KAROLINA CYRAN - PIERWSZA POLSKA WICEMISTRZYNI ŚWIATA JUNIOREK

Właśnie mija równe 10 lat od pierwszej edycji kobiecych mistrzostw świata dla młodzieżowych grup wiekowych, w których – w ramach jednego turnieju – boksowały zarówno juniorki, jak i kadetki. Turniej ten – właśnie w takim układzie wiekowym startujących zawodniczek – odbył się w dniach 24-30.04.2011 r. w tureckiej Antalyi. W późniejszych sezonach impreza ta uległa dwóm istotnym metamorfozom. Pierwsza z nich dotyczy turnieju przeprowadzonego w Sofii w 2014 r., kiedy to – przy okazji światowego championatu juniorów – odbył się turniej kwalifikacyjny do Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich w Nankin, który – w sensie formalnym – nie posiadał statusu mistrzowskiego. W turnieju bowiem boksowały wyłącznie zawodniczki legitymujące się limitami wag olimpijskich: 51 kg, 60 kg, 75 kg. I już choćby z tego względu sofijskie zmagania nie mogą zostać uznane za championat o zasięgu światowym. Druga z nich, to rozegranie w jednym terminie rywalizacji o globalne pierwszeństwo w żeńskiej i męskiej stawce w Budapeszcie w 2018 r. Przy czym budapeszteński championat ponownie był kwalifikacją do Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich, które jeszcze w 2018 r. rozegrano w Buenos Aires. Tak więc najlepsi juniorzy świata rywalizowali o paszporty we wszystkich wagach, a juniorki w kategoriach olimpijskich, czyli: 51 kg, 57 kg, 60 kg i 75 kg. Także w kieleckim turnieju boksować będą zarówno juniorki, jak i juniorzy.   

Wróćmy jednak do pierwszej edycji światowych zmagań juniorek w Antalyi, gdzie oczywiście nie zabrakło na starcie reprezentantek Polski. Zdecydowaną liderką naszych reprezentantek w tej grupie wiekowej została Karolina Cyran, która w półfinale – po niezłej walce – wypunktowała zdecydowanie Kristinę Zakhmatovą (Rosja) 18:11 (punktowanie komputerowe). W finale Polka przegrała Yuan Meiqing (Chiny) 6:17, zdobywając jako pierwsza polska pięściarka tytuł wicemistrzyni świata juniorek. Do zwycięstwa w finałowej rywalizacji naszej zawodniczce zabrakło przede wszystkim doświadczenia. Jednakże swoją postawą w ringu Karolina Cyran potwierdziła, że w pełni zasłużyła na wywalczony medal, wpisując się tym samym w historię polskiego pięściarstwa.

- Jako młoda dziewczyna szukałam sportu dla siebie – wspomina Karolina Cyran – często jednak okazywało się, że jestem „za stara”, by móc trenować. Później usłyszałam o wrocławskiej „Gwardii”. Poszłam więc, zapytałam o możliwość trenowania i tak już zostało.

Treningi pięściarskie późniejsza pierwsza polska wicemistrzyni świata podjęła w 2009 r. trafiając pod opiekę szkoleniową trenerów Mariusza Cieślaka i Grzegorza Strugały, mających duże doświadczenie nie tylko z zakresu nauczania boksu, ale przede wszystkim ludzi, którzy jako zawodnicy w praktyce – na ringu – zgłębiali swoją pięściarską wiedzę. Potwierdzeniem, że była to rzetelna nauka jest fakt, że zarówno Mariusz Cieślak, jak i Grzegorz Strugała byli zawodnikami ze ścisłej krajowej czołówki w swoich wagach. A jako szkoleniowcy wychowali wiele pokoleń zawodniczych o sporych sukcesach.

Po gruntownym przyswojeniu sobie pięściarskich podstaw w „Gwardii” Wrocław w późniejszym czasie Karolina Cyran związała się z „Adrenaliną” Wrocław, gdzie zajęcia prowadzili – i prowadzą z powodzeniem do dziś – Katarzyna Czuba-Wrońska i Krzysztof Wroński. Charyzmatyczne małżeństwo o dużych sukcesach szkoleniowych. Zresztą także w okresie zawodniczym p. Katarzyna wielokrotnie sięgała po mistrzostwo Polski, mając także na swoim koncie wicemistrzostwo Unii Europejskiej.

Efekty pracy z tej klasy trenerami musiały prędzej, czy później zaowocować sukcesami. Przy czym w tym konkretnym przypadku medalowe osiągnięcia przyszły wcześniej. Czego potwierdzeniem są:
brązowy medal juniorskich mistrzostw Polski (Grudziądz 2010) i przede wszystkim złoty medal mistrzostw Polski juniorek (Grudziądz 2011). Przy czym sięgając po swoje pierwsze krajowe mistrzostwo Karolina Cyran boksująca wówczas w „Gwardii” Wrocław – w drodze do tytułu – odniosła dwa efektowne zwycięstwa przed czasem nad Dagmarą Der („Radomiak” Radom) w 1 rundzie przez rsc oraz nad Anetą Kiendry („Cristal” Białystok) przez rsc w 2 rundzie. I właśnie ta dyspozycja zadecydowała, że trener Marek Węgierski – ówczesny selekcjoner młodzieżowej kadry narodowej kobiet – postanowił desygnować świeżo upieczoną juniorską mistrzynię Polski w limicie wagowym do 81 kg do składu reprezentacyjnego na mistrzostwa świata w Antalyi w tej grupie wiekowej.

- W sumie medal na mistrzostwach świata juniorek był pierwszym moim poważnym sukcesem – przyznaje Karolina Cyran – Chociaż przyznaję, że początkowo sam udział w tym turnieju był dla mnie zaskoczeniem. Miałam świadomość skromnego jeszcze doświadczenia pięściarskiego. Ale podjęłam wyzwanie, pojechałam i zdobyłam medal, z którego byłam bardzo zadowolona.

Jeszcze w tym samym sezonie – niejako z rozpędu – wychowanka trenerów Mariusza Cieślaka i Grzegorza Strugały potwierdziła swoją klasę na ringu kontynentalnym, zdobywając juniorskie mistrzostwo Europy w kat. 81 kg na ringu w Orenburgu (Rosja). W pojedynku decydującym o tytule Polka pokonała na punkty 13:9 zawodniczkę gospodarzy Marię Jakowlewą, dorzucając do kolekcji – po mistrzostwie Polski i wicemistrzostwie świata – kolejny medal z dużej imprezy.

Jednak pod koniec tego pełnego w sukcesy sezonu pierwsza polska wicemistrzyni świata doznała kontuzji, która na jakiś czas skutecznie wyeliminowała ją ze startów. Na pewno doznany uraz – którego długo nie można było wyleczyć – w jakiś sposób spowolnił pięściarki rozwój wrocławianki, której potencjał już w początkowym etapie jej kariery zawodniczej okazał się sięgać finałów największych międzynarodowych imprez mistrzowskich. W tym trudnym okresie jednak Karolina Cyran udowodniła, że posiada prawdziwie mistrzowski charakter. Najpierw – cierpliwie znosząc związane z kontuzją dolegliwości – z powodzeniem zakończyła okres rekonwalescencji.   Następnie – kiedy wreszcie okazało się, że można wracać do treningów – zaczęła mozolnie odrabiać stracony teren, odbudowując formę. Wreszcie – choć to także nie było łatwe – w kolejnych ringowych występach zaczęła notować coraz lepsze wyniki.    

Potwierdzeniem właściwego powrotu do wcześniejszej dyspozycji ringowej Karoliny Cyran były jej późniejsze zdobycze, do których zaliczyć należy: brązowy medal młodzieżowych mistrzostw Polski (Karczew 2013), międzynarodowe wicemistrzostwo Śląska (Gliwice 2014), a także młodzieżowe mistrzostwo Polski (Grudziądz 2014). I podobnie  – jak w 2011 r. – przyjmując na medalowym podium w Grudziądzu insygnia mistrzowskie reprezentantka „Adrenaliny” Wrocław odniosła dwa efektowne zwycięstwa przez tko w 1 rundzie – wygrywając tym razem – z Joanną Ptak („Boxing” Wałcz) oraz – w finale – z Antoniną Lemańską („Wda” Świecie).

Co ciekawe – mimo wspomnianych powyżej „czasówek” – pierwsza polska wicemistrzyni świata juniorek drogi do ringowych sukcesów nie szukała przede wszystkim w ataku, opartym na mocarnych trafieniach. Jej atutami były głównie: dobry przegląd sytuacji oraz wyszkolenie techniczne.

JERZY KACZMAREK - PIERWSZY POLSKI WICEMISTRZ ŚWIATA JUNIORÓW >>>

- W walce rzadko decydowałam się na wymianę ciosów. Przede wszystkim starałam się wykorzystać odpowiednio błędy rywalek, u których podczas ataku musiały pojawić się luki w gardzie – stwierdza Karolina Cyran. – Dlatego przede wszystkim walczyłam z kontry. Co z jednej strony wybijało moje rywalki z rytmu. A  drugiej pozwalało obrócić ich atak na moją korzyść.

W końcówce 2014 r. – po wywalczeniu krajowego championatu w kategorii wiekowej młodzieżowców – kiedy wydawało się, że droga na wielkie ringi ponownie otworzyła się przed wrocławianką zawiesiła ona rękawice na kołku.    

- Powód mojego rozstania z boksem spowodowany był względami osobistymi – dodaje Karolina Cyran – po prostu r rodziną wyjechałam z Polski i mieszkam za granicą do dziś. Pracuję jako cukiernik i kiedy tylko mogę odwiedzam mój rodzinny kraj.

Pierwsza polska wicemistrzyni świata juniorek nie ukrywa, że jej pięściarska pasja ma do dziś w jej życiu swoje ważne miejsce. Boks – kiedy walczyła w ringu – był dla niej wszystkim. Dlatego zarówno w  trening, jak i w walki wkładała całe swoje serce.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.