłonie, oddała pole i werdykt sędziów należy uznać za słuszny, choć pierwsza runda należała raczej do Polki.