WHYTE: ZNÓW BĘDZIE NOKAUT, ALE TYM RAZEM TO NIE JA BĘDĘ LEŻAŁ

Redakcja, Informacja prasowa

2021-03-25

Już tylko kilkadziesiąt godzin dzieli nas od drugiej walki Dilliana Whyte'a (27-2, 18 KO) z Aleksandrem Powietkinem (36-2-1, 25 KO). Rewanż, czy powtórka z rozrywki?

- W pierwszym pojedynku tak naprawdę nie trafiłem go czysto, a i tak go raniłem. Jeśli trafię czysto, znokautuję każdego na świecie. Ale sam Powietkin przyznał mi po wszystkim, że go raniłem. On nie mówił prawie w ogóle po angielsku, lecz podszedł i powiedział "Jesteś o wiele lepszy niż myślałem, a do tego jesteś bardzo silny". Nie spodziewał się chyba, że uruchomię od razu klauzulę o rewanżu. Powietkin to zawodnik z górnej półki. Miał dwieście walk w boksie olimpijskim i zdobył wszystko co było do zdobycia. Ale w sobotę wyjdę na wojnę i spróbuję go zranić najszybciej jak to tylko będzie możliwe. On jest groźny, a w dodatku twardy i odporny na ciosy, wiem jednak co mam robić. Jeśli dobrze go trafię, to znokautuję nie tylko jego, ale każdego na tej planecie - zapewnia zmotywowany Anglik.

- Ta walka to nie tylko rewanż, lecz również odkupienie. Ciężko pracowaliśmy przez dwadzieścia tygodni. Ale jedno muszę przyznać, Dillian to jeden z najciężej pracujących zawodników, z jakimi miałem do czynienia. Tak więc na pewno jesteśmy dobrze przygotowani - mówi Harold Knight, drugi trener Whyte'a i jednocześnie nowy członek jego sztabu. W przeszłości trenował samego Lennoxa Lewisa. Został zatrudniony po porażce z Powietkinem i ma pomóc teraz pokonać Rosjanina.

- Waga jest dobra, czuję się mocny i zrelaksowany. W sobotę idę do roboty. Znów będzie nokaut, lecz tym razem to nie ja będę leżał - dodał Whyte.

- W ogóle już nie wracam do pierwszej potyczki. To już historia. Nie będę się bawić w żadne zapowiedzi, po prostu dam z siebie wszystko. Nie ma już śladu po koronawirusie, obóz przebiegał dobrze, więc jestem w formie i gotowy. Szczerze mówiąc czuję się jakbym znów miał dwadzieścia pięć lat. Mam ich ponad czterdzieści, lecz to w żaden sposób nie wpłynęło niekorzystnie na moje ciało - zapewnia Powietkin.

W sierpniu ubiegłego roku Anglik w czwartej rundzie dwukrotnie przewrócił rywala. Rosjanin jednak w ciągu minutowej przerwy doszedł do siebie i w piątej odsłonie to on lewym hakiem na szczękę znokautował Whyte'a. Sobotni rewanż wyłoni obowiązkowego pretendenta do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC. Kibice w Polsce mogą obejrzeć galę na platformie DAZN. Dostęp za jedyne 7,99 zł miesięcznie możecie wykupić TUTAJ.