LIPCOWY POWRÓT DE LA HOYI NIE DOJDZIE DO SKUTKU

48-letni Oscar De La Hoya (39-6, 30 KO) nie wróci na początku wakacji z długiej sportowej emerytury. Były mistrz świata sześciu kategorii wciąż wierzy w ten projekt, ale sprawa zaczyna się przeciągać.

"Złoty Chłopiec" już w zeszłym roku przebąkiwał coś o swojej walce. Mijały tygodnie i datę ustalono na 7 lipca. W zeszłym miesiącu padło nawet konkretne nazwisko ewentualnego rywala - Eddie'ego Alvareza. Ma ochotnika zgłaszali się Roy Jones Jr (66-9, 47 KO) czy Sakio Bika (35-7-3, 22 KO).

Platforma Triller po wielkich sukcesach finansowych zamierza kontynuować projekt pokazywania walk celebrytów oraz starszych zawodników. Bardzo możliwe, że De La Hoya przeniesie swoich pięściarzy od roku 2022 z DAZN właśnie na antenę Triller.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 11-05-2021 12:41:24 
Cóż za niespodzianka. Było tak: Oskar wszedł na "bombę", trochę schudł oraz poczuł się bogiem. Bo tak się robi panom, którzy przez dekadę chleją, ćpają, obżerają się i tyją a potem nagle schudną i dojdą do jakiej takiej formy. Plus ta bomba. Później zaczął poważniejsze treningi bokserskie i nagle... Moje typy są takie: padł staw biodrowy, częsta przypadłość jak 50-latek próbuje szybko chodzić na nogach po ringu. Bardzo bolesne i uderzające znienacka. Jest dobrze, dobrze, dobrze, ale potem jak chrupnie, to facet siada i płacze. Kolana. Ach ta łękotka. Stożki rotatorów. No nie idzie porządnie walnąć. I te nieprzespane noce, kiedy napieprza i nic się nie da zrobić (to dotyczy też biodra). I tyle z tego wyjdzie :P
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.