STANIOCH POKONAŁ TALARKA I ZDOBYŁ PAS WBC FRANCOPHONE

- Będzie leciał dym z rękawic! - komentował na gorąco przed walką legendarny Andrzej Kostyra. Tak miał wyglądać pojedynek Łukasza Staniocha (7-0, 1 KO) z Robertem Talarkiem (24-14-3, 16 KO) o pas WBC Francophone wagi super średniej na gali Polsat Boxing Night 10 i taki właśnie był. To było bardzo dobre starcie. 

Talarek od pierwszego gongu wysoko trzymał ręce, uważając na uderzenia Staniocha. Z drugiej strony pieściarz Silesii Boxing nie czekał na rywala i w pierwszych czterech rundach umiejetnie skracał półdystans. Stanioch rozpoczął spokojnie i trzeba przyznać, że tego się spodziewaliśmy, bo pięściarz Skorpiona Szczecin stoczył raptem sześc walk na zawodostwie i rzucił się na głęboką wodę. Mający za sobą półtoraroczny rozbrat z ringami Robert zadał między innymi mocny lewy hak na tułów, próbował też podbródkowych, potem ponawiał hakiem na wątrobę. 

Druga odsłona była już lepsza w wykonaniu Staniocha. Najpierw Talarek zainkasował prawy podbródkowy, później podopieczny Karola Chabrosa zaczął być bardziej aktywny, celniejszy, zadawał ciosy proste i podtrzymywał dobre tempo. Walka była bardzo czysta, sędzia Robert Gortat nie miał zbyt wiele pracy. Górnik Talarek nie ustępował Staniochowi, starał się umiejętnie skracać dystans i bić dużo kombinacjami lewy prosty - prawy sierpowy. 

Po czterech pierwszych rundach dwaj sędziowie mieli na kartach wynik 39-37 na korzyść Staniocha, trzeci zanotował remis 38-38. Piątą odsłonę wygrał zdecydowanie Stanioch, pięściarz ze Śląska tę odsłonę odpuścił, walcząc zza podwójnej gardy, przyjmując sporo ciosów prostych i sierpowych w półdystansie. W pewnym momencie zawodnik Skorpiona Szczecin złapał rytm boksowania, więcej luzu i wywiązała się jego większa przewaga, w szóstej rundzie naszym zdaniem również był zawodnikiem lepszym. 

Kolejna, siódma runda pokazała, że walka toczy się pod dyktando Łukasza Staniocha. Pięściarz ze Szczecina przejął inicjatywę - Talarek zagrażał mu i sprawiał problemy jedynie w pierwszych czterech rundach, po nich zdecydowaną przewagę zyskał młodszy o jedenaście lat Łukasz. Po ośmiu rundach pojedynku wszyscy trzej sędziowie mieli na kartach punktowych (73-79, 73-79, 74-78) wyraźną przewagę Staniocha i aby wygrać Talarek potrzebował już tylko nokautu.

Zwycięstwa przed czasem jednak nie było i ostatecznie po dziesięciu dobrych odsłonach jednogłośnie na punkty (98-92, 99-91, 99-91) Łukasz Stanioch został ogłoszony zwycięzcą i tym samym zdobył wakujący pas WBC Francophone wagi super średniej. To najważniejsze zwycięstwo 26-latka w jego dotychczasowej karierze na zawodowych ringach.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: MatiBoxing94
Data: 14-05-2021 23:48:46 
Zdobył pasek od spodni. No naprawdę osiągnięcie w chuj xD
 Autor komentarza: mchy
Data: 15-05-2021 00:01:04 
w siódmej zawodowej walce podkreśl
 Autor komentarza: YABOLprank
Data: 15-05-2021 07:17:04 
Najlepsza walka na tej gali. Stanioch nawet fajnie boksuje i myśli, nogi, kombinacje, natomiast "górnik" Talarek jak to on garda, sztywno na nogach i do przodu z ciosami bądź bez a nóż trafi i kark przetrąci.
 Autor komentarza: Faaan
Data: 15-05-2021 10:13:24 
Dobra walka Staniocha, luźno boksował, dobrze chodził na nogach. Solidny bokser na nasze podwórko
 Autor komentarza: Hugo
Data: 15-05-2021 11:58:56 
Nadspodziewanie dobry występ Staniocha, który pokonał trudną przeszkodę w postaci silnie bijącego Talarka. Stanioch sylwetką i sposobem boksowania przypominał mi w tym pojedynku George'a Grovesa i chyba ma zadatki na ringowego cwaniaka. Szkoda tylko, że nie ma silnego ciosu, ale za to udowodnił, że potrafi przyjąć. Na mistrzostwo świata szans nie ma, ale na przyzwoity poziom (TOP30) jak najbardziej.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.