BEST I FACED: NIKOŁAJ WAŁUJEW

Nikołaj Wałujew (50-2, 34 KO) był największym i najcięższym mistrzem świata w historii. Magazyn The Ring przeprowadził z nim ankietę z cyklu Best I Faced, w której wspomina się najlepszych rywali w dziesięciu różnych kategoriach.

Rosyjski olbrzym - mierzący od 211 do 213 centymetrów (różne dane), zasiadał na tronie WBA dwukrotnie, w latach 2005-07 oraz 2008-09. Potrafił wnieść do ringu nawet 158 kilogramów.

- Zaczynałem w lekkoatletyce jako miotacz dyskiem, potem próbowałem się w koszykówce. Po rozpadzie Związku Radzieckiego imałem się różnych zajęć, byłem nawet kelnerem i rolnikiem. Ale to boks uratował mi życie. Trafiłem do niego dopiero w wieku dwudziestu lat. Po stoczeniu piętnastu walk amatorskich zadebiutowałem na ringu zawodowym w Niemczech. Potem były jeszcze dwie kolejne walki w Rosji i wróciłem do boksu olimpijskiego na Igrzyska Dobrej Woli - wspomina Wałujew, który przegrał wtedy w ćwierćfinale z cenionym Aleksiejem Lezinem małymi punktami przy remisie 8:8.

Potem wrócił do boksu zawodowego, choć nie było trochę pomysłu na jego karierę. - Toczyłem walki na całym świecie, Japonii, Czechach, Korei Południowej, Anglii, Australii. W końcu podpisałem kontrakt z grupą Sauerland i moja kariera nabrała innego tempa. Już wcześniej pojawiałem się w rankingach, wtedy jednak rozpoczęła się moja droga po tytuł mistrzowski - kontynuował Wałujew.

Punktowa porażka z Davidem Haye'em była ostatnią walką w jego karierze, choć robiono potem jeszcze przymiarki do starcia z Witalijem Kliczką. - Dwa razy robiłem długi obóz przygotowawczy, ale w obu przypadkach ten projekt upadł. Oferowano mi tak naprawdę trochę obraźliwe warunki i pieniądze. Byłem bardzo rozczarowany. Urazy i kontuzje wymagały operacji, odkryto również u mnie chorobę genetyczną, gigantyzm oraz akromegalię. To również wymagało operacji, zdecydowałem się więc zakończyć karierę - dodał dwukrotny mistrz wszechwag. A oto jego subiektywny ranking najgroźniejszych przeciwników w karierze.

Najlepszy jab (cios przednią ręką): Larry Donald
"To była jego najgroźniejsza broń. Nikt z moich rywali nie operował lewym prostym tak dobrze jak on"

Najlepszy w obronie: Rusłan Czagajew
"Bez wątpienia on. To był śliski mańkut. Do tego między nami była ogromna różnica warunków fizycznych i naprawdę trudno było go czymś trafić"

Najszybsze ręce: David Haye
"Tak naprawdę był to bardziej zawodnik kategorii cruiser niż wagi ciężkiej, był więc dużo szybszy od innych"

Najlepszy na nogach: Larry Donald
"Musiałem wybierać pomiędzy nim a Tarasem Bidenką, ale najlepszy na nogach był Donald"

Najtwardsza szczęka: John Ruiz
"Nie potrafię wyróżnić jednego zawodnika. Kiedy trafię kogoś czysto, to pada. Jedyni zawodnicy, którzy radzili sobie z moim ciosami, to ci, którzy je dobrze amortyzowali. Najbardziej odporny był prawdopodobnie Ruiz"

Najinteligentniejszy w ringu: Evander Holyfield
"To był facet z prawdziwym bokserskim IQ, tylko kiedy walczył ze mną, był już w podeszłym wieku"

Najsilniejszy fizycznie: Jameel McCline
"Skręcił wtedy kolano, ale miał dużo takiej surowej mocy i siły fizycznej"

Najmocniej bijący: Evander Holyfield
"Dał mi jedną z najtrudniejszych walk. Ciągle bił na korpus i złamał mi żebro. Przez miesiąc nie mogłem swobodnie oddychać. Był niewygodny i ciężko było się bronić przed jego atakami w półdystansie, gdzie celował swoimi hakami"

Najlepiej wyszkolony: Larry Donald
"To był naprawdę wszechstronny bokser"

Najlepszy ogółem: Evander Holyfield
"Miał dużą umiejętność walki w zwarciu i półdystansie, gdzie nieustannie zadawał ciosy na korpus"

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: teanshin
Data: 23-03-2021 20:43:16 
No skoro już wspomniał że Holy był w podeszłym wieku to powinien przy okazji dodać że wygrał tą walke nie zasłużenie.
Ostatnio nie było żadnego info o nim, ale gdzieś kiedyś czytałem że miał mieć operacje tego guza na mózgu, ktoś ma jakieś info czy już jest po?
 Autor komentarza: puncher48
Data: 23-03-2021 20:47:44 
Oglądanie jego walk to nie była....przyjemność,generalnie coś w sam raz dla masochistów, zresztą nieprzypadkowo Haye walczył z nim, aby sięgnąć po tytuł i prawie go przewrócił, a Holyfield, choć był przed pięćdziesiątką w sumie go ograł i powinien być największym mistrzem w historii.Jedno jest pewne w koszykówce, by się sprawdził niczym Yao Ming,Gheorge Muresan, czy choćby Shawn Bradley.
 Autor komentarza: WielkiBokser
Data: 23-03-2021 21:19:43 
świetne zdjęcie
 Autor komentarza: Ckwilk1
Data: 23-03-2021 21:21:11 
Holy wygrał z nim zdecydowanie, ale Haye go zniszczył i jako jedyny sprawił, że "zatańczył" po mocnym ciosie.
Tylko dzięki warunkom fizycznym i promotorowi osiągnął coś w boksie, bo umiejętności miał mierne.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 23-03-2021 21:57:15 
"ale Haye go zniszczył"

Say what??!?!
 Autor komentarza: slovik
Data: 23-03-2021 23:43:34 
Wygranej minimalnie na punkty nie można uznać za zniszczenie. Nie była to deklasacja, Haye też walczył bardzo ostrożnie i wygrywał te rundy rzutem na taśmę.
 Autor komentarza: slovik
Data: 23-03-2021 23:45:45 
Choć też padały skrajne opinie w drugą stronę. Pamiętam jak Saleta kompromitował się w studiu mówiąc, że Wałujew tą walkę wygrał bardzo wyraźnie i został skandalicznie oszukany xD
 Autor komentarza: Callisto
Data: 24-03-2021 01:07:12 
Proponuję porównać ten wywiad, całkiem ciekawy, do tej żenady podszytej hipokryzja jaką zaserwował kilka dni temu Adamek.
 Autor komentarza: KalarCz
Data: 24-03-2021 12:05:04 
zapamiętałem Wałujewa jako przeciętnego boksera, ale jednocześnie takiego sympatycznego swojskiego faceta, ze względu na swój gigantyzm on nie mógł być wybitnym zawodnikiem, miał słabą dynamike nie miał szybkości, ale na ile mu zdrowie pozwalało na tyle się starał i walczył
 Autor komentarza: LysyKamil
Data: 24-03-2021 19:30:30 
Z tego co ja pamiętam to nikt tak naprawdę nie pokonał wyraźnie Wałujewa. Haye trafił raz Wałujew się zachwiał i po 3 sek walczył normalnie dalej. Haye i Czagajew przyjeli taktykę uderz raz i uciekaj jak najdalej. Naprawdę chcemy to nazywać zwycięstwami? Boks to powinna być walka a nie pacanie i ucieczka. Straszna szkoda, że nie doszło do walki z Kliczką, jedyną nadzieją na to, że ktoś wyjdzie do walki z wielkim ruskiem z chęcią znokautowania go.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.